wasze interwencje nowe

Mieszkańcy centrum miasta skarżą się na młodzież, która po wyjściu z pobliskich lokali kontynuuje zabawę w bramach kamienic i na płycie rynku. Tego typu „atrakcje” odbywają się przede wszystkim w piątki i soboty. – Czy władze miasta i policja naprawdę nie są w stanie zapewnić nam spokoju w nocy? – pytają olkuszanie, którzy z prośbą o pomoc zwrócili się do naszej redakcji.

Temat ten poruszaliśmy już kilka lat temu. Mieszkańcy twierdzą, że od tamtej pory niewiele się zmieniło. – Młodzi ludzie są hałaśliwi, pod wpływem alkoholu bywają agresywni, zostawiają po sobie śmieci. Strach zwrócić im uwagę! Problem na pewno nasili się, gdy zrobi się cieplej. Tak jest od lat. Ile jeszcze mamy to znosić? Interwencje u władz miasta nie przynoszą efektu. Przecież jest miejski monitoring, straż miejska ma siedzibę na rynku, a młodzież jak balowała nocami, tak bawi się dalej – opowiada jeden z mieszkańców.

Zgodnie z prośbą olkuszan sprawdziliśmy, jak problem oceniają służby mundurowe. Czy Straż Miejska podejmowała w ostatnim czasie interwencje wobec głośno i agresywnie zachowującej się młodzieży? Czy opisane zachowania odnotowano na nagraniach z miejskiego monitoringu? Pytania tej treści skierowaliśmy do miejskich władz.

W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że… zakłócenie porządku każdorazowo jest powodem do stosownej interwencji. – Może się ona zakończyć pouczeniem, nałożeniem mandatu karnego lub skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu. W 2015 roku (raczej z uwagi na jeszcze niskie temperatury w godzinach nocnych) takich interwencji odnotowano 8: 5 za zakłócanie ciszy nocnej i 3 za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym. W godzinach nocnych (piątki i soboty) teren centrum miasta kontrolowany jest przez wspólny patrol (policjant + strażnik) lub tylko przez policjantów. W tym drugim przypadku strażnik miejski obserwuje rynek poprzez monitoring, a o ewentualnych zaobserwowanych zakłóceniach porządku informuje dyżurnego KPP Olkusz – odpowiada rzecznik prasowy magistratu Michał Latos.

Policja przypomina, że osoby zakłócające np. ciszę nocną popełniają wykroczenie z art. 51 kodeksu wykroczeń. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny. Policjant, w zależności od okoliczności towarzyszących zdarzeniu, może  karać sprawcę takiego wykroczenia (pod warunkiem, że taka osoba ma skończony 17 rok życia) mandatem karnym w wysokości od 100 do 500 złotych lub sporządzić wniosek o ukaranie do sądu.
Zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych wynika z kolei z Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Za naruszenie tych przepisów policjant może nałożyć mandat 100 – złotowy. Inny tryb postępowania byłby, gdyby powyższych zachowań dopuściły się osoby nieletnie. Wówczas należy powiadomić sąd rodzinny. Spożywanie alkoholu przez nieletnich będzie wtedy traktowane jako przejaw demoralizacji, a zakłócanie ciszy nocnej jako czyn karalny.

Tyle przepisy. A jak sprawa wygląda w praktyce? – Od początku tego roku policjanci w rejonie rynku i ulic przyległych interweniowali 6 razy. Dotyczyło to awantur w lokalach lub na ulicy. Od kwietnia 2015 roku reaktywowane zostały w weekendy wspólne nocne patrole policjantów i strażników miejskich obejmujące rynek i ulice przyległe – zapowiada oficer prasowy olkuskiej policji nadkom. Agnieszka Fryben.

Mieszkańcy twierdzą, że wzywanie policji nie zawsze przynosi efekty, bo zanim patrol dojedzie na miejsce, młodzieży już nie ma. Nawet, jeśli od zgłoszenia do przyjazdu funkcjonariuszy upłynie kilka minut. Czy można zapobiegać sytuacjom przedstawionym przez olkuszan z centrum miasta? – Mieszkańcy mogą zgłaszać miejsca, w których ich zdaniem policja powinna pojawiać się częściej, bezpośrednio do dzielnicowego asp. Łukasza Zańko. Jego rejon służbowy to m.in. Rynek oraz ulice: Augustiańska, Basztowa, Bóźnicza, Floriańska, Krakowska, Sławkowska, Żuradzka (do torów kolejowych) – dodaje nadkom. Agnieszka Fryben.

W opinii mieszkańców wynika, że ani monitoring, ani bliskość Straży Miejskiej nie są w stanie rozwiązać zgłaszanych problemów. Wygląda na to, że na razie „górą” są młodzi imprezowicze.

Czy da się skutecznie rozwiązać te kłopoty olkuszan?  A jeśli tak, to w jaki sposób? Piszcie na www.przeglad.olkuski.pl!

 

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
lady
lady
8 lat temu

W życiu nie widziałam żadnego patrolu na Rynku, czysta kpina. Straż miejska to totalna porażka, zero reakcji. Młodzież pije, bije się i szcza wszędzie gdzie się da. Niech sobie hałasu w lokalu a nie na zewnątrz. 😆

felik100
felik100
8 lat temu

jak sie nie dziwie ze są sklepy 24h na rynku są.

kary
kary
8 lat temu

Przecież wiedzą gdzie mieszkają… Chcą mieć ciszę i spokój, to niech się w Gołaczewach wybudują, a jak chcą mieszkać w „ścisłym centrum” tego zadupia, to muszą to znosić…

PXT
PXT
8 lat temu

Jeśli takie ekscesy dzieją się na rynku w co trudno uwierzyć w kontekście istnienia posterunku obwarowanego monitoringiem, to jest najlepszym dowodem na bezzasadność jego istnienia, więc jeśli ta sytuacja rzeczywiście się cyklicznie powtarza to nie wiem nad czym tu jeszcze Pan Burmistrz się zastanawia?

Pan XYZ
Pan XYZ
8 lat temu

[quote name=”heh”]Zamknijcie ten rynek całkiem. Wtedy w olkuszu juz zupełnie nic sie nie będzie działo :/
A co to w ogóle ma znaczyć ze mieszkańcom przeszkadza hałas. ( nie mówię o alkoholu)- MIESZKACIE W CENTRUM MIASTA a nie na wsi kolo lasu[/quote]
Szanowny Panie. Chlanie zakupionego piwka w sklepie a nie w lokalu bo taniej w czyjejś prywatnej bramie na krzywy ryj nie ma nic wspólnego z ciekawym wydarzeniem wartym społecznej akceptacji. Podobnie jak szczanie po czyjejś kamienicy. Jest ko po prostu irytujące jak debil jeden z drugim drze mordę pod oknami po nocy bo ma mentalny problem. Sam byłem świadkiem jak się kiedyś prali pod oknami SM po 22 i oczywiście piwko, ale pan ze straży był chyba bardzo zajęty… Młodzież w wałęsająca się po nocy po rynku nie wydaje kasy w lokalach bo jest goła. Piją wcześniej a potem poprawiają sobie piwkiem na rynku. Gdzie jest SM? Nie ma.

PXT
PXT
8 lat temu

I macie Państwo kolejny „atrybut” istnienia SM. Zapewniam Państwa, że jako zwykły obywatel jestem w stanie prędzej dogadać się z tą hałasującą młodzieżą, niż z naciskanym odgórnie funkcjonariuszem w amoku szukającym wyników tam gdzie ich nie ma. Amok takiego funkcjonariusza jest bardziej niekontrolowany niż pijacki stan młokosa. Prawdziwe wyniki zaś tam gdzie są do osiągnięcia przeważnie okupione są zbytnim ryzykiem, którego funkcjonariusze naogół (poza nielicznymi przypadkami) nie przepadają podejmować.

heh
heh
8 lat temu

Zamknijcie ten rynek całkiem. Wtedy w olkuszu juz zupełnie nic sie nie będzie działo :/
A co to w ogóle ma znaczyć ze mieszkańcom przeszkadza hałas. ( nie mówię o alkoholu)- MIESZKACIE W CENTRUM MIASTA a nie na wsi kolo lasu