Powiatowy chodnik na raty

Niedawno pisaliśmy o utrudnieniach w ruchu na ul. Długiej w Olkuszu, gdzie prowadzone są prace kanalizacyjne. Roboty prowadzi tam jednocześnie powiat, który buduje chodnik. Właśnie ta inwestycja wzbudziła ostatnio spore zainteresowanie niektórych mieszkańców. – Miało być 800 metrów, a nie będzie nawet połowy z tego – dzwonią do nas olkuszanie z osiedla Pomorzany. Zarządca drogi wierzy, że jak się zaczęło budowę, to się skończy. Nie wiadomo tylko, kiedy.

W powiatowym projekcie rzeczywiście ujęto budowę chodnika na długości 800 metrów, od remizy do skrzyżowania z ul. Mieszka I. Jednak w tym roku powstanie on tylko na odcinku 250 metrów. Wicestarosta Paweł Piasny zapytany o przyczyny, wyjaśnia, że takie były plany. Powiat prowadzi równocześnie drugą taką inwestycję w Zimnodole, gdzie chodnik także będzie budowany etapami. – Obydwa zadania mają taki sam priorytet. Wierzę, że sam fakt rozpoczęcia budowy da gwarancję jej kontynuowania w latach następnych – twierdzi Paweł Piasny. Jak to w takich przypadkach bywa, wszystko zależy od pieniędzy. Zapewne z tego powodu nie wiadomo jeszcze, ile tych lat upłynie do zakończenia inwestycji. 

Mieszkańcy, którzy interweniowali w naszej redakcji, podkreślają, że chodnik miał poprawić bezpieczeństwo na ruchliwej ul. Długiej. – Czekaliśmy na chodnik wiele lat, a teraz dowiadujemy się, że zrobią tylko kawałek. Teraz, w trakcie robót, obawiamy się posyłać dzieci same do szkoły. Pobocza nie są zbyt dobrze zabezpieczone, o czym niestety mieliśmy już okazję się przekonać. Tu się nie da normalnie chodzić. Liczyliśmy na to, że potem będzie lepiej. No i się przeliczyliśmy – opowiadają mieszkańcy.

Kwestie dotyczące utrudnień w ruchu oraz braku bezpieczeństwa na Pomorzanach poruszaliśmy ostatnio w dwóch artykułach: Kanalizacyjny pat na ul. Długiej oraz PWiK: prace na ul. Długiej idą zgodnie z harmonogramem. Tam na zarzuty olkuszan odpowiadał wykonawca oraz inwestor. Z mieszkańcami zgadza się Paweł Piasny, który jednocześnie zdecydowanie odcina się od prac realizowanych przez PWiK. – Moją uwagę zwrócił bałagan panujący na budowie. Jeżeli miałbym chociaż najmniejszy wpływ na inwestycję prowadzoną przez „Wodociągi”, to już dawno wyciągnąłbym konsekwencje, łącznie z konsekwencjami personalnymi. Wstyd, że w dzisiejszych czasach jest przyzwolenie na prowadzenie robót w sposób, nie obawiam się użyć ostrego sformułowania, partacki. Podkreślam, że powiat prowadzi inwestycję polegającą tylko na budowie chodnika oraz ułożeniu krawężnika – twierdzi wicestarosta. Obiecuje również, że po zakończeniu inwestycji będzie tam bezpiecznie. Asfalt ma być „przyklejony” do krawężników, co da gwarancję dłuższej żywotności drogi. Z kolei krawężnik na odcinku, gdzie nie będzie na razie chodnika, zostanie zabudowany na ławie betonowej, a od strony pobocza teren będzie zniwelowany i uprzątnięty.

Jedna z czytelniczek za naszym pośrednictwem zadała wiceszefowi powiatu następujące pytanie: Czy pan wicestarosta puściłby swoje dzieci same do szkoły taką drogą, zarówno teraz w trakcie remontu, jak i później, gdy nie będzie chodnika na całej długości?
– Moje dzieci chodzą do szkoły po równie ruchliwej drodze, tak jak i inne dzieci uczęszczające do szkoły podstawowej w Osieku. Tę, w naszej miejscowości, zamknięto kilkanaście lat temu, wówczas dano nam gwarancję, że do szkoły w Osieku zostanie wybudowany chodnik. Obietnice sobie, a życie sobie. Nie chcę składać pustych deklaracji, że chodniki powstaną w całości w przyszłym roku, ponieważ wiem, że byłoby to kłamstwo. Mogę jednak zagwarantować, że będą realizowane kolejne odcinki w miarę posiadanych środków – deklaruje Paweł Piasny.

Jak oceniacie powiatową inwestycję chodnikową? Zapraszamy do dyskusji na www.przeglad.olkuski.pl!