W ostatnią sobotę karnawału, w pubie „Palladium” w Miejskim Ośrodku Kultury, bawili się seniorzy z Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Bawili się, to mało powiedziane, bowiem takiego poczucia rytmu i humoru, niezwykłym studentom może pozazdrościć niejeden młody człowiek. Warunkiem uczestnictwa w balu było posiadanie kostiumu. Inwencja twórcza uczestników przerosła najśmielsze oczekiwania.
– Początki były trudne – nie wszyscy mieli odwagę i ochotę się przebrać. Jednak i tak udało się zebrać pokaźną grupę, więc nie pozostaje nam nic innego, jak tylko szampańsko bawić się do białego rana – mówiła na samym wstępie organizatorka balu i zarazem starosta olkuskiego UTW, Danuta Schewitz.
Nie od dzisiaj wiadomo, że ważne w takich chwilach jest otwarcie imprezy. Wspólną zabawę rozpoczęło wejście ,,państwa młodych”. Powitał ich Zeus – Zenon Krukowiecki. To właśnie on zachęcał uczestników do wspólnej zabawy. – To prawdziwa przyjemność spotkać się w tak doborowym towarzystwie. Dzisiejszym spotkaniem kończymy karnawał, a mnie przypadła rola niejako kierownika całego tego pozytywnego zamieszania. Podobnie Zeus – pilnował porządku, dbał o słabszych i przewodniczył – Krukowiecki wyjaśnia przyczynę wyboru swojego stroju.
Uczestnicy balu pytani skąd na co dzień biorą siłę do tak atrakcyjnego życia zgodnie odpowiadają: – Wszyscy jesteśmy w XXI wieku. I właśnie tego poczucia humoru, dystansu do siebie i przyjaznego nastawienia do świata olkuskim seniorom można pozazdrościć. Uniwersytet Trzeciego Wieku stworzony z myślą o rencistach i emerytach – ludziach starszych, ale ciągle chcących oddychać pełną piersią i bez przerwy uczących się czegoś nowego – jest fenomenem. Tutaj nie ma żadnych podziałów, nikt nikomu nie przypomina wieku i problemów. A seniorzy nie próżnują. Tacy ludzie wnoszą wiele kolorytu w dzisiejszą szarą rzeczywistość. Mamy się od kogo uczyć.
Relacja filmowa:
Zabawa,śmiech, radość to najwspanialsze na świecie lekarstwo.Poprzez zabawę wyzwalamy potężną dawkę energii.Karnawał w Rio de Janeiro, to prawdziwa uczta dla oka, karnawał „Grupy Artystów” UTW, to prawdziwa uczta dla duszy
i ciała.
Całe szczęście,że nie patrzymy na cenzurę…,
a Zazdrośników pozdrawiam .
P.S.Bawiłam się z Mężem „Duchem” fantastycznie! Dziękuję raz jeszcze!
.
.
No fakt, „rozbawieni emeryci” to jedyne co Łysoniowi wychodzi 😆 😆 😆
Dla kogo ostatki dla tego ostatki, ja nie poszczę i do nieposzczenia zachęcam innych. Nie dajcie sobą manipulować z byle powodu i byle komu! 🙂