aaa spr czerwone

Wystartował kolejny sezon żeńskiej PGNiG Superligi, w której drugi rok z rzędu mamy przyjemność oglądać szczypiornistki Stowarzyszenia Piłki Ręcznej Olkusz.

Zespół Zdzisława Wąsa ma już za sobą dwa spotkania, w których niestety Srebrnym Lwicom nie udało się dorównać rywalkom. Za premierową porażką z mierzącym w podium Startem Elbląg, przyszła kolejna, tym razem już bardziej bolesna w Chorzowie, z tamtejszym Ruchem.

 

I nie o rozmiary wygranej chorzowianek tutaj chodzi, bowiem SPR ze Startem przegrał dużo wyraźniej, ale o sam fakt porażki z drużyną, z którą w okresie przygotowawczym olkuszanki wygrywały właściwie za każdym razem. Dlatego też z kim jak z kim, ale z „Niebieskimi” wypadało powalczyć o komplet punktów.

Na Śląsku okazało się jednak, że mecze kontrolne, a ligowa rywalizacja to dwie zupełnie inne rzeczy. Tylko początek napawał optymizmem, bowiem „Lwice” prowadziły 3:1 i zaczęły z dużym większym spokojem niż zawodniczki Ruchu. Gospodynie szybko zwalczyły tremę i przejęły kontrolę nad spotkaniem, umiejętnie broniąc korzystnego dla siebie wyniku. Przy stanie 8:4 zdenerwowany trener Wąs poprosił o czas, po którym na parkiet wrócił nieco odmieniony zespół. Co prawda nie udało się odrobić strat, ale wynik do przerwy 13:10 nie zamykał szans na szczęśliwe zakończenie.

Po zmianie stron marzenia o jakiejkolwiek zdobyczy prysły, głównie za sprawą fenomenalnej tego dnia Moniki Migały. 12 bramek tej piłkarki w wydatnym stopniu pozwoliły jej koleżankom w spokoju realizować plan taktyczny nakreślony przez trenera Marcina Księżyca. Z każdą kolejną minutą przewaga chorzowianek wzrastała (w 53. min było 27:18). Końcówka potyczki już bardziej wyrównana z nieco lepszą grą przyjezdnych. Mimo chęci i ambitnej postawy „Lwice” z hali Ruchu wyjechały w kiepskich nastrojach, mecz kończąc z siedmiobramkowym bagażem.

Wyprawa na Śląsk miała dać szansę na powetowanie sobie pierwszego sezonowego niepowodzenia, jakim była konfrontacja SPR-u z naszpikowanym gwiazdami Startem Elbląg. Po chaotycznym początku, elblążanki urządziły sobie trening strzelecki, już po pierwszych 30 minutach prowadząc 20:7. Po zmianie stron gra nieco się wyrównała, a pewne swego szczypiornistki Startu pozwoliły „Lwicom” na dużo więcej niż przed przerwą. Jednak i tak skończyło się na wysokiej porażce 23:36.

O punkty łatwo nie będzie też podczas najbliższego starcia SPR-u z KGHM Metraco Zagłębie Lubin. „Miedziowe” w tabeli plasują się w ścisłej czołówce, wygrywając pierwsze dwie ligowe potyczki, tę ostatnią przed własną publicznością z Pogonią Szczecin.

– Nie zaczęliśmy najlepiej, ale wszyscy w klubie głęboko wierzymy, że im sezon będzie się bardziej rozkręcał, tym nasza forma pójdzie w górę – mówi wiceprezes SPR-u Katarzyna Polak.

SPR Olkusz – EKS Start Elbląg 23:36 (7:20)
KPR Ruch Chorzów – SPR Olkusz 30:23 (13:10)

 

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze