Od początku września na ul. Rabsztyńskiej w Olkuszu obowiązuje ograniczenie tonażu do 5 ton. Informacji o zmianie organizacji ruchu próżno szukać na olkuskim odcinku „krajówki”. Problem mają kierowcy tirów jadący od strony Katowic, bowiem stosowny znak ustawiono dopiero na samym początku ul. Rabsztyńskiej. Na zmianę sytuacji na razie się nie zanosi.
W sprawie zamknięcia ul. Rabsztyńskiej dla samochodów ciężarowych nasi czytelnicy wielokrotnie interweniowali w redakcji „Przeglądu Olkuskiego”. Chodziło o skierowanie ruchu tranzytowego na otwartą w ubiegłym roku obwodnicę, wiodącą od ul. Zagaje w kierunku Wolbromia. Ul. Rabsztyńską administruje obecnie gmina Olkusz. Od 1 września wprowadzono tam ograniczenie tonażowe do 5 ton. Nie dotyczy ono mieszkańców Rabsztyna, ul. Sikorka i ul. Rabsztyńskiej, służb miejskich oraz dojeżdżających do firm zlokalizowanych w obszarze ograniczenia tonażu. Problem w tym, że kierowcy stosowny znak widzą dopiero przy skręcie w ul. Rabsztyńską. – Wtedy nie mają już możliwości zawrócenia. Mało tego, często pojawiają się tu patrole policji skutecznie karząc kierowców za wjazd pod zakaz. Być może taki był zamysł tych ograniczeń? – napisał do nas jeden z czytelników. Ciężarowe auta nie mogą wjeżdżać również na ul. Kościuszki. Przed prawoskrętem z „krajówki” na wysokosci Super Samu widnieje jednak stosowny znak. – Dlaczego nie można odpowiednio wcześniej informować także o ograniczeniach na Rabsztyńskiej? – pytają mieszkańcy.
Jak się okazuje, na ustawienie znaków na „krajówce” nie pozwalają przepisy zawarte w instrukcji „Szczegółowe warunki techniczne dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczenia na drogach”. – Instrukcja ta nie dopuszcza ustawienia znaku z informacją o ograniczeniu tonażu obowiązującego za określonym odcinkiem od skrzyżowania, a nie bezpośrednio za skrzyżowaniem. W związku z tym, zgodnie z przepisami, znak znajduje się na wysokości McDonalds, na początku ul. Rabsztyńskiej. Na ulicy tej ograniczenie tonażu rozpoczyna się od skrzyżowania z ul. Jasną, czyli 850 metrów za skrzyżowaniem z DK 94, a jeśli chodzi o ul. Kościuszki – bezpośrednio za skrzyżowaniem z DK 94 – odpowiada rzecznik prasowy olkuskiego magistratu Michał Latos.
Dlaczego w takim razie nie wprowadzono ograniczenia od samego początku ul. Rabsztyńskiej? W urzędzie twierdzą, że złożyło się na to kilka okoliczności. Jak wyjaśnia naczelnik Wydziału drogowego olkuskiego magistratu Artur Kocjan, chodzi m. in. o brak ograniczeń tonażowych na sąsiednich powiatowych ulicach, jak Podgrabie czy Jasna. – Poza tym ulica Rabsztyńska, od skrzyżowania z „krajówką” do ul. Jasnej została przez Zarząd Dróg Wojewódzkich wyremontowana pod kątem jazdy samochodów ciężarowych, łącznie ze stabilizacją gruntu. Mieszkańcy tej części miasta mają różne zdanie na temat wprowadzania ograniczeń. Na spotkaniu zarządu osiedla Glinianki jego przewodniczący proponował, by ograniczenie było od 12 ton – twierdzi Artur Kocjan.
Olkuska policja zapewnia, że nowa organizacja ruchu nie spowodowała zwiększonej liczby patroli na ul. Rabsztyńskiej. – Od 1 września nie nałożyliśmy tam ani jednego mandatu na kierowców tirów – mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Olkuszu nadkom. Agnieszka Fryben.
Wygląda na to, że w tym przypadku logika przegrywa z przepisami. Na dzień dzisiejszy wiadomo, że oznakowanie nie ulegnie zmianie. Wprowadzony dwa tygodnie temu projekt organizacji ruchu kosztował gminę1230 zł brutto. Został on zaopiniowany przez Komendę Powiatową Policji w Olkuszu, Komendę Wojewódzką w Krakowie, Urząd Miasta i Gminy Olkusz, a ostatecznie zatwierdzony przez Zarząd Drogowy w Olkuszu i Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie.
Węgierska Górka-tam dopiero jest idiotycznie!!Prawie co 20 m znak „droga główna”.Pieniądze w błoto,nasze pieniądze!!.A każdy taki znak to byłaby jedna dziura w asfalcie mniej.
Zgodzę się , że w Jaworznie kierunkowskaz na Olkusz jest z Bukowna to samo ale u Nas w Olkuszu to jest tak że lepiej postawić znak bez sensu i sprawiający kłopoty niż normalny przyzwoity znak który kierował by kierowców na właściwą drogę bo od tego są znaki.My tu możemy dyskutować i polemizować ale puki ( nie daj Boże ) nie zdarzy się tam nieszczęśliwy wypadek ( spowodowany zawracaniem) to ten znak dalej będzie tam stał ….niestety:(
Dobrze piszecie MIKE i WESOŁY w tym mieście to żądzą ludzie co w głowie mają sieczkę.Zanim zapadła decyzja o budowie obwodnicy należało się zastanowić czy się da zrobić oznakowanie które pokieruje samochody na nią.Na CB RADIO często słyszę że kierowcy z innych rejonów o obwodnicy pierwsze słyszą ,i niewiedzą gdzie jest na nią wjazd,a o trafieniu do Bukowna i Jaworzna to już się nie mówi.W Szczakowej np jest znak na Olkusz.a tu już się nie da postawić zbyt trudne.
To jest cud gospodarczy : https://www.facebook.com/video.php?v=270581609770607
ehm a nie prościej postawić znak o ograniczeniu tonażowym już na wysokości Carrefoura? i wtedy każdy kierowca pojedzie prosto i nie będzie żadnego cyrku na drodze. A jeszcze lepiej jak postawią znak informacyjny że od ul.Zagaje można dojechać do Wolbromia. Skoro to nowa droga to skąd nietutejsi kierowcy mają ją znać ? ( nie sądzę by już na GPS była ) raz wyszło by taniej dwa nie było by takiego cyrku bo nie daj Bóg ktoś musiał by zawracać tam to mogło by do nieszczęścia dojść.
Do użytkownika Aadam- lepiej zapytać jak z tego ” cuda ” wyjechać ?
Poziom kompetencji olkuskich urzędników jest zerowy.Nie mogą sobie poradzić z tak prostym tematem jakim jest prawidłowe oznakowanie skrzyżowania.W takim razie jak zarządzają resztą?Śmiem twierdzić,że po omacku.Jakiś czas temu remontowana była tzw „Zedermanka” ciągnąca się od DK94, przez Osiek, al.1000-lecia,ul.Parkową aż do Bukowna.Miała to byc droga alternatywna dla DK94.Problem polega na tym,że na żadnym skrzyżowaniu nie ma drogowskazów gdzie należy skręcić,aby dostać się np.do Bukowna.Absurd!W mieście powiatowym,nie ma ani jednego drogowskazu właśnie do Bukowna czy do Jaworzna.Wg urzędników wszystko jest ok.Chwalą się jak tylko potrafią odnowionym rynkiem,a gdzie jest choćby jeden drogowskaz jak do niego trafić?Nie każdy turysta jest alfą i omegą.W każdym cywilizowanym kraju takie informacje są praktycznie wszędzie.Ale o czym my mówimy-u nas problemem jest nawet skoszenie trawy w celu poprawy widoczności, a co dopiero ustawienie oznakowania..o braku WC w rynku nie wspomnę…
Czy w tym naszym pseudo inteligentnym mieście nawet ustawienie prostego znaku zakazu wymaga pracy doktorskiej a może nie długo już nawet rozprawy profesorskiej. Panowie urzędnicy lepiej żeby już się nie odzywali bo szkoda mi nawet oceniać poziom kompetencji i inteligencji bo same wypowiedzi świadczą o tym. Biorą od lat Ciężkę pieniądze za pierdzenie w stołek i nasze miasto od lat jest pośmiewiskiem całego Województwa a i w Polsce już o Olkuskich drogach nie jeden słyszał. Jeżeli nie umiecie i nie możecie zrobić przez kilka miesięcy porządnego oznakowania najważniejszego skrzyżowania w mieście to może czas zejść ze stanowiska i się nie ośmieszać bo już żenada i wstyd osiągnął poziom niebywałego absurdu. A na koniec zapytanie ile jeszcze poczekamy na otwarcie pseudo obwodnicy do Bożego Narodzenia zdążycie????? Zaczynam wątpić.
CZY osoby odpowiedzialne z umieszczenie tego zakazu , widzieli znaki informacyjne (Tablice informacyjne) umieszczane przed skrzyżowaniem lub nad pasami jazdy? Np. zakaz skrętu z odpowiednimi tabliczkami. ZNOWU PROBLEM w Olkuszu , coś się nie da,coś niemożliwe !!!. A jak podobne problemy rozwiązane są w innych miastach ? nie mówiąc państwach. W tym wypadku kierowca powinien zauważywszy taki znak .zatrzymać autko ,zdzwonić na 112 po instrukcję, a może zadzwonić na miejscową komendę i poprosić o patrol aby zblokował ruch i umożliwił wycofanie, ewentualnie ostro w lewo targać opony aż zejdą z felg no i oczywiście zwijać asfalt . Tylko co dalej w którym kierunku jechać?.
Zwyczajna pułapka zorganizowana przez gang policyjny. Inaczej się tego nie da zinterpretować.
Tiry niech jeżdżą obwodnicą.
Dzięki wprowadzeniu tego zakazu ruch się zmniejszył i jest ciszej:) Dziękujemy !
A gdzie oznakowanie ,aby na to”cudo” wjechać?.