14. i 15. maja Olkusz był jednym z miejsc eksponowanych w ramach tegorocznego programu „Twarze Małopolski. XIII Dni Dziedzictwa Kulturowego”. Mogła zachodzić obawa, że rozkopany Rynek nie będzie miłym wspomnieniem dla turystów, którzy skierują do nas swe kroki. Obawy okazały się na szczęście bezpodstawne. „Wykopki” w naturalny sposób wpisały się w program zwiedzania, pokazując podziemną historię miasta sprzed wieków. Znakomicie znalazł się Miejski Ośrodek Kultury-organizacja imprezy była bezbłędna. Ciekawe publikacje, foldery, sprzedaż „olkuskich trojaków”, niezawodna informacja, pełne zapału wolontariuszki i wolontariusze. Jak zwykle życzliwie nastawiony do zwiedzających Bazylikę -Proboszcz Parafii ks. Miarka.
Impreza, szczególnie w sobotę, była udana. Do Olkusza przybyło około 550 uczestników. W grze miejskiej, ciekawej i bardzo pomysłowo zorganizowanej, wzięły udział 24 grupy turystów. Nie odstraszyła ich nawet niedzielna, deszczowa „zimna Zośka”. Oprowadzali ich po Olkuszu pracownicy Urzędu Miasta, po Muzeum Afrykanistycznym lokalni przewodnicy, a także liczna grupa przewodników PTTK: Andrzej Feliksik, Agnieszka Lis, Mirosław Lis, Marian Odrobiński, Michał Kluczewski i Olga Gawron. Czynne były inne olkuskie placówki kulturalne. Pogoda w sobotę również dopisała, wiosenny Olkusz prezentował się wcale atrakcyjnie, choć o jego atrakcyjności mieszkańcy mają mieszane poglądy.
Punktem centralnym programu była, co zrozumiałe, Bazylika, jak się wydaje, o czym mówili zwiedzający, za mało znana na terenie Małopolski. A przecież choć jest to świątynia nieduża, to dla miłośników sztuki bardzo atrakcyjna. Jest przykładem architektury gotyku małopolskiego i wszystko w niej jest zabytkowe. Kluczem do zwiedzania Bazyliki był „Poliptyk Jana Wielkiego”, wyeksponowany przez piękny folder, wystawę fotogramów w Centrum Kultury oraz spotkanie z tym dziełem malarstwa gotyckiego „oko w oko”. Przewodnikiem wielce kompetentnym kazał się tu człowiek, który fascynuje się Poliptykiem, artysta malarz Stanisław Wywioł. Jego prelekcja daleka była od surowych informacji przewodnickich. Po dokładnej, kompetentnej, bardzo ekspresyjnej interpretacji dzieła, pokazał mistrzostwo jego twórcy Jana Wielkiego, rzemieślnika średniowiecznego i mistrza w malarskim fachu. Wykazał również jego związek z Olkuszem średniowiecznym, wskazał na mistrzostwo szczegółów, znakomitą psychologiczną charakterystykę postaci, wyposażenia, mieszkań, a także symbolikę, również roślinną. Piękne ubrania świętych postaci pokazują, jak wytwornie ubierali się ludzie w XIV wieku. Określa Jana Wielkiego, jako kreatora nastroju i nazywa go mistrzem swojej epoki.
Wykorzystajmy przynajmniej fragment zdobytej w powyższy sposób wiedzy. Nie wiemy, skąd przyszedł do Krakowa ów człowiek niebanalnej postury, „wielki”. Z trudem przebijał się prze ówczesne wymogi cechowe, bieda zaglądała mu w oczy. Jego los poprawił się po małżeństwie z Katarzyną, zamożną olkuską mieszczką, krewniaczką ówczesnego proboszcza olkuskiej fary, która zapisała na jego wykonanie odpowiednią kwotę w testamencie zobowiązując wspomnianego proboszcza do wykonania jej ostatniej woli.. Był to czas, gdy gwiazdą sztuki był norymberczyk Wit Stwosz, z którym – jak i z jego synem Stanisławem – nasz Jan był w komitywie. Był już wówczas starszym cechu, malującym na zamówienie najzamożniejszych zleceniodawców, nawet króla. Poliptyk wykonał w roku 1485 – jak twierdzi Stanisław Wywioł – nie bez wzorów holenderskich, ikonicznych i wspomnianego Wita, ale dzieło jest absolutnie autentyczne i dowodzi mistrzowskiej ręki i oka jego twórcy. Dzieło w olkuskiej Bazylice nie zachowało się w całości. Centralna postać, rzeźba Matki Boskiej z Dzieciątkiem jest już renesansowa. Składa się z 16. tablic opowiadających zasadniczo o życiu świętej Anny i Jej świętej Córki. Pierwsza osłona dotyczy męki i śmierci Chrystusa, druga to tzw. niedzielna, odsłaniano ją właśnie w niedziele i trzecia – świąteczna, pokazywana tylko w najważniejsze święta. Jan nie dokończył swego dzieła. Mówi się o jakiejś bójce, której padł ofiarą. Pracę dokończył Stanisław Stary. Oba nazwiska i data powstania obrazu, co charakterystyczne, gdyż ówcześni malarze, nawet Wit Stwosz, nie podpisywali swych dzieł, oznaczając je tylko cechowymi gmerkami – zostały zapisane dyskretnie na jednej z tablic.
Wieczorem odbył się pokaz multimedialny. Na wielkim ekranie w całej krasie, z wyeksponowanymi szczegółami, mogliśmy w zbliżeniu zobaczyć dzieło Wielkiego Jana, który przez lata pozostawał w cieniu Mistrza Wita, a który teraz odkrywany jest przez historyków sztuki, jako wybitny malarz polskiego gotyku. Poliptyk zaś określany, jako perła gotyku małopolskiego.
Jeśli chodzi o inne dzieła Jana Wielkiego, to zachowało się ich podobno10, głównie w Krakowie. Poliptyk jest jednak jego „opus magnum”. „ Mistrz Jan nie tylko wzrostem, ale przede wszystkim, jako uprawiający sztukę malarską twórca, zasłużył na miano Wielkiego” (Jerzy Gadomski).
15.maja br. aktorzy Miejskiego Ośrodka Kultury zamknęli w Bazylice tegoroczne, udane Dni Dziedzictwa Kulturowego słowno-muzycznym widowiskiem historycznym, opartym na motywach związanych z Poliptykiem. Widowisko wyreżyserowali: Stanisława Szarek, Maciej Nabiałek i Iwona Grabowska, wkładając w nie wiele pomysłów reżyserskich ( nie tylko krótkich inscenizacji z życia Jana Wielkiego, ale także w postaci recytacji dostosowanych do wymowy obrazów). Wyjątkowo pięknie zabrzmiała „oprawa muzyczna” przygotowana przez Wiesława Barana a wykonana przez zespół w składzie Wiesław Baran, Adam Sowula, Jan Haberko z Wolbromia oraz znakomite wokalistki z Olkusza i Bukowna .Wspaniale brzmiał ten śpiew i muzyka w ciemnym, gotyckim kościele w połączeniu z fragmentami Poliptyku pokazywanymi na ekranie.
Szkoda, że impreza, która przywołała do Olkusza tak liczną grupę turystów, nie wzbudziła, jak się zdaje, wśród Olkuszan większego zainteresowania. A szkoda, bo tak szerokiej interpretacji Poliptyku i zabytków Bazyliki nie doczekamy się zapewne szybko.
„Imbecyl” porusza ważne sprawy z życia naszego miasta:
1. Brak od lat jakiegokolwiek zainteresowania olkuskiej władzy młodzieżą, szczególnie na osiedlach, która stanowi 3/4 mieszkańców Olkusza.
2. Za sprawą wąskiej liczby osób rządzących w naszym mieście następuje siłowa katolicyzacja i siłowe tworzenie miasta wyznaniowego, kosztem miasta cywilizowanego i nowoczesnego.
3. Pomniejszanie znaczenia i tak nielicznych Ośrodków Kultury w naszym mieście na rzecz parafii, które – przypominam – nie są od tworzenia i szerzenia Kultury tylko od szerzenia wiary, a wiara z Kulturą ma bardzo mało wspólnego, choć olkuska władza błędnie uważa inaczej.
4. „Imbecyl” wskazuje na to, że siłowa „katolicyzacja” miasta przyniesie odwrotny skutek od oczekiwanego, miast społeczeństwa mądrego i odpowiedzialnego stworzy stado fanatyków z wybranymi mózgami i wytartymi kolanami.
[quote name=”Zdziwiony”]Zastanawiam się czy Przeglądowi Olkuskiemu nie przeszkadza, że ma tak żałosnych komentatorów, z jakimś antyklerykalnym imbecylem na czele?! Większość tych postów jest pisana jedną i tą samą ręką – to widać! Hallo, czy jest na sali Moderator?[/quote]
Pisz mądrze, Pajacu, nikt ci tego nie broni 😆
Zastanawiam się czy Przeglądowi Olkuskiemu nie przeszkadza, że ma tak żałosnych komentatorów, z jakimś antyklerykalnym imbecylem na czele?! Większość tych postów jest pisana jedną i tą samą ręką – to widać! Hallo, czy jest na sali Moderator?
[quote name=”Di Dżej”] A szkoda, bo tak szerokiej interpretacji Poliptyku i zabytków Bazyliki nie doczekamy się zapewne szybko. [/quote]
ja wychowałem się na poliptykach co malują na osiedlu na ścianach. „Wi to k. a Cr to też k.” 😀 . Mam 17 lat i nikt nie martwił się o to aby się na innej sztuce znał, nikt nie martwił abym znał sie na obrazach i na organach. Naszym domem kulrturalnym na osiedlu od lat jest szalet z bilardem. 😆 Umiem grać w bilarda i sikać w przerwach po ścianach, ale tego w bazylice nie wolno robić więc do bazyliki nie chodzę. moi koledzy też nie. 😳 Ilu sobie burmistrz za swojej kadencji młodych wrażliwych stworzył tylu mu przychodzi dialektować sie dniami dziedzctwa. Nikt mnie nie zmusi i moich kolegów tez nie. Burmistrz nie odrobił słupków a trzeba było widzieć mieszkańców a nie w kółko co idne. 😮
[quote name=”artykuł”] A szkoda, bo tak szerokiej interpretacji Poliptyku i zabytków Bazyliki nie doczekamy się zapewne szybko. [/quote]
.
Oj, Panie Franciszku, interpretacji Poliptyków zapewne szybko nie doczekamy się, ale bazylika ma jeszcze okna, drzwi, schody, piwnice, strych, strop, kaplice i może jakie podziemia. Ma jeszcze wieżę, i organy które choć ledwo zipią dla idei jeszcze trochę pozipią do ostatniego tchnienia.
.
Przy bazylice z różnych powodów można organizować „imprezki” na okrągło. Dla urzędników, ministrantów i zbłąkanych turystów, gdyż Olkuszan, jak sam Pan zauważył, bazylika i jej „wnętrzności” za bardzo już nie interesują. I nawet nie sprawdza się hasło, które głosi, że jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
.
Cóż mogę dodać? Olkusz i Olkuszanie potrzebują przyzwoitego, czystego, mądrze zarządzanego radosnego miasta w którym dudni SERCE, a nie straszy na okrągło w dzień a nawet w nocy… średniowieczna bazylika 😕
[quote name=”Spostrzegawczy”]a za nim potężna (choć zbudowana z małych cegiełek przez człowieka?!) Bazylika. :lol:[/quote]
a ja się dziwię, że Człowiek sam buduje z cegiełek takie potężne kościoły tylko po to aby być w nich takim maciupcim. Śmieszne to i bardzo absurdalne 🙄
Spójrzcie na jakże wymowne zdjęcie numer jeden. Jest na nim malutki szmaciany rozklekotany namiocik z napisem Miasto i Gmina Olkusz, a za nim potężna (choć zbudowana z małych cegiełek przez człowieka?!) Bazylika.
Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości kto na naszym mieście trzyma swoje łapy? Ja nie mam! 😆
.
Kiedyś ktoś na forach Przeglądu Olkuskiego przewidział, że zamiast Dni Olkusza i innych przyzwoitych imprez będziemy mieli „odpustowe przykościelne festyny”. I nie mylił się. Prorok, czy co???
[quote name=”tekst”] 1/ …Dni Dziedzictwa Kulturowego… 2/ … Jak zwykle życzliwie nastawiony do zwiedzających Bazylikę – Proboszcz Parafii ks. Miarka… [/quote]
Odpowiadam na zagadnienie pierwsze:
Szkoda, że w Dniach kościelnego Dziedzictwa Kulturowego nie uczczono minutą ciszy wszystkich spalonych na stosach i skrycie zamordowanych w czasach, kiedy to „dziedzictwo” się tworzyło.
.
Odpowiadam na zagadnienie drugie:
Bliskie spotkania trzeciego stopnia olkuskiej władzy z byłym proboszczem zakończyły się stratą dla budżetu miasta w kwocie 2,5 miliona złotych. Ciekawe, jaką niespodziankę niesie nam „życzliwe nastawienie proboszcza”? – Pożyjemy, zobaczymy.
[quote name=”an_ula”]Proszę autora artykułu o poprawienie błędu w zapisie imienia i nazwiska jednego z muzyków. Powinno być: Jacek Haberka z Wolbromia.[/quote]
Niniejszym poprawiam.Jacek Haberka.Przepraszam za niedopatrzenie wynikłe z warunków akustycznych,jakie panowały w Bazylice Autor artykułu
Proszę autora artykułu o poprawienie błędu w zapisie imienia i nazwiska jednego z muzyków. Powinno być: Jacek Haberka z Wolbromia.
Garstka nawiedzonych czciciecli ciemnogrodu narzuca klikudziesięciotysięcznemu miastu swoje zabobony. Są zdeterminowani i mają władzę, więc jeszcze wiele można się po nich spodziewać. Olkuszanie, obserwujcie i oceniajcie czy takiego chcecie miasta. jeżeli tak, kibicujcie, jeżeli nie, krytykujcie, aby zatrzymać ten żałosny pochód ku CIEMNOŚCI 😆 😆 😆 .
dni dziedzictwa były zajebiste, nareszcie to ekhm ekhm wspaniałe ekhe khe miasto nie było jak wymarłe, powinno byc wiecej takich przedsiewziec.
[quote name=”turystka”]Pokażcie mi waszego burmistrza a powiem wam w jakiej żyjecie epoce 😛 .[/quote]
Wystarczy spojrzeć na miasto i od razu widać, że w I wieku Naszej Ery czyli w epoce kamienia łupanego.
Pokażcie mi waszego burmistrza a powiem wam w jakiej żyjecie epoce 😛 .
.
[quote name=”tekst”]… Szkoda, że impreza, która przywołała do Olkusza tak liczną grupę turystów, nie wzbudziła, jak się zdaje, wśród Olkuszan większego zainteresowania. A szkoda, bo tak szerokiej interpretacji Poliptyku i zabytków Bazyliki nie doczekamy się zapewne szybko…[/quote]
A mnie tam brak zainteresowania Olkuszan tą „imprezą” wcale nie dziwi, a nawet cieszy. Olkuszanie mają już dosyć mentalnego i fizycznego tkwienia w średniowieczu.
.
I wizyty turystów też wcale mnie nie dziwią, nie wiem, czy jeszcze gdziekolwiek indziej w Polsce mają okazję oglądać tak okazały ŚREDNIOWIECZNY skansen.
.
I turyści popatrzą, pokiwają głowami, i wrócą do swoich miast zarządzanych przez mądrych burmistrzów i mądre rady, a nam, Olkuszanom i Olkuszaninkom pozostaje tylko brodzić w mentalnym i fizycznym MARAZMIE.
.
P.S. Dni bazyliki się udały, Dni Olkusza, niestety, nie będzie.
Stań sobie Franku w niedziele pod kościołem i pytaj ludzi idących na mszę co by chcieli zobaczyć. Co by chcieli zobaczyć w Olkuszu?