Kierunek Częstochowa! [ZDJĘCIA]

W czwartkowy poranek 9 sierpnia, pod hasłem przewodnim „Wiara i Patriotyzm” w kierunku Jasnej Góry wyruszyła XXVII olkuska Piesza Pielgrzymka. Setki pątników dotrą do Częstochowy w poniedziałek.

Jak co roku trud pielgrzymowania podjęło spore grono mieszkańców całego powiatu olkuskiego, choć frekwencja wśród pątników systematycznie spada. – Powody są różne, głównie obowiązki zawodowe lub plany wakacyjne. Ale cieszymy się, że są z nami całe rodziny. To gwarancja, że idea pielgrzymowania pod obraz Matki Boskiej Częstochowskiej zostanie przekazana następnym pokoleniom – mówi dyrektor pielgrzymki ks. Paweł Tracz.

Trudno jednoznacznie stwierdzić ile osób zdecydowało się ruszyć w drogę, bo część z pątników do różnokolorowych grup dołączyło w ostatniej chwili, a inni z racji swoich innych zobowiązań pojawiać się będą na trasie wieczorami lub w kolejnych dniach wędrówki.

XXVII Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę tradycyjnie rozpoczęła się od mszy św. w olkuskiej bazylice, której przewodniczył biskup sosnowiecki Piotr Skucha. Po Eucharystii dziewięć grup wyruszyło w kierunku Klucz i stamtąd przez Rodaki dotrze wieczorem do malowniczego Podzamcza nieopodal Ogrodzieńca. Pątnicy podczas pierwszego dnia pokonają 23 kilometry. Drugiego dnia przez Zawiercie, Włodowice i Mirów pielgrzymi dotrą do Łutowca, skąd o świcie wyruszą w stronę Złotego Potoku. To właśnie sobota zapowiada się najbardziej krajoznawczo, bo i trasa wędrówki przebiega przez piękne zakątki jury. W Złotym Potoku w formie wieczornego apelu odbędzie się koncert zespołu Pielgrzym, którego członków połączyła właśnie piesza pielgrzymka na Jasną Górę i jej poprzedni dyrektor ks. Marek Bigaj.

Czwarty dzień wędrówki, a więc niedziela rozpocznie się od Eucharystii. Po mszy przez Siedlec, Krasawą i Przymiłowice pątnicy wieczorem dotrą do Joachimowa, skąd już prosta droga na Jasną Górę. Zakończenie pielgrzymki zaplanowano na wałach częstochowskich. W poniedziałek 13 sierpnia o godz. 19:30 pod klasztorem odbędzie się uroczysta Eucharystia. Później autokarami pielgrzymi wrócą do domów i co za tym idzie, także do swoich obowiązków.

– To właśnie możliwość oderwania się na chwilę od codzienności w gronie przyjaciół pozwala co roku „naładować akumulatory” na kolejne miesiące. Zawsze jest za co dziękować – przyznaje Rafał Grzanka z grupy biało-czerwonej z parafii św. Andrzeja Apostoła. – Zgadza się, to wyjątkowy czas, pełen refleksji, ale i radości. Intencje i powody, dla których idą ludzie są różne, ale wszyscy mamy ten sam cel – dodaje Aneta Ślusarczyk z grupy żółto-niebieskiej, od lat nazywanej grupą rodzinną. Nie ma w tym przypadku, bowiem to właśnie tutaj można spotkać całe familie, często nawet trzypokoleniowe.

Każdy na szlaku bez względu na przynależność do parafii i koloru grupy jest sobie bratem i siostrą. Wzajemna pomoc to normalność, tak samo jak opieka służb medycznych i porządkowych. Pielgrzymka to wbrew pozorom także duże wyzwanie logistyczne. Ma ona nie tylko swojego szefa, ale także kwatermistrza, własny transport oraz grupę ludzi odpowiedzialnych za tworzenie namiotowych obozowisk. Sprawowane funkcje są więc tak samo różne jak powody wędrówki. Zgodnie z tym co mówią pielgrzymi, ważne że cel dla wszystkich jest jednakowy.

Chcesz zobaczyć jak wyglądały wyjście i pierwsze kilometry pątników? Koniecznie zajrzyj do naszej galerii zdjęć!

{joomplu:79898}{joomplu:79870}{joomplu:79868}