V-ligowego marazmu ciąg dalszy. Tym razem z trójki: Przemsza, Piliczanka, Legion, nikt nie sięgnął po pełną pulę – tylko Piliczanka uratowała remis. Przemsza z honorem poległa na boisku wicelidera w Giebułtowie, natomiast piłkarze z Bydlina w meczu „ostatniej szansy”, okazali się wyraźnie gorsi od krakowskiej Bronowianki. Oczywiście rywal Bukowianki punkty zyskał bez konieczności wychodzenia na murawę.
PILICZANKA Pilica – JKS Zelków 1:1 (0:1)
W meczu sąsiadów w tabeli padł zasłużony remis, choć więcej dogodnych pozycji do strzelenia bramki stworzyli sobie przyjezdni. To również oni w końcówce pierwszej odsłony objęli prowadzenie po główce Mikody, choć, jak utrzymują gospodarze, zanim zawodnik z Zelkowa trafił do siatki, faulowany był golkiper Stolarski. Powtórki video pokazują jednak, że racja leży po stronie sędziów, a nie miejscowych. Piliczanie wyrównali w 68. min za sprawą Kardynała, który udanie zamknął oskrzydlającą akcję swojego zespołu. Jeszcze przy stanie 0:1 kilka razy obronną ręką z trudnych sytuacji wyszedł Stolarski, tym samym dokładając sporą cegiełkę do wywalczonego punktu.
JUTRZENKA Giebułtów – PRZEMSZA Klucze 3:1 (2:0)
Imponująco w mecz weszli gospodarze, którzy już po kwadransie prowadzili 2:0. Jako pierwszy po koronkowej akcji całego zespołu trafił Domagalski, a chwilę później zaliczkę podwoił Wołczyk, wykorzystując idealne dogranie Stolarza. Nieco bojaźliwie radząca sobie przed przerwą Przemsza, niedługo po zmianie stron złapała kontakt z rywalem. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Móla, piłkę do własnej siatki skierował Nocoń, a w 60. min po kapitalnym strzale z dystansu Ziębińskiego, gospodarzy od utarty prowadzenia uchroniła jedynie świetna interwencja bramkarza Muchy. Gol na 3:1 padł w kuriozalnych okolicznościach. Porcz podał do Draby, ten zbyt długo zwlekał z wybiciem piłki, a gdy już kopnął ją do przodu, to w taki sposób że trafił w nadbiegającego Domagalskiego. Efekt był taki, że zamiast szansy na wyrównanie była porażka. Takich bramek szkoda najbardziej, jednak za nieuwagę często płaci się wysoką cenę.
LEGION Bydlin – BRONOWIANKA Kraków 0:4 (0:1)
W spotkaniu dwóch najsłabszych drużyn ligi, wygrała obecnie ta lepsza. Krakowianie tym sam ciągle liczą na powodzenie misji, jakim będzie utrzymanie. Strata do Wieczystej czy Sokoła Kocmyrzów jest już teraz symboliczna. Niestety, wszelkie nadzieje stracili już w Bydlinie, gdzie w kolejnym mecz „Koniczynki” poniosły wysoką porażkę. Jednym z głównych bohaterów gości okazał się Gzyl – strzelec dwóch goli. Po jednym trafieniu dołożyli także Bogusz oraz Lipiński. Bronowianka zwycięstwo zadedykowała swojemu śp. kierownikowi Stanisławowi Syrdzie, który przypomnijmy, dwa tygodnie temu zmarł przy ławce rezerwowych w Giebułtowie.
BUKOWIANKA Bukowno – PODGÓRZE Kraków 0:3 (walkower)
Bukowianka została wycofana z rozgrywek.
21. kolejka – komplet wyników:
Słomniczanka Słomniki – Wieczysta Kraków 1:1
Proszowianka Proszowice – Świt Krzeszowice 2:2
AP 2011 Zabierzów – Clepardia Kraków 0:0
Grębałowianka Kraków – Sokół Kocmyrzów 3:0
Legion Bydlin – Bronowianka Kraków 0:4
Piliczanka Pilica – JKS Zelków 1:1
Jutrzenka Giebułtów – Przemsza Klucze 3:1
Bukowianka Bukowno – Podgórze Kraków 0:3 (walkower)