21 września na scenie Baszty wystąpiły trzy zespoły. Impreza rozpoczęła się ok. godz. 19.00.
Jako pierwszy zagrał zespół „Deadline” założony w 2004 roku w Tychach. W jego skład wchodzą: Andrzej „Lancz” Lewandowski (wokal), Sebastian Sojka (gitara i wokal), Paweł Sędziak (gitara), Mateusz „Świeży” Solik (gitara basowa) i Kamil Kulicki (perkusja). W swej grze oscylowali wokół modern trash metalu. Łączyli mocne uderzenia z oryginalnymi brzmieniami i interesującym donośnym wokalem. Mimo że zespół ten – spośród grających tego dnia w Baszcie – jest najmniej znany olkuskiej publiczności, doskonale potrafił ją sobie zjednać.
Jako drugi wystąpił zespół „Totem” z Bukowna. Obecnie tworzy go pięć osób: Weronika „Wera” Zbieg (wokal), Łukasz „Fulba” Fulbiszewski (gitara basowa), Gniewomir „Rudy” Latacz (gitara), Tomasz „Dzierżu” Dzierżek (gitara) i Tomasz „Toma” Ochab (perkusja). Grają metalcore i trash z elementami „szwedzkiej szkoły” – melodyjnym death metalem. Liderką grupy jest niepozorna i charyzmatyczna kobieta o pięknym wokalu. Podczas koncertu „Wera” genialnie modulowała swym głosem przechodząc od jego czystych delikatnych partii po solidny elektryzujący growl. W ostatnich utworach ,,Totemowi” swego gardła użyczył także „Auman” (niegdysiejszy wokalista tego zespołu) tworząc z Weroniką niewymowny duet wokalny.
Ostatni na scenę wyszedł „Frontside” – jeden z najbardziej znanych zespołów na polskiej scenie metalowej. Założony został w 1993 roku w Sosnowcu. Gra metalcore łączony z death metalem , trash i hardcore. W swych utworach porusza tematykę wojny, problemów społecznych i miłości. Przez pewien czas w tekstach tej grupy pojawiała się także tematyka biblijna. Obecny skład zespołu to: Mariusz „Demon” Dzwonek (gitara), Dariusz „Daron” Kupis (gitara), Wojciech Nowak (gitara basowa), Tomasz „Toma” Ochab (perkusja) i Marcin „Auman” Rdest (wokal), który do 2006 roku występował też z zespołem ,,Totem”.
Podczas piątkowego koncertu grę wymienionych ekip muzycznych charakteryzowały masywne brzmienia, mocne wejścia perkusji i szybkie riffowania. Impreza pełna była piorunującej energii, emocjonalnego grania i autentyzmu. Każda z przedstawionych kapel grała w swoim stylu. Przemieszczano się między różnymi gatunkami metalu.
Występujący tego dnia mają na swoich kontach liczne osiągnięcia, w tym nagrania płytowe i koncerty.
Najlepszą rekomendacją imprezy jest reakcja publiczności, która chętnie rzucała się w wir pogo. Oddawała się także headbangingowi (energicznemu machaniu głową w rytm muzyki). Na rękach tłumu co raz pływały wskakujące na niego osoby. Po wielu czołach spływał pot. Było głośno i mimo dość chłodnej pogody – gorąco.
Zabawa była tak genialna, że czas mijał szybciej niż zwykle. Najwięksi fani mają jednak okazję, by podążyć za ukochanymi zespołami na ich kolejny koncert, który odbędzie się 6 października w tyskim pubie Underground. Oprócz „Deadline”, „Totem” i „Frontside” zagrają tam także „I Own The World”.
Nie no promocja koncertu była super.Dowiedziałem się o nim dopiero dzisiaj :/