79 lat temu hitlerowcy spędzili na rynek setki olkuszan. Przez wiele godzin poniżali ich i maltretowali. Szczególne okrucieństwo okupanci wykazywali względem osób narodowości żydowskiej. Dramatyczne wydarzenia z czasów II wojny światowej przeszły do historii Srebrnego Miasta jako Krwawa Środa. Jak co roku, ostatniego dnia lipca pod pamiątkową płytą na starówce uczczono pamięć ofiar i uczestników tamtego tragicznego spędu.
Krwawa Środa była zemstą hitlerowców za zabicie niemieckiego policjanta. W nocy, 16 lipca doszło do włamania w domu lekarza Juliana Łapińskiego, wywiezionego do obozu koncentracyjnego. Dzień wcześniej do wilii wprowadził się policjant Ernst Kaddatz z rodziną, którego zastrzelił włamywacz. Chociaż dochodzenie wykluczyło motywy polityczne, 16 lipca zjawiła się w Olkuszu ekspedycja karna SS, która pod domami Łapińskiego i Marii Januszek rozstrzelała 20 Polaków (5 olkuszan i 15 osób z więzień w Mysłowicach i Sosnowcu).
Dwa tygodnie później, dokładnie 31. lipca, ekspedycja karna SS pod osłoną nocy rewidowała mieszkania, wywlekając z nich wszystkich mężczyzn w wieku 15 – 55 lat. Spędzano ich na rynek i w kilka innych miejsc (m. in. na skwer czy plac przed ówczesną Kasą Chorych, gdzie dziś mieści się siedziba starostwa). Hitlerowcy byli wobec nich bardzo brutalni: mężczyźni byli bici, kopani, wyszydzani i musieli leżeć twarzą do ziemi. Szczególne okrucieństwo zaborcy wykazywali wobec Żydów. Jeden z nich o nazwisku Mejer zginął tamtego pamiętnego dnia. Hitlerowcy zastrzeli również 25-letniego pracownika olkuskiego urzędu Tadeusza Lupę, gdy próbował uciec w stronę parku miejskiego przy ul. Mickiewicza spod Kasy Chorych.
Na pamiątkę tych tragicznych wydarzeń wydarzeń w 1982 roku na rynku wmurowano okolicznościową tablicę, a na Skwerze postawiono pamiątkowy obelisk. Szczególnie mocno o Krwawej Środzie pamięta się na starówce. To właśnie tam co roku delegacje kombatantów, władz miasta, radnych, organizacji politycznych i mieszkańców składają pod tablicą wieńce z kwiatów, w ten symboliczny sposób upamiętniając ludzi i wydarzenia sprzed blisko 80 lat.
Tym razem z racji ulewnego deszczu, uroczystość złożenia kwiatów była bardzo skromna. Nie kwiaty, ani galowe stroje są jednak w tym przypadku najważniejsze. Chodzi o pamięć i świadomość, a ta wciąż żyje w sercach olkuszan.