SPR Olkusz – Aussie Sambor Tczew 26:26 (13:11)
Historia lubi się powtarzać. Tak jak we wrześniu ubiegłego roku, tak i w ostatnią sobotę piłkarki ręczne olkuskiego SPR-u zremisowały we własnej hali z Samborem Tczew i co ciekawe, wynik jest taki sam – 26:26. Podobnie jak wtedy, także i tym razem po końcowej syrenie wśród gospodyń panował niedosyt, bowiem zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki.
Punkt zdobyty kosztem walczącego o uniknięcie gry w barażach zespołu z Tczewa może mieć bezcenną wartość. Nie chodzi o ewentualne utrzymanie się Srebrnych Lwic w Superlidze, bo szansę na to podopieczne Anny Niewiadomskiej straciły już u progu fazy play out. Skromna zdobycz może natomiast okazać się miłym wspomnieniem po występach zespołu z Olkusza w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Do tej pory tylko SPR reprezentował miasto tak wysoko i niestety wydaje się, że o czasie przeszłym w tym przypadku będziemy mówić jeszcze długo. Spadek po sportowej walce do I ligi, w olkuskim przypadku pociąga za sobą również spadek organizacyjny. Miasto nie daje klubowi gwarancji finansowych na następne lata, więc klub nie daje gwarancji miastu na utrzymanie wysokiego poziomu sportowego. I tak koło się zamyka. Po meczu z Samborem wiadomo już na pewno, że Lwice w takim składzie personalnym, po raz ostatni zaprezentowały się olkuskiej publiczności. Idą zmiany.
Wróćmy jednak do spotkania, bo ono mimo pojedynku dwóch najsłabszych ekip trzymało w napięciu dosłownie do ostatnich sekund. To właśnie tuż przed końcową syreną Lwice w prosty sposób straciły najpierw piłkę, by chwilę później stracić także zwycięstwo. Bramka Magdaleny Krajewskiej zapewniła tczewiankom jeden punkt, który przy ewentualnej wygranej w najbliższy piątek z Olimpią/Beskid Nowy Sącz, być może zapewni Samborowi bezpieczną 10. lokatę, która gwarantuje utrzymanie bez dodatkowych nerwów związanych z dwumeczem barażowym z wicemistrzem I ligi.
Początek konfrontacji nie zapowiadał jednak wielkich emocji w końcówce. Olkuszanki szybko objęły prowadzenie. Na 3:0 ze skrzydła trafiła Alicja Fierka, a późniejszy wynik 7:2 to zasługa m.in. Agaty Basiak, która dwa razy z rzędu oszukała defensywę gości. Od rezultatu 8:3 coś się zacięło u miejscowych, bowiem po 20 minutach obowiązywał już remis 8:8. Tym razem jeszcze się udało uciec rywalkom, na przerwę schodząc przy dwubramkowym prowadzeniu 13:11.
Drugą połowę zdecydowanie lepiej rozpoczęły tczewianki, które w niespełna osiem minut po wznowieniu po raz pierwszy w sobotę wyszły na prowadzenie (15:16). Po golu Tatiany Bileni na 18:20 sytuacja miejscowych wyglądała jeszcze gorzej. Upór został wynagrodzony w kolejnych akcjach, bowiem Lwice dzięki uważanej grze obronnej były w stanie odzyskać skromną zaliczkę. Katarzyna Sadowska rzucając bramkę na 21:20 przywróciła nadzieje swoim koleżankom na końcowy sukces. Jeszcze lepiej wyglądała sytuacja gospodyń na początku 58. min kiedy to po golu Sadowskiej olkuszanki prowadziły już 26:23. W tym momencie niewielu było takich w hali MOSiR-u (no może poza fanami Sambora), którzy wierzyli w to, że Sambor będzie w stanie jeszcze coś zdziałać. A jednak. Ambitna postawa przyjezdnych pozwoliła im wyprowadzić ostatnią zabójczą kontrę zakończoną celnym rzutem Krajewskiej, który dał jej zespołowi punkt i przedłużenie szans na uniknięcie baraży.
Olkuszanki natomiast zremisowały wygrany mecz. Z jednej strony punkt na pożegnanie z własną halą i Superligą powinien cieszyć, ale z drugiej strony świadomość możliwości zdobycia pełnej puli mocno tłumi satysfakcję ze skromnej zdobyczy. Nie udawało się przez cały sezon, nie udało się i za tym ostatnim razem. Choć było bardzo blisko… Szansa na optymistyczny akcent nieudanego sezonu dla SPR-u nadarzy się jeszcze w piątek 8 maja. Wtedy to w Piotrkowie Trybunalskim Lwice po raz ostatni w tym roku zagrają w elicie żeńskiego szczypiorniaka. Później przyjdzie czas na konkretne decyzje i podsumowania.
Cały dochód z meczu w kwocie 1333,50 zł zgodnie z zapowiedziami, trafi na konto małego Michałka Kalisia, zmagającego się z siatkówczakiem.
SPR Olkusz – Aussie Sambor Tczew 26:26 (13:11)
SPR: Hoffman, Knapik, Wąż – Fierka (7), Sadowska (5), Przytuła (4), Wcześniak (3), Basiak (3), Marszałek (2), Nowak (1), Wicik (1).
Sambor: Wiercioch, Kordunowska-Lupa – Belter (10), Tomczyk (5), Bilenia (3), Strzałkowska (3), Krajewska (3), Skonieczna (2), Pasternak, Balsam, Szulc, Nowicka, Domnik.
droga redakcjo……skąd wy macie takie stare zdjecie tej druzyny? zapraszam na hale sportowa..to jest stary sklad sprzed dwoch lat,,,,,troche wstyd dla was,bo podobno to sa aktualnosci sportowe a nie archiwum…..pozdrawiam