waszeinterwencje

Rozkopane drogi, których w powiecie olkuskim jest wiele, wiążą się z ryzykiem uszkodzenia samochodu. Po doświadczeniach naszych czytelników wniosek płynie jeden – lepiej je całkowicie omijać lub zachować ostrożność, bo dochodzenie odszkodowania u ubezpieczycieli wykonawców najczęściej kończy się niekorzystnie dla poszkodowanego. Powód jest dosyć prosty – wina jest trudna do udowodnienia, a czas i koszty poświęcone na przepychanki z firmami są najczęściej niewspółmierne do kwoty odszkodowania.

 

– Piszę do Państwa ku przestrodze dla kierowców poruszających się po olkuskich rozkopanych ulicach, aby zachowali szczególną ostrożność, bo za interwncja okno
ewentualnie uszkodzone auto przyjdzie im płacić z własnej kieszeni. W grudniu jechałem przez fragment drogi w trakcie przebudowy (obwodnica Olkusza przy ulicy Biema). Spod koła pojazdu jadącego przede mną wyskoczył kamień i uderzył w przednią szybę mojego pojazdu uszkadzając ją. Zdarzenie zostało zgłoszone na Policję,  potem zawiadomiłem firmę odpowiedzialną za wybudowanie obwodnicy. Tam pani uprzejmie skierowała mnie do swojego ubezpieczyciela. Szybko przysłano rzeczoznawcę, więc myślałem, że lada moment będzie po sprawie i dostanę pieniądze na nową szybę. Życie szybko zweryfikowało mój tok myślenia. Ubezpieczyciel przysłał decyzję odmowną, sugerując, że winnym jest auto, a nie stan drogi i zarządca drogi. Wykonawca obwodnicy uznał, że sam znak i to, że byłem pierwszym poszkodowanym umywa jego winę – napisał do nas Czytelnik.

Zasięgnęliśmy opinii agentów ubezpieczeniowych z różnych firm i jak się okazuje, jednomyślnie uważają, że sytuacja jest patowa. – Z opisu tej konkretnej sprawy wynika, że jeśli w ogóle ktoś powinien być pociągnięty do odpowiedzialności, to właściciel auta, spod kół którego wyskoczył kamień. Jednak nawet gdyby udało się ustalić sprawcę, wcale nie oznacza to, że z jego OC szkoda zostałaby pokryta, a to z tego powodu, że trudno byłoby udowodnić winę. Takie sytuacje są przeważnie bardzo dyskusyjne. Coraz więcej zgłaszanych jest szkód związanych z uszkodzeniem przedniej szyby, na przykład przez drobny ładunek z samochodu ciężarowego lub właśnie przez leżący na drodze kamień. Niektórzy kierowcy bezdyskusyjnie zgadzają się na wypłacenie odszkodowania z ich polisy OC, natomiast część, znając doskonale realia, odmawia, powołując się na brak dowodu, że stało się to z ich winy. W niektórych firmach ubezpieczeniowych można wykupić sobie specjalne ubezpieczenie obejmujące przednią szybę. Autocasco oczywiście również obejmuje tego typu szkody – powiedziała „Przeglądowi” jedna z agentek dużej firmy ubezpieczeniowej.   

Problem z remontowanymi drogami dotyczy również innych elementów samochodu, nie tylko szyby. Szczególnie narażone są podwozia i koła. W przypadku, gdyby tego typu szkoda powstała na remontowanym odcinku, prawdopodobieństwo wypłacenia odszkodowania przez ubezpieczyciela wykonawcy byłoby większe, ale też niepewne. Wykonawca może zasłonić się tym, że teren został specjalnie oznakowany i wprowadzono ograniczenie prędkości, a poszkodowany jechał za szybko, więc to jego wina. Trudno udowodnić, że było inaczej.

W ubiegłym roku olkuscy kierowcy mieli do czynienia z ekstremum, którym był roztopiony asfalt na ulicy 20-stu Straconych i żwirek. Kamyczki odpryskiwały, uszkadzając karoserię, a czarna maź zniszczyła koła. Jeden z naszych Czytelników do dziś dnia przepycha się z firmą ubezpieczeniową i stara się jej udowodnić, że uszkodzenia widoczne na samochodzie to nie wina jego, ale tego, kto doprowadził drogę do takiego stanu. Póki co poszkodowany dochodzi swych praw bezskutecznie.

 

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
silvox
silvox
10 lat temu

Z każdej sytuacji są dwa wyjścia – skoro jest remont i droga w zasadzie nie nadaje się do jazdy, to odpuszczam i tamtędy nie jeżdżę.. Czy to takie trudne ??
O odszkodowanie warto walczyć, ale raczej ciężka sprawa będzie.. TU mają bardzo wiele ukrytych furtek w przepisach na takie zdarzenia..