– Są rzeczy, bez których możemy się obejść, ale nie możemy się obejść bez chleba. Chleb jest dziś symbolem tego, co człowiekowi jest najbardziej potrzebne – mówił ks. Adam Stelmach podczas Gminno-Parafialnych Uroczystości Dożynkowych w Krzykawie-Małobądzu. Za tegoroczne plony rolnicy dziękowali w Parafii Polsko-katolickiej pw. św. Barbary. Gospodarzami święta byli w tym roku mieszkańcy Krzykawy.
To była wyjątkowo słoneczna niedziela. Nie tylko dzięki pięknej pogodzie, ale też dzięki promiennym uśmiechom gospodyń z Krzykawy, Krzykawki, Ujkowa Nowego, Małobądza, Kuźniczki Nowej, Lasek i Podlipia oraz dzieci w kolorowych krakowskich strojach. Te ostatnie w towarzystwie reprezentantów Ochotniczej Straży Pożarnej i górników, z siedmioma barwnymi dożynkowymi wieńcami przeszły spod krzykawskiej remizy pod kościół św. Barbary. Przedstawicieli władz gminy i księży powitali wierszem Karolinka i Albert Sikorowie, zaś starostowie – Grażyna Jarząb i Eugeniusz Januszek z Krzykawy przekazali dożynkowy bochen chleba. Tak rozpoczęło się parafialno-gminne dziękczynienie rolników gminy Bolesław za tegoroczne zbiory. Mszę świętą celebrował dziekan dekanatu śląskiego ks. infułat Eugeniusz Stelmach. – Przez wieki człowiek nie musiał się martwić o czyste powietrze i wodę. Ma je, można powiedzieć, bez pracy. O chleb musi się starać. Dlatego stał się on symbolem tego, co w życiu najważniejsze – mówił w czasie homilii ks. Adam Stelmach, wikariusz biskupi diecezji krakowsko-częstochowskiej. Zachęcał przy tym, by dbać nie tylko o potrzeby ciała, ale również o potrzeby duszy.
– Dożynki to piękna staropolska tradycja. Uczy nas szacunku dla ciężkiej pracy rolnika i dla owoców ziemi i chleba. Chociaż nasza gmina, jak i cała Małopolska, jest rozdrobniona w gospodarstwach, to takiego umiłowania do ziemi nie ma w całej Rzeczpospolitej. Za tę ziemię małopolski rolnik oddawał życie. Dzisiejsze święto oręża polskiego jest tego żywym przykładem – podkreślał wójt Bolesławia, Ryszard Januszek. To na jego ręce przedstawicielki zespołu śpiewaczego „Podlipianki” złożyły chleb od mieszkańców gminy. – Dajemy ten dorodny bochen chleba z tegorocznych plonów i prosimy, żeby go pan dzielił sprawiedliwie i po chłopsku, żeby go nikomu nie brakowało – powiedziały do wójta gospodynie.
Zanim jednak podzielono chleb pomiędzy wszystkich mieszkańców uczestniczących we mszy, proboszcz parafii św. Barbary, ks. Tadeusz Budacz podziękował parafianom, którzy już od kilku tygodni angażowali się w przygotowania, przede wszystkim zaś gospodarzom tegorocznego święta – mieszkańcom Krzykawy. – Dziękujemy za chleb, w którym jest zboże zebrane w tegorocznych żniwach. Ten chleb będzie codziennie na stołach w naszych domach i rodzinach. Naszą wdzięczność chcemy wyrazić wszystkim obecnym na tej uroczystości – mówił proboszcz. Dziękował też sołtysowi Ujkowa Nowego, Marcinowi Mackowi, za dożynkowe dekoracje w kościele i jego otoczeniu.
Już po raz drugi rolnicze święto parafii połączono ze świętem gminnym. I kolejny raz wszystkich uczestników zaproszono na wspólną biesiadę w ogrodzie plebanii. Koła gospodyń wiejskich serwowały tam rodzime przysmaki – domowe placki, chleb ze smalcem i ogórki kiszone, a dla bardziej wygłodniałych gorące danie. „Laskowianki” i „Podlipianki” połączyły też swoje siły na scenie. Biesiadną muzyką bawiła wszystkich kluczewska kapela „Jasie”, a na jednym ze stoisk można było oglądać wyjątkowe prace szydełkowe, wykonane przez Marię Sikorę.
Organizatorami uroczystości byli: wójt gminy Bolesław, Rada Parafialna i proboszcz parafii św. Barbary w Krzykawie-Małobądzu oraz Centrum Kultury w Bolesławiu.
Iwona Krzystanek