Przez długie miesiące stan techniczny barierek oddzielających chodnik od koryta rzecznego Baby na ul. Żuradzkiej pozostawiał wiele do życzenia. Alarm, jaki podnosili przechodnie, doczekał się w końcu interwencji odpowiednich służb.
Gdy zima ustąpiła wyszło na jaw, że barierki bezpieczeństwa mające chronić pieszych przed ewentualnym wpadnięciem do wody, zamiast spełniać swoje zadanie, stwarzają dodatkowe zagrożenie. Oparcie się o metalową konstrukcję przez kilka osób naraz groziło bowiem wpadnięciem do rzecznego koryta razem z przerdzewiałą barierką.
– Jeszcze chwila i dojdzie do jakiegoś poważnego wypadku… – przeczuwali przezorni użytkownicy chodnika. Na całe szczęście nikt przez tych kilka miesięcy nie ucierpiał.
Musiało upłynąć trochę czasu od momentu pierwszych sygnałów wysyłanych przez zaniepokojonych mieszkańców, ale w końcu doczekaliśmy się renowacji metalowych elementów po obu stronach chodnika. Najpierw, aby ograniczyć możliwość osunięcia się barierek w dół, zamontowano metalowe rurki podtrzymujące całą konstrukcję. Teraz, przejście zyskało dawny wygląd. Nie tylko odświeżono barierki poprzez przemalowanie zaniedbanych do tej pory przęseł, ale także wykonano betonową wylewkę, która spoiła metalowe elementy z chodnikiem.
W końcu będzie bezpiecznie, szkoda tylko że teraz odnowione barierki chronią przed wpadnięciem do kanału, a nie rzeczki. Baba obecnie wygląda strasznie. Zanieczyszczona woda swoim zapachem przypomina przydomowe szambo. Jednak to już temat na odrębną historię…
dobre pytanie 😆 😀
A kto zlecił te prace? magistrat czy urząd melioracji?