przeboj_wolbrom

Janina Libiąż – Przebój Wolbrom 2:1 (2:0)

W Libiążu wystarczył kwadrans, aby Janina zapewniła sobie komplet punktów w starciu z Przebojem Wolbrom. Goście, przegrywający do przerwy 0:2, po zmianie stron, za sprawą Sławomira Dudy, zdobyli bramkę honorową. Na dojście rywala zabrakło już tak samo czasu, jak i szczęścia. Wolbromianie w niedzielę musieli sobie radzić bez swojego trenera, bowiem Jarosława Raka zatrzymały obowiązki na uczelni.

Nieobecnego Raka na ławce zastąpił pauzujący za kartki, na co dzień kapitan Przeboju, Michał Guja. Już na samym wstępie przyjezdni mogli objąć prowadzenie, pod warunkiem, że Jarosz w dogodnej sytuacji zachowałby więcej spokoju. Bardziej bezwzględny w 13. minucie po drugiej stronie boiska był Piotr Witoń, który spokojnie przymierzył po podaniu Snadnego. Palczewski nie miał nic do powiedzenia. Kwadrans później role się odwróciły. Dogrywał Witoń, a piłkę w siatce umieścił Jakub Snadny. Przed pauzą szanse na kontaktowe trafienie zmarnowali kolejno Jarosz, który spartaczył kolejną „setkę” oraz Wdowik, trafiając z rzutu wolnego w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Stambułę.

Golkiper gospodarzy z dobrej strony pokazał się po wznowieniu gry, gdy już nie po raz pierwszy w niedzielne popołudnie zatrzymał szarżującego Jarosza. Miejscowi mieli też sporo szczęścia, bo po dośrodkowaniu Derejczyka nieznacznie pomylił się Żmudka, a kolejne uderzenie aktywnego Jarosza zatrzymało się na poprzeczce. Wolbromianie wreszcie dopięli swego, ale gdy do siatki głową trafił Duda, do zakończenia meczu pozostało niewiele ponad dziesięć minut. Im bliżej było końca, tym akcje stawały się bardziej szarpane. Okazję na zdobycie trzeciego gola dla Janiny miał Ząbek, lecz z jego strzałem w doskonałym stylu poradził sobie Palczewski. Ostatnie słowo należało do gości, a konkretnie do Żmudki, którego w ostatniej chwili desperacką interwencją powstrzymał Stambuła. – Do pierwszej połowy nie mogę się przyczepić. Chłopcy prezentowali się bardzo dobrze. W drugich 45 minutach nasza gra „siadła”, a Przebój ambitnie dążył do wyrównania. Na szczęście udało nam się dotrwać do końca ze skromną zaliczką – cieszył się po ostatnim gwizdku libiąski szkoleniowiec, Wojciech Skrzypek. Kwaśną minę mieli za to w obozie Przeboju. – Co prawda na początku mogliśmy ponieść jeszcze większe straty, ale z czasem opanowaliśmy sytuację na boisku. W ostatniej fazie meczu powinniśmy przynajmniej doprowadzić do remisu – ocenił zastępca Jarosława Raka, Michał Guja.

Mimo już jedenastej porażki w sezonie, zespół z Wolbromia utrzymał swoją dziewiątą pozycję w ligowej tabeli. Do zakończenia sezonu pozostały jeszcze cztery kolejki. W najbliższą środę na ul. Leśną zawita beniaminek ze Stąporkowa.

Janina Libiąż – Przebój Wolbrom 2:1 (2:0)
1:0 Witoń 13′ , 2:0 Snadny 28′ , 2:1 Duda 79′

Sędziował:
Konrad Kolak (Nowy Sącz)
Żółte kartki: Ojirogbe, Stambuła – Karpiński
Widzów: 200.

Janina: Stambuła – Ficek, Ojirogbe (82′ Jesionowski), Nahle, Kania – Jamróz (68′ Ortman), Grabowski, Ząbek, Adamczyk (88′ Niewiedział) – Witoń (60 Pactwa), Snadny.

Przebój: Palczewski – Pindiur (64 Łapuszek), Ochman, Kiczyński, Wdowik – Hrvat (46′ Wiśniewski, 68′ Spurna), Duda, Karpiński, Derejczyk –  Żmudka, Jarosz.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze