4liga

W tygodniu rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu, a w weekend rozegrali pierwsze mecze kontrolne. Mowa oczywiście o IV-ligowcach. IKS Olkusz nie przestraszył się faworyzowanej Szreniawy Nowy Wiśnicz i przegrał zaledwie jedną bramką (1:2), natomiast Spójnia, mimo słabszej pierwszej połowy, w drugiej odwróciła losy meczu ze Śląskiem Świętochłowice (3:1). Po raz kolejny błysnął Daniel Tukaj, który ustrzelił hattricka.

KS Olkusz – Szreniawa Nowy Wiśnicz 1:2 (0:2)
Bramki:  Tomsia – Tabak, Jarosz

Goście reprezentują III ligę, więc w Olkuszu liczono się z surową lekcją futbolu. W pierwszej odsłonie, grająca niemal w optymalnym składzie Szreniawa, na niewiele pozwalała ekipie Mariana Gintera, a sama zdobyła dwa gole. Najpierw na listę strzelców wpisał się Rafał Tabak, a w momencie upływu kwadransa na 0:2 trafił Daniel Jarosz. Na całe szczęście, grający m.in. bez Jakuba Juszczyka, Dawida Chabinki i Bartłomieja Kaczmarczyka olkuszanie, opanowali sytuację na boisku, nie pozwalając rywalom na zdobywanie kolejnych bramek. Co więcej, po zmianie stron, gdy na murawie w ekipie gości wybiegli juniorzy oraz testowani gracze, IKS mocno postraszył III-ligowca. Niedługo po wznowieniu idealnie z rzutu wolnego przymierzył Konrad Tomsia. Jak się miało później okazać było to tylko honorowe trafienie, lecz wśród miejscowych nikt nie narzekał. – To dopiero początek, mamy przecież okres wakacyjny. Na tle silnego przeciwnika nasz osłabiony zespół nie wyglądał źle – zgodnie podkreślali po ostatnim gwizdku olkuscy działacze.

Niestety z Czarnej Góry docierają niepokojące informacje. Wszystko wskazuje na to, że klub opuści grono zawodników. Sebastian Kusak wybrał grę w krakowskim Hutniku, Łukasz Chrzanowski przymierzany jest do Orła Balin, a bracia Szwedowie, Grzegorz i Wojciech, są bliscy związania się z Zagłębiakiem Dąbrowa Górnicza. Z IKS-em rozstają się również Dariusz Boś i Mateusz Zdun. Po stronie zysków jak na razie wakat. Trener Ginter przygląda się jednak przynajmniej kilku zawodnikom.

Spójnia Osiek – Śląsk Świętochłowice 3:1 (0:1)
Bramki: 3x Tukaj – testowany

Gospodarze do spotkania przystąpili bez kilku czołowych zawodników. Zabrakło kapitana zespołu – Piotra Kasprzyka, a także Michała Kordaszewskiego, Tomasza Czarnoty, Michała Ziarno oraz Damiana Dziedzica, którzy w większości nie wrócili jeszcze z wakacyjnych urlopów.

Pierwsza połowa wyrównana ze wskazaniem na Śląsk. Spójnia, grająca w eksperymentalnym ustawieniu, zdobyła się na jedną groźną okazję, jednak strzał Szewczyka w dobrym stylu sparował golkiper ze Świętochłowic. Sytuacje gości też można było policzyć na palcach jednej ręki, ale mimo to, po szybkiej kontrze i precyzyjnym uderzeniu testowanego gracza, objęli prowadzenie. Po zmianie stron w składzie miejscowych pojawił się duet trenerski Daniel Tukaj – Dariusz Rzeźniczek, nota bene mocno związany w przeszłości z klubem ze Świętochłowic. W szczególności ten pierwszy, solidnie przypomniał się swoim byłym kolegom, bowiem skompletował hattricka. Najpierw przy linii końcowej ograł rywala i z ostrego kąta, przy bliższym słupku trafił na 1:1, a chwilę później skorzystał z prezentu bramkarza Śląska, zbyt długo zwlekającego z wybiciem piłki i Spójnia kilka minut po pauzie odwróciła losy meczu. Gospodarze raz po raz stwarzali zagrożenie pod bramką przeciwnika, który w drugich 45 minutach nie miał nic do powiedzenia. Wynik w końcówce ustalił Tukaj, w sytuacji sam na sam pewnym strzałem pokonując bramkarza przyjezdnych. Śląsk, podobnie jak Spójnia wystąpił w nieco „przemeblowanym” ustawieniu, z kilkoma juniorami w składzie.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze