Mieszkania socjalne, uczelnia, budynek TBS- u, sprzedaż deweloperowi – pomysłów na zagospodarowanie gruntu pomiędzy Olkuszem a Witeradowem, gdzie kiedyś mieściła się Spółdzielnia Niewidomych „Laski”, było wiele. Tymczasem trzeba będzie jeszcze poczekać, aż teren ten zostanie przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe. Teren ten, o powierzchni ok. 5 ha, gmina przejeła od syndyka upadłej spółdzielni. W ciągu kilku lat zmieniano koncepcję jego wykorzystania. Rok temu miejscy radni zdecydowali, że najlepiej będzie przeznaczyć cały grunt pod „mieszkaniówkę”, z dopuszczeniem budynków jedno- i wielorodzinnych. Wcześniej rozesłano oferty do kilku deweloperów, by zorientować się, jak atrakcyjna jest ta oferta. Okazało się, że największym problemem jest niszczejący budynek spółdzielni. W grę wchodziło jego wyburzenie, ale to wiąże się ze sporymi kosztami – ok. 500 tys. zł. Grunty te nie spotkały się natomiast z zainteresowaniem pośredników zajmujących się pozyskiwaniem inwestorów na działalność usługową.

Okazało się też, że przed ewentualną sprzedażą lub innym zagospodarowaniem nieruchomości należy uporać się z innym problemem. Gmina musi znaleźć poprzednich właścicieli, którzy zostali z tej ziemi wywłaszczeni. Pierwotnie, na początku lat 70., miał tam znajdować się dom opieki społecznej, a powstała Spółdzielnia Inwalidów, więc cel wywłaszczenia nie został zrealizowany. Według obowiązujących wówczas przepisów teren można było sprzedać, ponieważ grunt został wykorzystany na cel społeczny. Jednak zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z ubiegłego roku, teraz już nie można tego zrobić, zanim nie powiadomi się pierwszych właścicieli, a teraz już ich spadkobierców. W przeciwnym wypadku mogliby oni występować o odszkodowania od gminy. Ta kwestia dotyczy tylko gruntów nieistniejącej już spółdzielni. Pozostały teren, położony od strony Olkusza, gdzie dawniej mieścił się plac targowy i szkoła, należy do gminy.

– Musimy znaleźć tych ludzi, a właściwie ich dzieci czy nawet wnuków. Właścicieli było 52, natomiast ze wstępnych szacunków wynika, że ich potomków jest około 300. Trudno do nich dotrzeć, rodziny się porozjeżdżały, mieszkają w różnych miejscach – mówi Stanisław Hrabia z Wydziału Geodezji i Gospodarki Mieniem olkuskiego magistratu.

Zanim uda się rozwiązać kwestie własnościowe, upłynie jeszcze sporo czasu. Na razie budynek po spółdzielni niszczeje, a część ruchomego mienia została rozkradziona.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze