Niedługo przed początkiem astronomicznej wiosny rozpoczęła się ta piłkarska. Warunki do gry mimo kapryśnej aury są naprawdę przyzwoite, więc futboliści zgodnie z planem mogli rozpocząć walkę o ligowe punkty. Dwa mecze rozegrała już IV-ligowa Spójnia. Za nami też inauguracyjna kolejka w Klasie A. W świąteczną sobotę rusza natomiast Klasa Okręgowa.
IV LIGA
Halniak Maków Podhalański – Spójnia Osiek 1:1 (0:1)
Remis nie satysfakcjonuje żadnej ze stron, biorąc pod uwagę sytuację obu zespołów w tabeli. Po pierwszej połowie zdecydowanie bliżej upragnionych trzech punktów była drużyna prowadzona przez Krzysztofa Sadzawickiego (po rundzie jesiennej zastąpił Piotra Kasprzyka). Nie minął kwadrans, a Spójnia prowadziła za sprawą Daniela Żmudki, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu powstałym na przedpolu górali. To jednak był koniec dobrych wieści dla osieczan. Na drugą połowę nie wyszedł już środkowy obrońca Maciej Kasprzyk, który przegrał z kontuzją nosa. Mimo że w bramce gości Karol Półtorak robił co mógł, to jednak musiał skapitulować po dobitce Dariusza Szymuli. Chwilę później boisko w konsekwencji dwóch żółtych kartek musiał opuścić Bigaj i wtedy stało się jasne, że sukcesem przyjezdnych będzie utrzymanie remisu. Udało się, ale dla Spójni to marne pocieszenie.
Tydzień wcześniej osieczanie także 1:1 zremisowali przed własną widownią z Sosnowianką Stanisław Dolny. W tym przypadku było na odwrót, bo to rywale objęli prowadzenie po strzale Rafała Lisowskiego. Niedługo przed przerwą wyrównał Żmudka. Po zmianie stron mimo szans zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie, więcej goli już nie padło.
W tabeli grupy zachodniej małopolskiej IV ligi prowadzą Wiślanie Jaśkowice (36 pkt.), którzy o punkt wyprzedzają trio: MKS Trzebinia-Siersza, Orzeł Piaski Wielkie, Jutrzenka Giebułtów. Spójnia zajmuje 12. pozycję, tracąc do sklasyfikowanego o oczko wyżej Górnika Wieliczka trzy punkty.
A-KLASA
Inauguracyjna kolejka w olkuskiej Klasie A przyniosła właściwie tylko jedną niespodziankę. W Wierbce gładko 0:3 przegrała Wielmożanka, jednak w przerwie zimowej Ospel wzmocnił kadrę i wiosną może być niewygodnym rywalem dla większości drużyn. Dzięki porażce ekipy z Wielmoży, przewagę na drugim zespołem w klasyfikacji zwiększył Bolesław Bukowno. Lider był murowanym faworytem w starciu z Legionem Bydlin i choć ostatecznie gospodarze sięgnęli po komplet punktów, to jednak musieli się sporo napocić aby złamać dobrze zmotywowanych rywali. Bukowianie po pierwszej remisowej połowie, dopiero w drugiej części włączyli „piąty bieg” i trzykrotnie trafili przyjezdnych. Skończyło się na wyniku 4:2 i bramkach Olesia, Jaromina, Pietraszewskiego oraz Czecha. Potknięcie Wielmożanki wykorzystała Unia Jaroszowiec, skromnie 1:0 wygrywając z Promieniem Przeginia. Jedyną bramkę tego meczu w 66. minucie zdobył Tomasz Pańczyk, mierzonym uderzeniem lokując piłkę w bramce za plecami bezradnego w tej sytuacji Pomiernego. Unia jest wiceliderem.
Szansy na objęcie tego miejsca nie wykorzystała Centuria Chechło, która wyraźnie 0:4 uległa u siebie rezerwom Piliczanki. Słowo „rezerwa” jest jednak nie na miejscu, bowiem dla piliczan starcie w gminie Klucze było ostatnim przetarciem przed startem wiosny w „okręgówce”, więc na Centurię wystawili bardzo mocny skład. Podobnie zachowali się działacze wolbromskiego Przeboju, który także na spotkanie przeciwko Prądnikowi Sułoszowa desygnował pierwszy „garnitur”. Trafienia Kacpra Kulawika i Sylwestra Cupiała zapewniły KSP trzy oczka. Wyjazdowe zwycięstwa zanotowały również: Olimpia Łobzów (2:1 na boisku Laskowianki), Strażak Przybysławice (2:0 w Gołaczewach), a także Strumyk Zarzecze (4:2 w Czaplach Małych).
W Wielką Sobotę druga wiosenna kolejka. Najciekawiej powinno być w Kocikowej, gdzie dojdzie do derbowego pojedynku Piliczanki II z Ospelem. Emocji z pewnością nie zabraknie też podczas innych derbów – Wielmożanka zagra z Prądnikiem.