SPR Olkusz – Vistal Gdynia 20:32 (10:21)
Weekendowy pojedynek SPR-u Olkusz z Vistalem Gdynia potwierdził ogromną różnicę dzielącą dół od góry tabeli PGNiG Superligi. Gospodynie prowadzone przez Annę Niewiadomską przegrały wysoko z pretendentem do mistrzowskiego tytułu, ani przez moment nie zagrażając ekipie z Pomorza. Gdynianki w hali MOSiR-u wygrały różnicą dwunastu goli, a przy większej koncentracji ich zwycięstwo mogło być jeszcze okazalsze.
Sytuacja w ligowym zestawieniu olkuskich Srebrnych Lwic jest zła. SPR zamyka tabelę, więc punktów musi szukać w każdym meczu, jednak nie w każdym ma na to choćby niewielkie szanse. Mecz z Vistalem należał do tych, które już przed pierwszym gwizdkiem można było spisać na straty. Różnica poziomu sportowego prezentowanego przez obie ekipy jest obecnie na tyle duża, że ewentualną zdobycz punktową miejscowych należało traktować w formie misji niemożliwej do zrealizowania.
Już pierwsze akcje sobotniego pojedynku potwierdziły dominację gdynianek. Przyjezdne na wstępie prowadziły 5:1, a to nie był koniec popisów wicemistrzyń kraju. W 15. min na tablicy świetlnej widniał wynik 3:11. Gorzej wyglądała sytuacja Lwic w 21. min, kiedy to przegrywały już 4:16. Gospodynie nie tylko miały problem z przebiciem się przez szczelną obronę Vistalu, ale także same popełniały mnóstwo niewymuszonych błędów. Po często niezrozumiałych stratach piłek narażały się na zabójcze kontrataki, w których brylowała głównie Aneta Łabuda. Skutecznością imponowała też Patrycja Kulwińska. Dopiero w samej końcówce pierwszej połowy, kiedy gdynianki przejawiały już pierwsze symptomy rozluźnienia, olkuszanki nieco podreperowały swój skromny dorobek. Trzy kolejne bramki skrzydłowej Katarzyny Nowak oraz trafienia Pauli Przytuły i Katarzyny Sadowskiej sprawiły, że na przerwę drużyny zeszły przy wyniku 10:21.
Niezłe wrażenie z zakończenia pierwszej odsłony, jakie pozostawiły po sobie Lwice, szybko rozmyło się zaraz po wznowieniu. Przez niemal kwadrans miejscowe rzuciły tylko jedną bramkę (gol Agaty Wcześniak), więc nie mógł dziwić coraz gorszy rezultat – 12:27 w 43. min. W tym momencie trener Vistalu zaczął mocno rotować składem, choć i tak na boisku ciągle przebywały reprezentantki Polski, jak choćby Niedźwiedź, Zych czy Janiszewska. Wysokie i kompletnie niezagrożone zwycięstwo gdynianek dało okazję gospodyniom na lepszą końcówkę meczu. Traktujące mecz ligowy trochę jak sparing piłkarki z Pomorza dały się kilka razy zaskoczyć, a kolejne bramki dorzuciła Katarzyna Nowak. Dla młodej skrzydłowej Lwic spotkanie z Vistalem było najlepszym jej meczem w „żółto-czerwonych” barwach. I to chyba największy plus sobotniego meczu bez historii. Obecny wicemistrz kraju i zarazem wicelider tabeli żeńskiej PGNiG Superligi wygrał przy Wiejskiej w stylu niepodlegającym dyskusji. Szanse na utrzymanie się w elicie kobiecego szczypiorniaka olkuskiej ekipy spadają z każdym tygodniem.
SPR Olkusz – Vistal Gdynia 20:32 (10:21)
SPR: Hoffman, Knapik, Wąż – Nowatk (7), Marszałek (4), Sadowska (3), Wcześniak (3), Przytuła (2), Wicik (1), Fierka, Basiak, Serafimovska.
Vistal: Gapska, Kordowiecka – Łabuda (5), Janiszewska (4), Niedźwiedź (4), Kobylińska (4), Kulwińska (4), Pawłowska (3), Zrnec (3), Gutkowska (2), Galińska (1), Zych (1), Kozłowska (1).