Po Niedzieli Palmowej tylko część, pieczołowicie przygotowanych przez gospodynie, wiązanek pozostawała w kościołach. W podolkuskim Zimnodole z poświęconych palm mieszkańcy przygotowywali krzyże. – Część z nich zawieszano na ścianach domu i budynkach gospodarskich, by chroniły ludzi i zwierzęta przez piorunami, pożarem i złodziejami. W Wielką Sobotę gospodarze wraz z dziećmi szli na pole. Wodą święconą skrapiali ziemię, wbijali krzyż i modlili się o urodzaj i ochronę zbiorów przed huraganem, powodzią i pożogą – wspomina członkini Zespołu Obrzędowego „Zimnodolanki”, Wiesława Wcisło. W Zimnodole palmy wykonywało się z gałązek leszczyny. Jak mówi stara ludowa pieśń: „Leszczyna osłoniła Matkę Bożą, gdy szukała schronienia przed deszczem, a osika nie chciała i po dziś dzień się trzęsie.”

Mieszkańcy wioski wykorzystywali również bazie ze święconej palmy. Zjedzenie ich lub palenie jak papierosy miało chronić przed chorobami gardła.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze