Już po raz ósmy poeci z całej polski nadsyłali do Olkusza swoje wiersze, które wzięły udział w Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Kazimierza Ratonia, organizowanym przez Galerię Literacką działającą przy olkuskiej Galerii Sztuki Współczesnej BWA, we współpracy z kwartalnikiem „Fraza”. Tym razem nadesłano 96 zestawów wierszy, z których jurorzy wybrali te najlepsze.

 W komisji oceniającej dorobek poetów zasiedli znani i cenieni: Julia Fiedorczuk, Magdalena Rabizo-Birek i Krzysztof Siwczyk. Wyłonienie najlepszych tekstów nie było prostym zadaniem, bo jak mówią jurorzy, lektura nadesłanych prac była interesująca, ale i inspirująca. Ostatecznie za najlepszy zestaw wierszy uznano prace nadesłane przez Janusza Radwańskiego z Kolbuszowej, który oprócz nagród książkowych i tysiąca złotych, otrzyma również prezent w postaci publikacji własnego tomiku poezji. Drugą nagrodę przyznano Pawłowi Podlipniakowi z Radomia, a trzecią Rafałowi Baronowi z Gdańska. Podobnie jak w poprzednich edycjach, kapituła konkursu przyznała również wyróżnienia. Tym razem powędrowały one na ręce Małgorzaty Grajewskiej z Bydgoszczy, Bogumiły Jęcek z Łodzi i Marty Jurkowskiej, która jest pierwszą laureatką tego konkursu z Olkusza.

– Te nazwiska były i nie były dla nas zaskoczeniem. Po odklejeniu kopert okazało się, że są to poeci, których styl pisania i metaforyka są już na tyle charakterystyczne, że stają się rozpoznawalne. To świadczy o bardzo dobrym warsztacie i indywidualnym stylu pisania – komentuje Krzysztof Siwczyk, jeden z jurorów konkursu. – Obserwuję ten konkurs od wielu lat i muszę przyznać, że wyraźna jest pewna tendencja. W pierwszych edycjach dominowała poezja wyraźnie inspirowana twórczością Ratonia. Były to wiersze dotykające ciemnej strony ludzkiej egzystencji. Od kilku edycji to się zmieniło i widać pewną równowagę między wierszami o tematyce bardziej optymistycznej, radosnej, a wierszami naznaczonymi cierpieniem – mówi Magdalena Rabizo-Birek. – Przy wyborze tych najlepszych wierszy również kierowaliśmy się tym, żeby wśród nagrodzonych znaleźli się poeci reprezentujący różne style, podejmujące odmienną tematykę. Jest to wypadkowa naszych gustów, które są też odmienne – dodaje.

Duch Kazimierza Ratonia tradycyjnie był obecny podczas tego konkursu. Tym razem w ramach spotkania pokonkursowego została zaprezentowana książka Kazimierza Ratonia „Dziennik. Prozy. Teksty krytyczne”, którą opracowała obecna na ceremonii wręczenia nagród dr Magdalena Boczkowska z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Spod jej ręki wyszła również inna publikacja o poecie „W centrum literatury, na marginesie życia. O twórczości Kazimierza Ratonia”.

– Ratoń rok przed śmiercią przekazał swoje zeszyty z wierszami i zapiskami Janowi Brudnickiemu. Udostępnił je kilka lat temu i zostały one scyfryzowane. To był ciężko doświadczony przez los poeta, był chory na gruźlicę kości i mózgu, był alkoholikiem, nie przyjmował leków, był bezdomny. To wszystko spowodowało, że jego zeszyty są w fatalnym stanie. Widać na nich plamy krwi i innych wydzielin. Czasami pisał ołówkiem, czasem piórem – opowiada Magdalena Boczkowska. – Dziennik to kwestia umowna, bo to nie jest dziennik sensu stricte. Tylko cztery zapiski mają daty, reszta oddzielona jest wolnym miejscem. Ratoń dużo cytuje, mało pisze o sobie. Nie ma zapisków z jego życia, jest więcej dyskusji z samym sobą, z Bogiem. Są początki wierszy. Nie mówi zbyt wiele o swojej chorobie. Zapiski urywają się w dziwnym miejscu i trudno powiedzieć, czy tam akurat się skończyły – dodaje.

Opowieścią o Kazimierzu Ratoniu wzbogacił spotkanie poeta Bogdanem Dworakiem, który znał  poetę osobiście. – Czytajcie Ratonia – podsumował swoją opowieść poeta. Był również czas na posłuchanie wierszy nagrodzonych, jurorów, a także ubiegłorocznej laureatki Natalii Zalesińskiej, która w nagrodę opublikowała tomik „Połączenia”. – Cieszymy się, że nasz konkurs spotkyka się z tak dużym zainteresowaniem i przez tych kilka lat zdobył renomę wśród poetów w całej Polsce. Ma wiernych uczestników i jest zaliczany przez krytyków do grona najbardziej szanowanych konkursów w kraju. W tym roku cieszymy się jeszcze bardziej, bo wśród nagrodzonych znalazły się wreszcie wiersze olkuszanki – komentuje Olgerd Dziechciarz, koordynator i pomysłodawca tech poetyckich zmagań.

Mecenasami konkursu są: Starostwo Powiatowe w Olkuszu, Miasto i Gmina Olkusz, Wydawnictwo Oficyna 21 oraz Wydawnictwo NEON.{jcomments off}

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Brajan
Brajan
11 lat temu

Jarosz, ty rudzielcu, nie nazywam się Nogieć (z całym szacunkiem) choć chciałbym się tak nazywać. No i jak ci w dzióbku, ciemniaku! 😆 😆 😆

Pan od poezji
Pan od poezji
11 lat temu

Ratoń napisał wiele wierszy, niektóre okrutne, ale są też i piękne:

Kiedy dusza moja zgaśnie jak gasną ogniska
I z ciała popiół zostanie i ziemia
Przybądźcie krewni, bracia i wrogowie
Przybądźcie by milczeć z pustymi rękami
bo nie chcę nawet zwiędłych kwiatów
bo nie chcę nawet leśnego igliwia
Chcę waszego milczenia
kamiennych twarzy i pochylonych głów

(Wrogowie więc przybyli, ale nie milczą, tylko plują na grób Ratonia!)

Czytajcie Ratonia
Czytajcie Ratonia
11 lat temu

.
„Z gnijącego mózgu cieknie nieustannie ropa
W gęstych strugach wzdłuż ciała rozmnażają się robaki
wchodzą w serce i dolne części ciała
wysysają krew i tłuszcz
okropne bezlitosne robaki gryzą genitalia
biegną do zaciśniętego gardła i oczu
one pragną cię unicestwić
skruszyć gałki oczne i zamknąć oddech
tak abyś charczał i rzęził w konwulsji
abyś nie miał czasu nawet na wściekłość i nienawiść
abyś nie zdołał się bronić
tylko skowytał coraz ciszej
aż nastąpi zupełne uduszenie
wtedy one będą mogły odejść
szarpać inne ciało
żywić się ropą z innego mózgu
to ty im dałeś życie
to twój gnijący mózg je spłodził” itd itp

(Z gnijącego mózgu – Kazimierz Ratoń)

Czytajcie Ratonia
Czytajcie Ratonia
11 lat temu

„Z gnijącego mózgu cieknie nieustannie ropa
W gęstych strugach wzdłuż ciała rozmnażają się robaki
wchodzą w serce i dolne części ciała
wysysają krew i tłuszcz
okropne bezlitosne robaki gryzą genitalia
biegną do zaciśniętego gardła i oczu
one pragną cię unicestwić
skruszyć gałki oczne i zamknąć oddech
tak abyś charczał i rzęził w konwulsji
abyś nie miał czasu nawet na wściekłość i nienawiść
abyś nie zdołał się bronić
tylko skowytał coraz ciszej
aż nastąpi zupełne uduszenie
wtedy one będą mogły odejść
szarpać inne ciało
żywić się ropą z innego mózgu
to ty im dałeś życie
to twój gnijący mózg je spłodził” itd, itp.

(Z gnijącego mózgu – Kazimierz Ratoń)

Brajan
Brajan
11 lat temu

Aby uwiarygodnić wmawianą nam przez aktywistów bwa wielkość i sens obecności Ratonia w olkuskiej kulturze wystarczyło opublikować tutaj choćby jeden jego „wiersz”. Niech czytelnicy sami ocenią stan umysłów aktywistów tworzących olkuską kulturkę. I wtedy okaże się komu tak naprawdę potrzebne są lekarstwa, ja od dawna nie mam żadnych wątpliwości :).

Pan Piotruś N
Pan Piotruś N
11 lat temu

A ten znowu sam ze sobą gada… Chłopie, nikt cię (moderacja) nie traktuje poważnie 😆 😆 😆

Brajan
Brajan
11 lat temu

… czyli jednak moje podejrzenia potwierdziły się, tak tylko chciałem sprawdzić… ten SOS! Narka! 😆 😆 😆

Brajan
Brajan
11 lat temu

No, bractwo wzajemnej bwa-owskiej adoracji, wylegać na forum! I sadzić minusy! Podpowiadam kolejny raz, wystarczy powtórnie zalogować się do systemu, aby nabić dowolną ilość minusów! Sprawdzone!!! 😆

Pojeta
Pojeta
11 lat temu

Czytajcie Ratonia i bierzcie z niego przykład!!! 😆

Jack
Jack
11 lat temu

Ratoń był ciężko chorym człowiekiem, ale miał talent. Ty jesteś być może zdrowy (na ciele), ale za to jesteś beztaleńciem. I tyle!

Brajan
Brajan
11 lat temu

Jakiego sobie Dziechciarz patrona wybrał takiego olkuska kultura musi mieć. Co najmniej kilka razy w roku nasze oczy i uszy muszą znosić podobne teksty:
„… był alkoholikiem, nie przyjmował leków, to wszystko spowodowało, że jego zeszyty są w fatalnym stanie. Widać na nich plamy krwi i innych wydzielin […] Tylko cztery zapiski mają daty, reszta oddzielona jest wolnym miejscem. Ratoń dużo cytuje, mało pisze o sobie. Nie ma zapisków z jego życia, jest więcej dyskusji z samym sobą, z bogiem. Są początki wierszy. Nie mówi zbyt wiele o swojej chorobie. Zapiski urywają się w dziwnym miejscu…”

Odnoszę wrażenie, że cała olkuska kulturka podporządkowana jest specyficznym „zainteresowaniom” „Tonącego „Ratonia”. Odnoszę wrażenie, że „Tonący „Ratoń” najlepiej czuje się w rynsztokowych ekskrementach, gruźliczych plwocinach, oraz innej podobnej cuchnącej materii. A wciskanie kitu o popularności konkursu jest tylko próbą usprawiedliwienia nienaturalnych zboczeń pomysłodawcy.