Janusz Piasny, po zwycięstwie w niezwykle wyrównanym meczu finałowym o Halowe Grand Prix Olkusza, zdobył tytuł najlepszego tenisisty powiatu. W decydującym spotkaniu nowy Mistrz dopiero po super tie-breaku pokonał Pawła Pieczyraka.
Pierwszy set niedzielnego starcia wcale nie zapowiadał zwycięstwa J. Piasnego, który najpierw dał się złamać rywalowi, by ostatecznie przegrać 3:6. Dużo bardziej wyrównany był set drugi, w którym każdy gem kończył się wygraną podającego. Przy stanie 6:6 lepiej nerwy związane z tie-breakiem wytrzymał Piasny, wygrywając pewnie 7:3. Remis w setach zadecydował o rozegraniu dodatkowej partii zwanej super tie-breakiem, w której zwycięzca wyłania się sam po zdobyciu dziesięciu punktów. – To tradycyjna zasada kończenia meczu na zasadzie dodatkowego, krótszego seta, praktykowana w amatorskich turniejach – mówi Rafał Krawczyk, główny organizator Halowego Grand Prix. – Super tie-break, mimo iż mało lubiany przez zawodników, wydatnie skraca czas wyrównanych spotkań, szczególnie podczas turniejów w halach, gdzie kortów jest zdecydowanie mniej niż pod gołym niebem – dodaje wieloletni nauczyciel gry w tenisa.
W dodatkowej partii, Janusz Piasny szybko wypracował sobie bezpieczną przewagę, którą utrzymał do samego końca, finałowy pojedynek kończąc asem serwisowym, czyli tym z czego słynie. Zdobywając decydujący punkt, nowy Mistrz odebrał tytuł Sebastianowi Krzeczowskiemu, tym razem sklasyfikowanemu poza podium.
Do turnieju głównego zostało zakwalifikowanych dziesięciu tenisistów, którzy zostali podzieleni na dwie grupy. Tam zagrali systemem „każdy z każdym”, a do strefy medalowej awans wywalczyło po dwóch najlepszych graczy z obu tabelek. W pierwszym półfinale późniejszy triumfator Piasny w dwóch setach (6:2, 6:4) pokonał Bartosza Kocjana, natomiast w drugim starciu Paweł Pieczyrak bez problemów rozprawił się z Pawłem Czarnotą (6:1, 6:2). W wielkim finale górą był Piasny, choć organizatorzy faworyta upatrywali w Pieczyraku.
Tym razem najmłodszym uczestnikiem Grand Prix był 14-letni Jakub Kmiecik, który w tenisa gra od trzech lat, a w dodatku jako nieliczny z grona fanów tej dyscypliny zdecydował się na wykupienie licencji zawodniczej. Nastolatek, którego idolem jest Rafael Nadal, ma spore ambicje związane ze swoją sportową przygodą. – Trzeba jednak wiedzieć, że tenis zawodowy to drogi sport, wymagający nie tylko żelaznej dyscypliny, ale również sporych nakładów finansowych. Dużo tańsza jest jego amatorska odmiana – mówi Rafał Krawczyk.
Tegoroczne Grand Prix Olkusza było czwartym tego typu turniejem po remoncie hali MOSiR-u, choć historia tenisowej rywalizacji pod dachem sięga roku 1991.
Olkusz do tenisowych kuźni z pewnością się nie zalicza, ale i w naszym mieście udało się wychować zawodnika, o którym jeszcze nie tak dawno było głośno. Mowa oczywiście o Pawle Pomiernym, będącym Amatorskim Mistrzem Polski i zawodnikiem reprezentującym kraj podczas amatorskiego turnieju Australian Open.
Organizatorem Halowego Grand Prix Olkusza był MOSiR Olkusz.