SPR Olkusz – Pogoń Baltica Szczecin 22:35 (10:17)
Nie wiedzie się szczypiornistkom olkuskiego Stowarzyszenia Piłki Ręcznej w rozgrywkach PGNiG Superligi. I choć wiele wskazywało na to, że w każdym spotkaniu elity damskiego handballu o punkty będzie wyjątkowo ciężko, to jednak wielu fanów dyscypliny miało nadzieję, że po czternastu kolejkach sytuacja zespołu prowadzonego obecnie przez Zdzisława Wąsa będzie wyglądała zdecydowanie lepiej. Ligowa rzeczywistość dla „Srebrnych Lwic” jest jednak wyjątkowo brutalna, bo zdobyte jak do tej pory trzy punkty nijak się mają do skutecznej walki o utrzymanie statusu ekstraklasowca. Ostatni pojedynek z Pogonią Szczecin tylko potwierdził trudność misji, jaką w tym momencie wydaje się być opuszczenie dna tabeli.
Pogoń Baltica Szczecin do Olkusza na ul. Wiejską przyjechała w roli nauczyciela i nie zawiodła oczekiwań ekspertów, wygrywając w sposób niezwykle przekonujący, będąc lepszym zespołem w każdym elemencie sportowego rzemiosła. Szczecinianki mimo długiej podróży i natłoku spotkań w ciągu zaledwie kilku, do meczu z SPR-em podeszły w pełni skoncentrowane i odpowiednio zmotywowane. W hali MOSiR-u udowodniły, że ich forma rzeczywiście zwyżkuje i nie bez przyczyny są w tym momencie czwartą siłą ligi.
– Rzeczywiście rywalki z dalekiego Szczecina panowały na boisku. To one w tym dniu rozdawały karty, grały świetnie. Do podobnego poziomu nam jeszcze trochę brakuje. Mieliśmy też swoje problemy, szczególnie w defensywie, choć i w ataku procentowo dziewczyny nie zachwyciły. Myślę, że po ostatniej dalekiej wyprawie i meczach w Gdyni oraz Elblągu są nieco zmęczone i tym można w niewielkim stopniu tłumaczyć ten mało optymistyczny wynik. Teraz przed nami kto wie czy nie najważniejszy mecz sezonu… – mówi Katarzyna Polak, wiceprezes SPR-u.
Pogoń była lepsza od SPR-u, niemal od pierwszej do ostatniej minuty. Tylko jeden jedyny raz, przy wyniku 1:0 olkuszanki prowadziły. W dalszej fazie tego niestety nierównego pojedynku, zdecydowanie lepsze były już zawodniczki prowadzone z ławki przez trenera Adriana Struzika. W 21. minucie szczecinianki prowadziły już 13:5, by na przerwę zejść przy wyniku 17:10.
Drugie pół godziny już nic nie zmieniło. Obraz gry był bardzo podobny, a dominacja piłkarek z Grodu Gryfa nie podlegała dyskusji. „Portowe” raz po raz trafiały do olkuskiej bramki, czyniąc to momentami z wielką fantazją. A SPR? Nasze dziewczyny zagrały na tyle, na ile mogły. Rzuciły faworytowi 22 bramki, a mimo to nie ustrzegły się małego pogromu. Kiepskich wieści jest zdecydowanie więcej. Dosyć niespodziewanie bowiem w Chorzowie poległy „akademiczki” z Koszalina. Ruch przy komplecie publiczności ograł Energę AZS 28:25 i tym samym poprawił nieco swoje notowania, do bezpiecznego ósmego miejsca obecnie zajmowanego przez KPR Jelenia Góra tracąc już zaledwie punkt. Z Jelenią Górą wiąże się też najbliższa historia SPR-u. To właśnie na Dolnym Śląsku już w ten weekend „Lwice” zagrają ,,o życie”. Tylko zwycięstwo przedłuży nadzieje związane z utrzymaniem zespołu na poziomie Superligi. Na początku października przy Wiejskiej się udało. Czy uda się i tym razem? Oby tak było, bo w innym przypadku będzie już można powoli myśleć o przyszłym sezonie…
SPR Olkusz – Pogoń Baltica Szczecin 22:35 (10:17)
SPR: Hoffman, Staś – Wicik (5), Wcześniak (5), Marszałek (4), Sikorska (3), Przytuła (3), Pastwa (2), Cwalina, Rzeszutek, Fierka, Basiak, Postołek.
Pogoń: Szywerska, Płaczek – Cebula (8), Duran (4), Huczko (3), Sabała (3), Szulc (3), Agova (3), Fornalik (3), Yashchuk (3), Stachowska (2), Królikowska (1), Stasiak (1), Głowińska (1), Piontke, Jakubowska.
Sędziowały: Joanna Brehmer i Agnieszka Skowronek (Katowice)
Widzów: ok. 500.
Dopóki nie bedzie konkretnego sponsora to nie bedzie zwycięstw. Takie duże miasto a nakłady na sport znikome.
Ponieważ nie mozna sie wypowiedzieć pod apelem Burmistrza piszę tutaj: Na czym będzie polegać opieka nad zwierzętami za kwotę 287 tys. zł? Czy kwota ta będzie przeznaczona na wyłapywanie zwierząt przez prywatne schronisko? Czy za tę kwotę nie można zbudować gminnego schroniska dla zwierząt i kierownictwo nim powierzyć miłośnikom zwierząt takim z prawdziwego zdarzenia a nie z chęci zysku? Kierownictwo można zawsze zmienić jeśli zajdzie taka potrzeba!!!! A gmina zaoszczędziłaby dużą część tych pieniędzy. Czy można pomóc tym zwierzętom?
one wszystkie mecze przegrały 😐 🙁