Mały dołek sportowy Przebój ewidentnie ma już za sobą. Przed tygodniem drużyna Mirosława Hajdy rozbiła w Małogoszczy tamtejszą Wierną, a w ramach 11. kolejki małopolsko-świętokrzyskiej III ligi, wolbromianie pewnie ograli beniaminka rozgrywek – Wolskiego Lubań Maniowy. Porażka gości 0:3 i tak była najniższym wymiarem kary, jaki spotkał górali. Kolejny efektowny występ zaliczył Tomasz Jarosz, który przez boczną obronę i skrzydło trafił do formacji ofensywnej i pod nieobecność Rafała Kmaka, to właśnie na nim ciąży odpowiedzialność za strzelanie bramek.
Lubań, jako kompletny nowicjusz, dzielnie sobie radzi w nowym towarzystwie, ale w Wolbromiu nie miał nic do powiedzenia. Maniowy przed startem sezonu na rzecz bogatej Limanovii straciły swoich asów – Jacka Pietrzaka i Rafała Waksumdzkiego, co spowodowało, że wobec braku nowych zawodników, ekipa Marka Żołędzia jest personalnie słabsza niż na szczeblu IV ligi. To właśnie praktycznie zerowa siła ognia raziła wśród gości w sobotę najbardziej. Ci właściwie tylko raz poważniej zagrozili Palczewskiemu, ale golkiper Przeboju zdołał powstrzymać Fałowskiego.
Za to zdecydowanie więcej z gry mieli gospodarze, którzy od początku ruszyli do ostrego natarcia. Za wszelką cenę chcieli przypomnieć się swojej publiczności, która ostatnimi czasy nie była przez piłkarzy rozpieszczana. Jako pierwszy przed okazją stanął Jarosz, ale przestrzelił. Z uderzeniem Pindiura poradził sobie natomiast Hładowczak. Bramkarz Lubiana nie miał już jednak żadnych szans po efektownym rozegraniu rzutu rożnego przez graczy Przeboju. Piłkę zagrywał Jarosz, między nogami przepuścił ją Kozieł, a precyzyjnie przymierzył Sławomir Duda i gospodarze mogli fetować po raz pierwszy. Druga podobna okazja nadarzyła się w ostatnich sekundach pierwszej odsłony, gdy po kiksie Anioła, Jarosz z bliska podwyższył prowadzenie. Po zmianie stron napór wolbromian nie słabł. Próbowali Kozieł, Pazurkiewicz i Kostek, lecz za każdym razem szczęście było przy góralach. Solidnie na dobrą notę zapracował także Hładowczak, który uchronił przyjezdnych przed znacznie wyższą porażką. Jednak nawet świetnie dysponowany Hładowczak nie dał rady z precyzyjnym uderzeniem Jarosza. Futbolówka wpadła do siatki tuż przy dalszym słupku. – Z wyniku jestem bardziej zadowolony, aniżeli z samej gry. Zwycięzców się jednak nie sądzi. Ostatnio na własnym stadionie spisywaliśmy się gorzej, więc ta zasłużona wygrana pewnie mocno poprawi nastroje naszych fanów – cieszy się trener Mirosław Hajdo. To kto był lepszy, dobrze wie również opiekun gości. – Przebój nie pozwolił nam na wiele i z zimną krwią wykorzystał nasze indywidualne błędy. Przegraliśmy zasłużenie, przyjmujemy to z honorem – ocenia Marek Żołądź.
Przebój, wygrywając z Lubaniem, awansował na czwartą lokatę w III-ligowej tabeli i traci cztery punkty do lidera z Muszyny. W najbliższą niedzielę wolbromian czeka ekstremalnie trudny sprawdzian w Limanowej. Gospodarze to przecież niedawni pogromcy ekstraklasowej Lechii Gdańsk w rozgrywkach Pucharu Polski. Wielkie emocje gwarantowane!
Przebój Wolbrom – Wolski Lubań Maniowy 3:0 (2:0)
1:0 Duda 19′ , 2:0 Jarosz 45′ , 3:0 Jarosz 84′
Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce)
Żółte kartki: Babik, Gogola
Czerwona kartka: Babik (60′ druga żółta)
Widzów: 400
Przebój: Palczewski – Morawski, Kiczyński, Ochman, Wdowik – Pindiur (62′ Kostek), Kozieł (88′ Cupiał), Duda, Wiśniewski (82′ Nytko) – Pazurkiewicz, Jarosz (88′ Derejczyk).
Lubań: Hładowczak – Anioł (46′ Sral), Gąsiorek, Babik, Gołdyn – Komorek, Krzystyniak (66′ Kubiak), Gogola, Bachleda – Lizak (46′ Górecki), Fałowski (78′ Firek).