Turnieje sportowe można podzielić przynajmniej na dwie kategorie. Do jednej z nich zalicza się imprezy stanowiące jedynie miły przerywnik w ligowej rywalizacji, natomiast do tej drugiej przypisuje się zmagania, które oprócz tradycyjnych trofeów, przysparzają zwycięzcom nieco prestiżu i uznanie w szkolnej społeczności na kolejny rok, aż do czasu następnego spotkania na parkiecie. Memoriał im. Juliana Kazibuta zdecydowanie należy zakwalifikować do tej drugiej grupy turniejów, bowiem triumf w evencie poświęconym pamięci człowieka, który dla piłki ręcznej w Olkuszu zrobił naprawdę wiele, smakuje wyjątkowo.
Siódma edycja memoriału odbywała się przez cztery dni. W tym czasie rozegrano łącznie 63 mecze, w których padło dokładnie 597 bramek. Wyłoniono sześciu zwycięzców w trzech grupach wiekowych. Faworyci nie zawiedli.
Jako pierwsze do rywalizacji przystąpiły dziewczęta z gimnazjum oraz chłopcy ze szkół średnich. Równych sobie nie miała reprezentacja Gimnazjum nr 4. Dziewczęta z os. Słowiki bez najmniejszych problemów rozprawiły się z rówieśniczkami z Gim 1 i Gim 2 (11:0 i 17:1). „Jedynka” wygrała bezpośrednie spotkanie z „Dwójką” o drugie miejsce (7:2). Wśród chłopców byliśmy świadkami powtórki finału sprzed roku. Wtedy, po zaciętym pojedynku IV LO pokonało ZS nr 4. W miniony poniedziałek doszło do rewanżu. Uczniowie „Budowlanki” okazali się skuteczniejsi, a wygrana 4:2 zapewniła im końcowy triumf. Trzecie miejsce w tej grupie dla „Ekonomika”.
Drugiego dnia do zmagań przystąpili gimnazjaliści oraz licealistki. Najlepszą męską drużyną w Olkuszu od wtorku może pochwalić się „Dwójka”. Uczniowie z ul. Żeromskiego w drodze po tytuł 8:0 pokonali Gim 1 i w dużo bardziej zaciętym meczu 4:3 Gim 4. Po raz kolejny w gronie uczestników memoriału zabrakło przedstawicieli Gim 3. Dużo więcej emocji towarzyszyło zmaganiom dziewcząt ze szkół średnich. Obrońca tytułu sprzed roku, a więc IV LO miało sporo problemów w spotkaniu z ZS nr 1. Dopiero po przerwie dziewczętom z ul. Korczaka udało się doprowadzić do remisu, co przy zwycięstwie 4:1 nad ZS nr 3 pozwoliło im awansować do finału. Tam rywalem „Czwórki” była ekipa I LO. Ze starcia lepiej wyszła drużyna IV LO (7:6). Turniejowy brąz dla uczennic „Mechanika”.
Środa i czwartek były zarezerwowane dla drużyn reprezentujących gminne szkoły podstawowe. Zarówno wśród chłopców, jak i wśród dziewcząt do zmagań przystąpiło po 11 ekip. W obu przypadkach laury zebrali uczniowie z olkuskiej„Czwórki”, którzy ewidentnie zdominowali rywalizację. Podobać się mogła w szczególności postawa dziewcząt – w grupie eliminacyjnej wszystkie trzy mecze wygrały różnicą przynajmniej 12 goli. W walce o medale nie było już tak łatwo, ale tak samo jak w meczu z SP Kosmolów, tak i w pojedynku z SP 6, zwycięstwo obrończyń tytułu sprzed roku nie było zagrożone. Zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg miały zmagania wśród chłopców. Męska drużyna SP 4 udział w memoriale zaczęła od remisu 3:3 z SP 2, jednak z czasem zaczęła się rozkręcać i w fazie finałowej nie było już nią mocnych. „Srebro” dla SP Zederman, a „brąz” dla SP 9.
Każdego dnia rywalizacji memoriał miał swoje oficjalne otwarcie, na którym oprócz prezesa SPR-u Olkusz Marcina Kubiczka, pojawiali się również Wojciech Panek – Przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki w UMiG-u, Andrzej Feliksik – Dyrektor Samorządowego Zespołu Edukacji w Olkuszu oraz Dariusz Murawski – dyrektor MOSiR-u. W pierwszym dniu uczestników memoriału przywitała także wnuczka pana Juliana, Alicja.
Kim był patron turnieju?
Julian Kazibut był postacią, która o piłkę ręczą w Olkuszu walczyła do końca swoich dni. Najpierw jako czynny zawodnik męskiego Orła godnie reprezentował nasze miasto, a gdy ze sportowej mapy zginął jego ukochany klub, prężnie włączył się w rozwój żeńskiej drużyny, która na przestrzeni kilku lat wspięła się na krajowy szczyt. Jako przedsiębiorca chętnie wspierał różnego rodzaju inicjatywy, był otwarty i wyczulony na ludzkie problemy. Kochał piłkę ręczną – była dla niego miłością, której nigdy nie zdradził. Zawsze wspierał finansowo SPR. – Julian niewiele mówił, ale jeśli już zabierał głos w jakiejś sprawie, to jego zdanie stawało się ponadczasowe. Do dzisiaj chętnie korzystamy z jego doświadczenia i pomysłów – mówi prezes SPR-u, Marcin Kubiczek.
{joomplu:52692}{joomplu:52659}{joomplu:52686}