Spójnia Osiek – Wróblowianka Wróblowice 2-0 (2-0)
„Atomowym” uderzeniem rozpoczęli zawodnicy Spójni spotkanie z Wróblowianką. Mecz rozegrano w Osieku, gdzie miejscowi kibice mogli się cieszyć z dwubramkowego prowadzenia już po pięciu minutach gry. Chociaż wynik nie zmienił się do końca spotkania, najważniejsze, że trzy punkty zostały w Osieku.

Od pierwszych minut gospodarze pokazali gościom, kto rządzi na murawie i utrzymywali przewagę konsekwentnie do końca meczu. Jeśli kibice Osieka czuli niedosyt po tym spotkaniu, to tylko ze względu na liczbę bramek. Po takim początku mogło się wydawać, że padnie ich o wiele więcej. W 4. minucie miejscowi ruszyli na bramkę rywala. Tomaszewski dobrze podał do Kasprzyka, a ten uderzył po długim rogu. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. To tylko zaostrzyło „apetyt” Spójni. Minutę później Tomaszewski wykorzystał zagranie od Ziarny i pewnym strzałem nie pozostawił szans bramkarzowi gości. Przyjezdni starali się zdobyć kontaktowego gola, ale po uderzeniach Mielca i Gawlika Dziedzic stanął na wysokości zadania. Do końca pierwszej połowy okazji szukał jeszcze Tomaszewski, jednak piłka po jego strzale minęła słupek.
Pięć minut po przerwie niewiele pomylił się Kasprzyk, przymierzając z wolnego obok słupka. Ładną akcję przeprowadzili gospodarze kilka minut później. Tomaszewszki szedł prawą stroną, odegrał do Tukaja, a ten do Kasprzyka. Kapitan Spójni spudłował,  a po dobitce Tukaja futbolówka poszybowała nad bramkę.  W 60. minucie, po wolnym Michała Mroza, grający trener Osieka główkował obok słupka. Futbolówka załopotała w siatce jeszcze raz, po uderzeniu Tomaszewskiego. Sędzia jednak dopatrzył się zagrania ręką i gola nie uznał. Miejscowi jeszcze kilkakrotnie zagrozili bramce Wróblowianki, ale ich akcjom zabrakło wykończenia. Najgroźniej było w 90. minucie gry, po dograniu Marcina Mroza z lewego narożnika pola karnego Kasprzyk nie dosięgnął głową piłki.
Wygrana cieszy tym bardziej, że do tej pory zespół z Osieka trzykrotnie przegrywał z Wróblowianką, a raz zremisował. -Trzeci z rzędu dobry mecz. Chłopcy pokazali, że potrafią grać i mają charakter. Zaczęliśmy mocnym uderzeniem i mimo że nie wykorzystaliśmy wszystkich sytuacji, to byliśmy zespołem lepszym. Musimy złapać jak najwięcej punktów, bo tabela jest „płaska” i naprawdę trzeba się starać o każdy punkt. To zaprocentuje na wiosnę – mówił po meczu trener Spójni Daniel Tukaj.
Spójnia plasuje się teraz na szóstym miejscu w tabeli, z 22 punktami i stratą czterech punktów do lidera, zespołu z Trzebini. W najbliższy weekend drużyna z Osieka rozegra przedostatni mecz rundy jesiennej na wyjeździe – ze Skawinką Skawina.
1-0 – Kasprzyk 4′, 2-0 – Tomaszewski 5′.
Żółte kartki: Kasprzyk  –  Krauss
Sędziował: Witold Romanowski (Sucha Beskidzka)
Spójnia: Dziedzic – D. Glanowski, Kordaszewski, Gocyk, Mączka – Porębski, Michał Mróz, Kasprzyk, Ziarno (73′ Bieda) – Tomaszewski (80′ Marcin Mróz), Tukaj (85′ Szewczyk).

Wróblowianka: Szymacha – Chrząszcz, Lubański, Suchan (46′ Borowski), Kasprzyk – Mielec, Mikołajczyk, Larin-Alabi (46′ Grzesiak), Krauss – Gawlik, Kosmal (76′ Wrona).

Zobacz naszą fotogalerię:

{joomplu:12545}{joomplu:12546}{joomplu:12547}{joomplu:12548}

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze