Można siedzieć i narzekać, że nie ma Dni Olkusza i nie będzie gdzie się bawić. Można też wziąć sprawy w swoje ręce i samemu poszukać sposobu na spędzenie wolnego czasu, tak jak zrobiła to grupa oldbojów „Polna”. Skorzystali oni z zaproszenia gminy Koszyce i połączyli sportową rywalizację z rodzinną rekreacją. Dni Koszyc wypełniły gry i zabawy dla dzieci, zaś starszym fanom mocniejszych wrażeń zaproponowano zawody strongmanów. Wzięli w nich udział także olkuszanie, traktując je jako dobrą zabawę. A upust temu dali pozując do zdjęcia – a to „niosąc” na barkach dwóch 150-kilogramowych osiłków, a to znowu występując w roli… obciążników.
Wiele emocji wzbudził mecz, pomiędzy oldbojami „Olkusz – Polna” i Koszyc, rozgrywany na boisku ze sztucznej nawierzchni przy Centrum Oświatowym w Koszycach. Zakończył się on w regulaminowym czasie remisem 6:6. Uczestnicy nagrodę ufundowali sobie sami – spędzili miło czas na imprezach rozrywkowych i kulturalnych. Szczególnie spodobał im się występ Aloszy Awdiejewa, który śpiewał rosyjskie i cygańskie romanse oraz piosenki odesskie i żydowskie. Duże wrażenie zrobiła też na olkuszanach wizyta w zagrodzie Zalipiu, gdzie oglądali ręcznie malowaną chatę Felicji Curyłowej. A wszystko po to, by nie tracić czasu i pięknej pogody na narzekanie, że u nas to się nic nie dzieje…