„Ilcusiana”- wydawnictwo Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Olkuszu obchodzi skromny jubileusz – piąty numer tego ciekawego i cennego dla wiedzy o Olkuszu półrocznika.
Dotychczas drukowane teksty, udokumentowane obszerną bibliografią, zawierają wiele faktów wydobytych z archiwów, z niedostępnych dotąd wydawnictw ( np. IPN), a także wyniki badań naukowych olkuskich archeologów i historyków. Są owe artykuły przekazem i zachętą dla przyszłych pokoleń mieszkańców naszego grodu, które być może podążą drogami badaczy i szperaczy w przeszłości. Również bardzo atrakcyjnie prezentuje się pod względem naukowym ów kolejny, piąty numer „Ilcusianów”. Zawiera teksty zarówno o przeszłości, jak i czasach historycznie współczesnych.
Jerzy Roś i siostra Krystyna Zofia Abramczyk, na podstawie pisanych przekazów historycznych, dowodzą, że w pierwszej połowie XVII wieku, oprócz zakonu męskiego augustianów, istniał również konwent augustianek, nieliczne zgromadzenie, jakby odłam istniejącego w Krakowie od 400 lat zgromadzenia klauzurowego tej formacji. Poza owymi wzmiankami nie ma śladu lokalizacji klasztoru. Badacze przypuszczają również, że kościołem wspólnym dla obu zgromadzeń był Kościół NMP, którego śladów doszukują się obecnie archeolodzy. Dalsze poszukiwania to zadanie dla przyszłych badaczy.
Jerzy Roś i Dariusz Rozmus podejmują niewyjaśniony problem, czy w Olkuszu, w miejscu, gdzie obecnie zbudowano Dom Parafialny, istniał zamek z czasów Kazimierza Wielkiego. W trakcie budowy tego Domu Parafialnego dokopano się śladów jakiejś poważnej budowli, ale jaka była jej funkcja – nie wiadomo. O tym, że w Olkuszu był „Zamek” piszą autorzy współczesnych opracowań, a także archeolodzy. Ale czy to był zamek – nie wiadomo. W każdym razie było coś „na rzeczy”.
Marek Nowak pisze, jak „kruśce wodę uciekły” – czyli o historii bezprecedensowego przedsięwzięcia techniczno-ekonomicznego, jakim było w XVI wieku odwodnienie górotworu w Olkuszu i okolicy przy pomocy pięciu sztolni. Do dziś jest to powód do chwały ówczesnych projektantów, „techników” i wykonawców, czyli prostych górników, oraz królów Zygmunta Augusta i Stefana Batorego, którzy podjęli taką niezwykłą i nader kosztowną inicjatywę. Sztonie olkuskie nie miały sobie równych na całym ówczesnym obszarze górniczym. Niestety, typowe już wówczas cechy rodaków spowodowały upadek znakomicie prosperującego przedsięwzięcia.
Bardzo „na czasie” jest artykuł Olgerda Dziechciarza „Rozbiórka Ratusza w Olkuszu”. Obecne odkrywki pokazują, że ratusz był potężną, wielopiętrową i wielofunkcyjną budowlą z XIV wieku. Niestety, na przełomie XVIII i XIX wieku, kiedy Olkusz był całkowitą ruiną (w całości, i to wątpliwej, był tylko jeden dom), w ruinę popadł również Ratusz. Zamiast remontu zdecydowano się go rozebrać. Rozebrano także zrujnowane mury obronne i baszty oraz liczne ówczesne kościoły i przytułek dla górniczych kalek (Przypomnijmy, że mury miasta przebiegały dokładnie wzdłuż dzisiejszych ulic Kościuszki, Górniczej, Mickiewicza i Szpitalnej). Jakie to było kosztowne przedsięwzięcie świadczy fakt, że do pracy zatrudniono podobno aż 1600 „chłopa”. Pracę rozpoczęto w roku 1825 i trwała kilka lat. Z pozostałych ruin wybudowano nowy ratusz w stylu klasycystycznym, który dziś także zmierza szybkim krokiem do upadku. Na szczęście rozbiórkę wykonano niedbale, albo z jakimś przesłaniem dla przyszłości, że zachowały się całe potężne podpiwniczenia, które dziś można oglądać w trakcie rewitalizacji. Fakt ten zapewne nie ucieszył dzisiejszych włodarzy miasta, bo zwiększył niepomiernie koszt rewitalizacji i wydłużył chyba w nieskończoność czas jej zakończenia.
Skoro mówimy o przeszłości, to sięgnijmy do bardzo ciekawego tekstu Andrzeja Feliksika „Przyroda Jury a eksploatacja kruszców na przykładzie Ziemi Olkuskiej”. Autor niejako kontynuuje historię olkuskiego górnictwa zwracając uwagę, że na naszym terenie występują również: węgiel kamienny, rudy żelaza, pokłady kamienia (m.in. sławnego zlepieńca parczewskiego) a także piasku. W przeszłości okolice Olkusza były prawdziwym zagłębiem górniczym. Pisze także Andrzej Feliksik o wprost niesamowitym bogactwie tutejszej szaty roślinnej i zwierzęcej, przegrywającej niestety z uprzemysłowieniem okolicy. Na przykład na naszym terenie rośnie 970 gatunków roślin naczyniowych, 1 200 gatunków grzybów, 230 gatunków mchów i wątrobowców, 21 700 gatunków owadów (na 2 500 znanych w Polsce), 120 – ptaków,12 nietoperzy, sarny, borsuki, lisy, jenoty, tchórze, 80 gatunków ślimaków, a nawet w Ojcowskim Parku Narodowym – ewenemencie przyrodniczym, spotkać można bobry.
Z tematów bardziej współczesnych wymieńmy Dariusza Rozmusa „Frederica Bruna spotkanie z przeszłością i Olkuszem”. Frederic Brun to pisarz francuski, którego żydowscy przodkowie spoczywają na olkuskim cmentarzu.
Ireneusz Cieślik ponownie powraca do historii olkuskiego gimnazjum i dowodnie przekonuje, że to gimnazjum powstało w roku 1913 jako szkoła rosyjska, a nie, jak się zwyczajowo uważa, w roku 1916, kiedy to rosyjscy mieszkańcy Olkusza przenieśli się do swej ojczyzny, dzięki społecznemu zaangażowaniu grupy ówczesnych działaczy społecznych z inż. Aleksandrem Minkiewiczem na czele. Gimnazjum stało się szkołą polską. 95. rocznica I LO, obecnie świętowana, jest zatem zdaniem Ireneusza Cieślika ahistoryczna.
Również ten autor zamieścił w wydawnictwie reportaż „Krótka historia pewnego pierścienia” o pięknym przykładzie pomocy dla Żyda Dawida Nasana przez rodzinę Józefa Biesiady ze Smardzowic. Przypomina także o tragicznym losie żydowskich mieszkańców Skały, wymordowanych niemal w całości w czasie niemieckiej okupacji.
Jacek Sypień przestawia genealogię licznej artystycznej rodziny Lorków z Bolesławia i Olkusza. Między innymi Leszek Lorek był jednym z pomysłodawców i realizatorów znanego filmu „Bolek i Lolek”. Córką Stanisława Lorka, artysty malarza, jest znana olkuska poetka Irena Włodarczyk. Liczni starsi i młodsi członkowie tej rodziny mają rozliczne talenty artystyczne. Natalia, prawnuczka Stanisława Lorka, mając lat 11, napisała i wydała powieść „Apollo”.
Jacek Majcherkiewicz dokumentuje 70 lat owocnej i społecznie nader wartościowej działalności Ochotniczej Straży Pożarnej w Gorenicach.
Przypomnijmy, że Radę programową wydawnictwa stanowią: Mieczysław Karwiński, dr Włodzimierz Łysoń i dr Marek Pieniążek. Redaktorem naczelnym jest Jacek Sypień a sekretarzem Katarzyna Kulman.
Przepraszam, korekta!
Olgerd Dziechciarz na swoim blogu napisał:
„Mecenasami konkursu (konkurs poetycki im. Ratonia) są: Starosta Olkuski, Burmistrz Olkusza, wydawnictwo „Oficyna 21″ (wydawca m.in. tomu „Poezje” K. Ratonia), wydawnictwo NEON.
Serdecznie zapraszam wszystkich wielbicieli poezji. Nie kryję, że liczę na tłumne przybycie olkuskich polonistów.”
Naiwniak. A jak nie przyjdziemy to co, burmistrz wywali nas z roboty na krzywy ryj? Bardziej się kolego staraj, a nie będziesz musiał liczyć i nas polonistów straszyć 🙂 .
[quote name=”Polonista”]”Krzywy ryj” napisał:
„…Mecenasami konkursu są: Starosta Olkuski, Burmistrz Olkusza, wydawnictwo „Oficyna 21″ (wydawca m.in. tomu „Poezje” K. Ratonia), wydawnictwo NEON.
Serdecznie zapraszam wszystkich wielbicieli poezji. Nie kryję, że liczę na tłumne przybycie olkuskich polonistów.”
Naiwniak. A jak nie przyjdziemy to co, burmistrz wywali nas z roboty na krzywy ryj? Bardziej się kolego staraj, a nie będziesz musiał liczyć i nas polonistów straszyć 🙂 .[/quote]
ale o co chodzi??
„Krzywy ryj” napisał:
„…Mecenasami konkursu są: Starosta Olkuski, Burmistrz Olkusza, wydawnictwo „Oficyna 21″ (wydawca m.in. tomu „Poezje” K. Ratonia), wydawnictwo NEON.
Serdecznie zapraszam wszystkich wielbicieli poezji. Nie kryję, że liczę na tłumne przybycie olkuskich polonistów.”
Naiwniak. A jak nie przyjdziemy to co, burmistrz wywali nas z roboty na krzywy ryj? Bardziej się kolego staraj, a nie będziesz musiał liczyć i nas polonistów straszyć 🙂 .
Ee tam, tacy to najczęściej są zagorzałymi przeciwnikami, żeby się im ktoś broń Boże nie domyślił
[quote name=”Wnikliwy”]Nie wiem dlaczego olkuski Mechanik może nawiązywać do czasów rosyjskich, a liceum nie może. Czy to jakiś wstyd?[/quote]
A komu aż tak bardzo zależy na tym, aby polskie gimnazjum na siłę ubierać w ciasne rosyjskie szatki?! Rosjaninowi z dziada pradziada?
1921-1930
Gimnazjum Męskie otrzymuje nazwę „Państwowe Gimnazjum Męskie im. Króla Kazimierza Wielkiego”. Szkoła ma sztandar, bibliotekę, teatr, dwa kółka literackie, orkiestrę, organizację skautową i pismo harcerskie „Czuj Duch”. Młodzież organizuje akcje patriotyczne, m. in. zbiórkę pieniędzy na wsparcie powstańców śląskich.
Rosyjskie gimnazjum tworzone w 1913 r. nie nosiło chyba im. Króla Kazimierza Wielkiego. Gimnazjum z takim patronem powstało dopiero w 1916 r.
Nie wiem dlaczego olkuski Mechanik może nawiązywać do czasów rosyjskich, a liceum nie może. Czy to jakiś wstyd?
Rosyjskiego gimnazjum, którego zaczątki powstały w 1913 r. nie można uważać za datę powstania polskiego Gimnazjum im. Króla Kazimierza wielkiego w Olkuszu, co nastąpiło dopiero w 1916 r.
[quote name=”życzliwy”]http://biblioteka.olkusz.pl/ns/images/stories/biblioteka/Ilcusiana/Ilcusiana_5.pdf[/quote]
Dzięki za link, SUPER! 🙂
http://biblioteka.olkusz.pl/ns/images/stories/biblioteka/Ilcusiana/Ilcusiana_5.pdf
Wiadomo od dawna i nie należy tego zmieniać, że założenie Męskiego Gimnazjum w Olkuszu i bursy nastąpiło w 1916 r.. Pierwszym dyrektorem był Włodzimierz Włodarski, nauczyciel geometrii i algebry.
Czy wiceburmistrz Olkusza nie powinien się zająć edukacją i innymi kulejącymi w mieście tematami za które miasto mu płaci, a nie wydawaniem gazetek lub prowadzeniem szkółek dla emerytów i rencistów?
.
Przeczytamy, ocenimy 🙂
Do tekstu Ireneusza Cieślika można oczywiście mieć zastrzeżenia, ale wpierw pasowałoby go przeczytać (oraz dokumenty, na które się powołuje), a nie wypisywać bzdury. W przeciwnym wypadku nie jest się sceptykiem, tylko ignorantem.
Cenne wydawnictwo, ale do tekstu Ireneusza Cieślika można mieć zastrzeżenia. W 1905 roku wybuchły w Rosji strajki, które zapoczątkowały rewolucję także na ziemiach polskich objętych zaborem rosyjskim i przyczyniły się do tego, że język polski powrócił do urzędów i części szkół. Mało jednak prawdopodobne, że dotyczyło to gimnazjum w Olkuszu, które rzekomo miało powstać w 1913 r.
Bardziej przekonywujące jest to, że po wybuchu pierwszej wojny światowej Olkusz znalazł się w zaborze austriackim, na którego terenie bez przeszkód można było tworzyć szkoły polskie i wtedy w 1916 r. powstało gimnazjum w Olkuszu.