Olkusz

Na turnieju 1/8 Finału w Kwidzynie, zakończyła się przygoda Juniorek SPR Olkusz w walce o medale Mistrzostw Polski w sezonie 2022/2023. Podopieczne Marcina Księżyka po pierwszych dwóch dniach rywalizacji na Pomorzu były liderkami tabeli Grupy K, jednak niedzielna porażka z UKS Dziewiątką Legnica nie tylko zepchnęła je ze szczytu zestawienia, ale także pozbawiła możliwości awansu do najlepszej ósemki w kraju. Po bezpośrednim meczu promocję do elitarnego grona z pierwszego miejsca uzyskały legniczanki, a drugim szczęśliwcem został miejscowy MTS. Olkusz oraz Kobierzyce marzenia o juniorskim podium muszą natomiast odłożyć przynajmniej do przyszłego roku.

To był prawdziwy rollercoaster. Przez trzy dni na północy kraju olkuskim szczypiornistkom i im najwierniejszym fanom towarzyszyły skrajne emocje. Przez wydarzenia na parkiecie zaczęło się od radości, która przeszła w euforię, a skończyło się na gorzkich łzach i smutku, który ciężko opisać słowami. Sport po raz kolejny pokazał, że dopóki piłka w grze wszystko może się zdarzyć… Ale od początku.

MECZ 1. SPR Olkusz – KPR Gminy Kobierzyce 31:24 (18:8)

Trzydniowe zmagania w odległym Kwidzynie Młode Lwice rozpoczęły od starcia z zespołem z Kobierzyc. Reprezentant Dolnego Śląska, będący zapleczem superligowej drużyny, choć okazał się solidnym przeciwnikiem, to jednak nie był w stanie nawiązać do naszego zespołu. Od pierwszych akcji na boisku dominowały olkuszanki. Po premierowych 8 minutach i trafieniu Zuzanny Krupy SPR prowadził 3:1, a niedługo później gole Elizy Faryńskiej, Vanessy Nowak, Nikoli Sołościuk oraz ponownie Zuzy Krupy zapewniły Młodym Lwicom jeszcze większą zaliczkę – 7:2. Inauguracyjny kwadrans olkuszanki zamknęły bramką z rzutu karnego autorstwa Sołościuk prowadząc 9:3. Ekipa z Kobierzyc miała duży problem ze sforsowaniem szczelnej obrony naszych Dziewczyn, co sprawiło, że do przerwy rywalki tylko osiem razy znalazły drogę do olkuskiej siatki. Świetny występ w defensywie podopieczne trenera Księżyka poparły wysoką skutecznością w ataku, dzięki czemu po dwóch kwadransach wynik zdecydowanie promował SPR. Na rezultat 18:8 złożyły się kolejne trafienia Krupy, Nowak i Faryńskiej, a do sędziowskiego protokołu zdołały także wpisać się Karolina Herian z Matyldą Sarotą. Przy wysokim prowadzeniu szkoleniowiec SPR-u zaczął mocno rotować składem. Po wznowieniu na parkiecie w olkuskim obozie pojawiły się nominalne zmienniczki, a że zespół z Kobierzyc miał w planach nieco zmazać plamę na honorze, to po zmianie stron byliśmy już świadkami dużo bardziej wyrównanego pojedynku, choć co warte podkreślenia, olkuszanki cały czas kontrolowały przebieg wydarzeń i nie pozwoliły nawet na chwilę odczuć rywalkom, że te mogą w tym meczu jeszcze coś ugrać. Przez 25 minut drugiej odsłony grano właściwie według jednego scenariusza – bramka za bramkę. Po stronie Młodych Lwic dobry występ zanotowała Oliwia Błaszczykiewicz, która w kwadrans po pauzie w pojedynkę zaliczyła pięć goli. Swoją obecność na placu gry mocno zaznaczyła również Oliwia Bartusik, a swoje premierowe trafienie zanotowała też najmłodsza z całego grona Patrycja Łabuda. Różnica dziesięciu bramek utrzymywała się aż do 58. minuty. W samej końcówce Dolnoślązaczki nieco zniwelowały straty, ale i tak musiały się pogodzić z wyraźną porażką 24:31.

1/8 Mistrzostw Polski Juniorek – Grupa K – Dzień 1

SPR Olkusz – KPR Gminy Kobierzyce 31:24 (18:8)

SPR: Januszek, Poczęsny – Sołościuk (5), Błaszczykiewicz (5), Nowak (4), Krupa (4), Bartusik (4), Faryńska (3), Herian (2), Sarota (1), Łabuda (1), Basara (1), Sidor (1), Kozyra, Marszałek.

KPR: Kiepura – Pawełek (8), Wronkowska (6), Capote-Światłowska (4), Bejmowicz (3), Smoleń (1), Dobrowolska (1), Dobrzyniecka (1), Gustafiak, Raś, Niżyńska, Majer.

MECZ 2. MTS Kwidzyn – SPR Olkusz 27:27 (16:10) karne 1:4

Spotkania z gospodyniami nigdy nie należą do łatwych. Obce ściany, głośny doping miejscowych kibiców, a także poczucie bycia daleko od domów często sprawiają, że nie wszystko układa się po naszej myśli. I tak było w przypadku sobotniej konfrontacji z MTS-em. Kwidzynianki zaczęły doskonale, za to Młode Lwice potrzebowały trochę czasu aby wejść na właściwe sobie tory. Pierwszy kwadrans bardzo słaby, żeby nie napisać, że wręcz dramatyczny. 8:1 dla przeciwniczek z jedyną bramką Vanessy Nowak. Nie pomógł nawet time-out o jaki poprosił trener Księżyk. W 20. minucie za sprawą Martyny Karwowskiej MTS podwyższył prowadzenie na 13:4 i w tym momencie chyba nikt o zdrowych zmysłach nie przypuszczał, że gospodyniom może się jeszcze coś złego przydarzyć w tym meczu. Wtedy jednak okazało się, że rzeczy niemożliwe na pierwszy rzut oka nie istnieją. Pierwszy sygnał do ataku wśród Młodych Lwic dała Wiktoria Kozyra, która dzień wcześniej tuż przed przerwą za trafienie bramkarki w twarz przy próbie z rzutu karnego zobaczyła czerwoną kartkę i na pewno piątkowego meczu nie zaliczy do udanych. Z Kwidzynem było już znaczniej lepiej, a obok Kozyry sporo dobrego w ofensywie w końcowych fragmentach pierwszej połowy zrobiły także Karolina Herian z Nikolą Sidor. Dzięki temu dystans do kwidzynianek nieco się zmniejszył, choć i tak sześciobramkowa zaliczka MTS-u (16:10) wydawała się być bezpieczna. Jednak po zmianie stron na parkiecie wydarzyło się coś, w co do dzisiaj trudno uwierzyć. Zagubione na wstępie olkuszanki w końcu złapały wiatr w żagle, szybko niwelując straty do ekipy z Pomorza. Wystarczył kwadrans po wznowieniu, by MTS zaczął drżeć o wynik. Bramka zdobyta przez Nikolę Sołościuk – niekwestionowaną MVP drugiej odsłony sprawiła, że na tablicy zrobiło się 20:19, a wkrótce potem za sprawą Oliwii Błaszczykiewicz olkuszanki doprowadziły do remisu po 21! Niemal wszyscy zgromadzeni na trybunach przecierali oczy ze zdumienia, bowiem mające wszystkie atuty po swojej stronie kwidzynianki kompletnie oddały inicjatywę drużynie ze Srebrnego Miasta. Inna sprawa, że Lwice po wznowieniu wskoczyły na dużo wyższy poziom, który finalnie otworzył im drogę do drugiego zwycięstwa w turnieju. Zanim jednak przyszły wielkie chwile radości, było mnóstwo nerwów, bo od stanu 21:21 drużyny zaczęły wymieniać się prowadzeniem. Raz bliżej triumfu były kwidzynianki, a raz jak chociażby po trafieniach Amelii Basary czy rozpędzonej Sołościuk Młode Lwice. Ostatnie dwie minuty to już prawdziwy thriller. Co bardziej wrażliwi nie chcieli nawet na to patrzyć. Dla SPR-u trafiła Nikola Sidor, ale ostatnie słowo w regulaminowym czasie gry należało do miejscowych, a konkretnie do Anny Grzony, która nie pomyliła się z siódmego metra. Po godzinie remis 27:27, więc o tym, kto zgarnie dodatkowy punkt, miały zadecydować rzuty karne. W nich między słupkami olkuskiej bramki cudów dokonywała Amelia Poczęsny, która swoimi interwencjami, przy doskonałej skuteczności swoich koleżanek, zapewniła Młodym Lwicom upragnione i zarazem wyszarpane w niecodziennych okolicznościach zwycięstwo!

1/8 Mistrzostw Polski Juniorek – Grupa K – Dzień 2

MTS Kwidzyn – SPR Olkusz 27:27 (16:10) karne 1:4

MTS: Pentek, Niemyt – Grzona (6), Monka (6), Janik (4), Sarnecka (4), Góralska (2), Karwowska (2), Kudlewska (2), Dajczak (1), Krefft, Męczykowska, Pankowiak, Peplińska, Mierzejewska, Mrozek.

SPR: Poczęsny, Januszek – Sołościuk (9), Kozyra (6), Sidor (3), Herian (3), Basara (2), Błaszczykiewicz (2), Nowak (1), Bartusik (1), Sarota, Krupa, Faryńska, Marszałek, Łabuda.

MECZ 3. UKS Dziewiątka Legnica – SPR Olkusz 31:26 (16:14)

Po dwóch dniach sytuacja w tabeli olkuszanek była znakomita. Dwa zwycięstwa, pięć punktów i pozycja lidera w tabeli Grupy K. Lwice miały wszystko w swoich rękach, a nawet po wcześniejszym triumfie Kwidzyna nad Kobierzycami, do utrzymania się na szczycie potrzebowały tylko punktu, a więc nawet „przegranego” remisu z Dziewiątką Legnica. Łatwo powiedzieć, trudniej natomiast zrobić, kiedy ma się za rywala zespół, który także jest w grze o główną premię turnieju i również mocno wierzy w powodzenie swojej sportowej misji. Dotychczasowe pojedynki na linii Legnica – Olkusz wypadały różnie, więc trudno było wskazać jednoznacznego faworyta. Decydujące znaczenie miała więc dyspozycja dnia. Mając w pamięci wydarzenia z soboty obawialiśmy się nieco o początkowe fragmenty spotkania, ale pierwsza faza meczu była o niebo lepsza w wykonaniu podopiecznych trenera Księżyka. Olkuszanki zaczęły od gola Nikoli Sołościuk, następnie trafiły Zuzanna Krupa z obchodzącą w niedzielę 18. urodziny Wiktorią Kozyrą, a w 9. minucie po dwóch kolejnych bramkach Vanessy Nowak SPR prowadził 6:3. Legniczanki nie pozostały dłużne i szybko dogoniły nasz zespół. Oliwia Doroba z Natalią Szuk wyrównały na 6:6, ale dzięki rozgrywającej świetne zawody Vanessie Nowak Lwice ponownie odskoczyły na trzy trafienia – 12:9 dla Olkusza w 23. minucie spotkania. Jednak i tym razem zawodniczki Dziewiątki potrafiły skutecznie odpowiedzieć. Nie do zatrzymania była Doroba, a że w samej końcówce pierwszej połowy wparła ją Elżbieta Lange, to na przerwę obie ekipy zeszły przy stanie 16:14 dla UKS-u. Nieco słabsza postawa w ostatnich fragmentach pierwszej części niestety przeniosła się też na drugą odsłonę. Po stronie Legnicy szalały Doroba z Szuk, które we dwie zostawiły w tyle cały zespół SPR-u, gdzie swoich sił w ataku próbowały głównie Amelia Basara, a także Kozyra, Herian oraz Błaszczykiewicz. Niestety dla olkuszanek wspomniane wyżej rywalki trafiają z większą częstotliwością, co zapewniło im coraz to wyższe prowadzenie: 22:16 w 40. i 26:19 w 50. minucie. Czas płynął nieubłaganie, a sytuacja Młodych Lwic nie ulegała poprawie. Były przebłyski, ale nawet cztery trafienia z rzędu, w 57. min pozwoliły jedynie zbliżyć się do Legnicy na cztery gole – 28:24. Później jeszcze dwojąca i trojąca się na parkiecie Kozyra trafiła na 29:26, ale i tak pieczęć na zwycięstwie i jednoczesnym awansie do kolejnego etapu Mistrzostw Polski postawiły szczypiornistki z Dolnego Śląska. Po końcowej syrenie 31:26 dla Legnicy, która cieszyła się z kompletu punktów i wygrania grupy, natomiast obraz olkuskiej drużyny chwytał za serce nawet największych twardzieli. Bo niby zrobiły co mogły, a mimo to ich przygoda z walką o medale zakończyła się już teraz, choć plany i marzenia były inne.

1/8 Mistrzostw Polski Juniorek – Grupa K – Dzień 3

MECZ 3. UKS Dziewiątka Legnica – SPR Olkusz 31:26 (16:14)

UKS: Rusin – Doroba (9), Szuk (9), E. Lange (8), K. Bogacka (3), Wiśniewska (1), Gdula (1), Pleśniak, Niedzielenko, Warzecha oraz P. Lange, N. Bogacka, Bohun, Kaździoł.

SPR: Poczęsny, Januszek – Nowak (8), Herian (4), Sołościuk (4), Basara (3), Kozyra (3), Błaszczykiewicz (2), Krupa (1), Faryńska (1), Sidor, Bartusik oraz Łabuda, Sarota, Marszałek.

Kiedy jedni triumfują, inni gorzko płaczą żałując niewykorzystanych szans. Taki właśnie jest sport, z jednej strony piękny, ale z drugiej i brutalny, uczący pokory. Młode Lwice występem w Kwidzynie zakończyły tegoroczną przygodę w turniejach Mistrzostw Polski Juniorek. Od minionej niedzieli wiadomo już, że zabraknie ich w topowej ósemce w kraju i będą musiały zadowolić się miejscami 9-12. Dla rocznika 2004 były to pożegnalne występy w tej kategorii wiekowej, więc i łzy jakby największe. Coś się kończy, ale i coś się zaczyna, a przecież dalej jedzie ta olkuska maszyna.

SPR Olkusz (PK)

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze