Między słowami: „Habemus papam” usłyszanymi 16. października 1978 roku, a 2. kwietnia 2005 zamyka się 27 lat pontyfikatu „Papieża z dalekiego kraju” Jana Pawła II. Niezapomniany czas historii Europy i Polski…Czas, w którym Papież – Polak podjął główną rolę inspiratora odnowy świata i duchowego jej przywódcy. „Nie lękajcie się” mówił. Tych słów słuchał cały świat w czasie jego licznych pielgrzymek. I oto minęło pięć lat od chwili, kiedy nie ma Go wśród żywych. Znacząca rocznica. Papież odchodzi fizycznie w cień – pozostaje to, co najcenniejsze: jego mądrość, tak dziś potrzebna zarówno wierzącym, jak i agnostykom, jego myśli i rady, których często się zapomina lub chce się zapomnieć, zagłuszając je szumem informacyjnym. „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”- wzywał.
22. października 2011, w Dniu Wspomnienia o Błogosławionym Janie Pawle II ustanowionym przez Papieża Benedykta XVI, w Miejskim Ośrodku Kultury odbył się piękny koncert dla przypomnienia i utrwalenia w pamięci kolejnych pokoleń naszego wielkiego Rodaka i Jego nauk. Jego organizatorem był Proboszcz Parafii pw. Dobrego Pasterza, ksiądz Prałat Henryk Januchta. Reżyserka widowiska zaplanowała bardzo przejrzysty i czytelny układ. Jego poszczególne sekwencje mówiły o głównych inspiracjach myślowych i ideowych Jana Pawła II.
– „Panie, to Ty na mnie spojrzałeś…” Schorowany Papież, słuchając pod koniec życia pieśni „Barka” wspomina, jak poszedł za głosem Wezwania, „zostawił barkę na brzegu”. Studia, teatr, twórczość literacką- i wyruszył „łowić serca”…
– Kult Matki Boskiej – wędrówka drogami Sanktuariów Maryjnych: Fatima, Lourdes, Jasna Góra, Gwadelupa, Kalwaria Zebrzydowska, Mogiła i inne. Szczególnym kultem darzył Jan Paweł II Matkę Boską Fatimską, bo wierzył, że to Jej wstawiennictwo uratowało mu życie i umożliwiło powrót do zdrowia. Opiekę tę odczuwał przez cały czas swego trudnego pontyfikatu, znaczonego również ciężkimi chorobami -„Jestem przy tobie, pamiętam…”
– Krzyż, jako uniwersalny symbol cierpienia i zwycięstwa, „Totus Tuus” jako hasło przewodnie „pasterskiej posługi Papieża”. „Cały twój”. O nieprzecenionej roli Krzyża mówił na wszystkich drogach i przystankach swej pielgrzymiej wędrówki.
– Ojczyzna. Mimo że Papież z racji swej funkcji był „własnością” wszystkich chrześcijan, Polska zawsze była jego Ojczyzną. Kraków, Kalwaria, Wadowice, Warszawa, Gniezno, Sosnowiec, jeziora, Tatry i mnóstwo tych miejscowości, które odwiedzał, najpierw jako biskup krakowski a potem
Papież. Był również w Olkuszu, o czym mówi okolicznościowa tablica na ścianie Bazyliki pw. św. Andrzeja Apostoła. Te motywy pokazane były na tle slajdów, które większość z nas zna z przeszłości podczas długiego obcowania z wizerunkiem medialnym Jana Pawła II, a które wciąż oglądamy z jednakowym wzruszeniem. A ileż innych motywów: obrona życia, tak często podkreślana przez Papieża rola modlitwy, ekumenizm, rola Kościołów w działaniach na rzecz pokoju światowego – zostały one w koncercie zasygnalizowane w formie recytacji stosownych tekstów.
Na szczęście reżyserka wystrzegła się w programie motywów politycznych, przez co koncert miał czysty i przejrzysty przekaz. Słuchaliśmy pieśni i recytacji tekstów literackich Jana Pawła II a także takich, których inspiracją była postać Błogosławionego. Na licznych slajdach widzimy Papieża jako człowieka młodego, potem starszego, potem coraz bardziej zmęczonego trudami życia – aż dochodzimy do kresu. „Niech zstąpi Duch Twój…”. „Abba Ojcze”, „Góralu, czy ci nie żal”…pożegnanie z Ojczyzną. na krakowskich Błoniach. Piękny, głęboki aktorski głos – a potem już coraz cichszy. Wiele szczegółów: uśmiechy, gesty, np. wzruszające powitanie Ziemi Ojczystej i każdej, na której stanął w czasie swych pielgrzymek, znany żart o wadowickich kremówkach. Nieubłagany upływ czasu: prosta trumna w Bazylice Świętego Piotra…
Koncert był nie tylko przeżyciem duchowym, ale i estetycznym. Zespoły trzech olkuskich Parafii dały piękny popis swoich umiejętności i osiągnięć artystycznych. Słuchaliśmy więc zespołu „Maksymilianum” z Parafii pw. Św. Maksymiliana, bardzo ambitnego, tak pod względem repertuarowym, jak i muzycznym zespołu „Tibi Deo” z Parafii pw. Św. Andrzeja, chórów i solistów z tych parafii z bogatym repertuarem muzyczno – wokalnym.
Najpiękniej jednak zaprezentowała się Szkoła Muzyczna: orkiestra smyczkowa nauczycieli tej Szkoły i doskonale brzmiący, chyba 50 – osobowy chór dzieci, uczniów tej szkoły. Chór, orkiestra, młodociany solista – wiolinista i solistki – wokalistki – swoje występy miały znakomicie dopracowane repertuarowo, wokalnie i…aktorsko. Cały koncert był zresztą zorganizowany perfekcyjnie, miał swój rytm i właściwe punkty kulminacyjne. Jak mówił prałat Januchta, dziękując młodym artystom za występ, jego przygotowanie trwało kilka miesięcy.
Na koncert przybyli zaproszeni przez organizatora Gogcie: Kanclerz Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu ksiądz dr Mariusz Karaś, starosta olkuski Jerzy Kwaśniewski, posłowie Lidia Gądek i Jacek Osuch, burmistrz miasta Dariusz Rzepka, proboszczowie i księża z okolicznych parafii i inni, zaproszeni mieszkańcy miasta. Sala widowiskowa MOK wypełniona była do ostatniego miejsca.
Zacytujmy na koniec znany fragment wiersza „Źródło” z „Tryptyku Rzymskiego:”
„Zatoka lasu zstępuje
W rytmie górskich potoków…
Jeśli chcesz znaleźć źródło,
Musisz iść pod prąd.
Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj,
Wiesz, że ono musi tu gdzieś być-
Gdzie jesteś, źródło?…Gdzie jesteś, źródło?!”…
Reżyseria koncertu: Anna Miśków.
Współpraca: Stanisława Szarek, Maria Wilk, ekipa techniczna Miejskiego Ośrodka Kultury.
Zobacz naszą fotogalerię:
.[quote name=”tekst”]…„Otwórzcie drzwi Chrystusowi”- wzywał….[/quote]
Często wmawia się Polakom, że przekaz Wojtyły był uniwersalny i adresowany do wszystkich, a nie jest to zgodne z prawdą. Dowodzi tego także powyższy cytat.
Pontyfikat Wojtyły nie przekonał mnie do wiary, nie przekonał mnie do kościoła i do katolików, wprost przeciwnie, powszechne, bezpodstawne i bezmyślne narzucanie wiary sprawiło, że na zawsze straciłem dla kościoła i ortodoksyjnych katolików jakikolwiek szacunek, i nie tylko ja.
Żadna z nauk Wojtyły do mnie nie trafia i nie jest mi potrzebna. Mam swój rozum którym się kieruję i źle na tym nie wychodzę dopóki ortodoksyjni katolicy nie podkładają mi przepełnionych miłością kłód pod nogi.
Mam nadzieję, że Pani Dyrektor MOK-u z takim samym zaangażowaniem udostępni salę na spotkania Ateistów, Apostatów, Agnostyków… i Ruchu Palikota, a jeżeli nie, będzie to oznaczało, że MOK oddano we władanie biskupom i kościołowi.
Wspaniały koncert, piękne aranżacje oraz wykonanie wszystkich utworów . Dwie godziny przyjemności.