W Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Olkuszu odbyło się spotkanie z jednym z najbardziej znanych autorów tzw. pokolenia brulionu – Miłoszem Biedrzyckim. Poeta podkreślił, że po raz kolejny z dużą przyjemnością przybywa do naszego miasta, aby podzielić się z jego mieszkańcami swoją twórczością, odpowiedzieć na pytania oraz po prostu porozmawiać.
Uczestnicy mieli okazję wysłuchać wierszy opublikowanych w różnych okresach twórczości Biedrzyckiego. Były to m.in.: Krańcówka, Kilka słów o B., W odcinkach, Jest miesiąc czerwiec, Hołd (sierpień 1936). Osoby, które przybyły na spotkanie, ciekawił przede wszystkim sposób, w jaki ewoluuje poezja Miłosza Biedrzyckiego oraz wszelkie tajniki, jakie skrywa praca tłumacza. Sam zainteresowany mówił, że pierwsze utwory przychodziły do niego niemal same, przypływały w naturalny sposób. Dopiero z czasem, podczas pisania kolejnych wierszy, zaczął bardziej wnikliwie je zmieniać. Nie było to jednak związane z presją otoczenia lub większymi wymaganiami, jakie przed sobą stawiał, ponieważ od zawsze czuł wątpliwości, czy w ogóle pokazać to, co stworzył, innym ludziom. Artysta mówił także o trudnościach związanych z tłumaczeniem dzieł Tomaža Šalamuna oraz o tym, że wiele osób skarży się na jego twórczość, ponieważ jest ona dla nich niezrozumiała. Poeta czerpie bowiem inspiracje z własnego „mitologicznego dzieciństwa”. Największą trudność sprawiają mu jednak odniesienia do sztuk wizualnych słoweńskiego pisarza, które nie zawsze udaje mu się precyzyjnie tłumaczyć, jednak czytając tekst w języku polskim gdzieś w głębi siebie czuje, że tak miało być…
Spotkanie odbyło się w sympatycznej i zabawnej atmosferze. Mieszkańcy Olkusza mają nadzieję, że miniona wizyta Miłosza Biedrzyckiego nie była ostatnią.