Błękitni Ropczyce – LKS Kłos Olkusz 3:0 (25:22, 25:17, 25:18)
Dziesięć długich lat na powrót w szeregi II ligi czekali siatkarze olkuskiego Kłosa, a gdy już przyszło im zagrać wymarzony mecz o punkty, przydarzyła się porażka i to taka najmniej lubiana – w trzech setach. Młodemu zespołowi Romana Sochy zabrakło nie tyle umiejętności, co boiskowego cwaniactwa i uśmiechu fortuny. Przyjezdni w Ropczycach narzekali też na poziom sędziowania.
W inauguracyjnym spotkaniu przeciwnikiem Kłosa była dużo bardziej doświadczona ekipa Błękitnych, która jednak na początku pierwszej partii dała się zdominować olkuskim zawodnikom. Goście zaczęli bardzo obiecująco i przez długi czas utrzymywali dwu – trzypunktową przewagę, którą zaczęli trwonić w ostatniej fazie seta. Wszystko co dobre dla olkuszan w tej premierowej partii skończyło się przy ich prowadzeniu 17:14. Od tego momentu gospodarze zaczęli gonić rywali, a swoje „trzy grosze” do trudnego dla Kłosa zakończenia dołożyła również prowadząca zawody sędzia, która dopatrzyła się dwóch błędów (przejścia pod siatką oraz podwójnego odbicia). Przy wyniku 24:22 dla Błękitnych, miejscowi wygrali decydującą akcję i mogli się cieszyć ze skromnego prowadzenia w meczu 1:0
Wydarzenia z końcówki pierwszego seta tak mobilizująco podziałały na olkuszan, którzy szybko objęli prowadzenie 4:0. Efektowne punkty w tym czasie zdobyli Typel z Laskowskim, a dobra gra Kłosa pozwalała im utrzymywać bezpieczną zaliczkę. Niestety i tym razem mocno we znaki gościom dały się kontrowersyjne decyzje sędziowskie, wobec których środkowy Rafał Poprawa ujrzał czerwoną kartkę, a drużyna straciła ważny punkt. Wybici z rytmu olkuszanie znowu dali się dojść miejscowym, a ci skrzętnie skorzystali z okazji wygrywając także i drugą partię.
Trzeci set nie przyniósł już poprawy wyniku. Drużyna z Ropczyc przypieczętowała swój sukces, a rozbici emocjonalnie i kadrowo (brak drugiego środkowego) olkuszanie nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki z zespołem, który pewnie w obecnym sezonie powalczy o górną część II-ligowej tabeli.
Szansa olkuszan na rewanż nadarzy się bardzo szybko, bowiem już w sobotę 4 października na ul. Wiejską przyjedzie UKS Hutnik Nowa Huta. Krakowianie, podobnie jak podopieczni trenera Sochy, na inaugurację przegrali w trzech setach z TSV Cell Fast Sanok. Początek spotkania o godz. 18:30 w hali MOSiR-u.
Błękitni Ropczyce – LKS Kłos Olkusz 3:0 (25:22, 25:17, 25:18)
LKS Kłos Olkusz: Karkos, Typel, Laskowski, Wolny, Parkitny, Poprawa, Stach (libero), Socha, Kaliś, Michalec, Bogusiewicz, Kołodziej.
Chciałbym tylko uściślić, że czerwona kartka w siatkówce nie oznacza tak jak w piłce nożnej wyeliminowania zawodnika z boiska. Jedyną konsekwencją jest strata punktu bez rozgrywania akcji. W opisywanym przypadku miała ona miejsce przy stanie 20:15 w II secie dla zespołu z Ropczyc. Obydwaj środkowi cały czas byli na boisku i grali do końca meczu. Jeżeli redaktor chce mieć pomeczowe opisy tego co się dzieje na wyjazdach, zapraszamy na sobotni mecz. Po meczu proszę podejść do zawodników i ustalimy wspólnie w jaki sposób będziemy przekazywać informacje. Pozdrawiam.