W kratkę grają nasi V-ligowcy. Lepsze mecze przeplatają gorszymi, a punkty gubią w często kuriozalnych okolicznościach. Tak było chociażby w weekend w Krakowie, gdzie mimo prowadzenia zwycięstwo z rąk wypuściła Piliczanka. Honor potrafiła uratować tylko Bukowianka w starciu z Jutrzenką Giebułtów, natomiast w derbach Gminy Klucze wyraźnie lepsza od Legionu Bydlin okazała się Przemsza, wygrywając 3:0.

Przez pierwsze 30 minut na krakowskim Podgórzu niewiele się działo. Boiskowy chaos przerwał niespodziewanie Adam Dudkiewicz. Uderzając głową z bliska, dał prowadzenie ekipie Pawła Netera. Krakowianie wyrównali właściwie z niczego. Po błędzie obrony strzał Chryczyka dla pewności dobił jeszcze Kostrz i mecz zaczął się jakby od początku. Druga połowa to dominacja miejscowych, którzy po rzucie wolnym Knapa i fatalnej interwencji Stolarskiego zgarnęli komplet punktów. Trzy dni wcześniej piliczanie na własnym stadionie, po golach Artura Kukułki, Dudkiewicza oraz Daniela Grabowskiego, 3:1 pokonali Przemszę.

Jeśli o Przemszy mowa, to zawodnicy Sylwestra Kulawika szybko podnieśli się po środowej porażce w Pilicy i w prestiżowych lokalnych derbach nie dali szans Legionowi. Właściwie pierwsza groźna akcja przyniosła piłkarzom z Klucz prowadzenie. Celnie główkował Grzegorz Majcherkiewicz. Trafienie na 2:0 to zasługa do spółki Macieja Musiała i Filipa Wołkiewicza. Ten pierwszy dogrywał, a Wołkiewicz uderzył nie do obrony z okolic 13 metra. Wynik ustalił doświadczony Andrzej Barczyk. – Był to nas najsłabszy występ w tym sezonie. Ani razu nie zagroziliśmy bramce gospodarzy – przyznał smutny prezes Legionu, Eugeniusz Kulawik.

Jeszcze gorsze nastroje po ósmej kolejce spotkań w krakowskiej V lidze panują w Bukownie Starym, bowiem już po raz siódmy w rozgrywkach poległa Bukowianka. Na stadionie MOSiR-u w środę 2:1 wygrała Wieczysta Kraków, a w sobotę goście z Giebułtowa prowadzili już różnicą czterech bramek. Premierowe trafienie miało niezwykłą urodę. Fantastyczną przewrotką po dograniu Wołczyka popisał się Domagalski. Wynik do przerwy ustalił Litewka – jemu także asystował Wołczyk. Po zmianie stron Jutrzenka nadal kontrolowała wydarzenia. Najpierw Domagalski wypracował bramkę Stolarzowi, a później sam po raz drugi pokonał Lichotę, tym razem z rzutu karnego. Bukowianka sportową twarz uratowała w końcówce. Nieporozumienie w defensywie wykorzystał Sławomir Smoleń, a gol na 2:4 to zasługa duetu Fitał – Wódz. Pierwszy był faulowany, drugi skutecznie wymierzył sprawiedliwość z jedenastu metrów. Mimo udanego finiszu punkty i tak pojechały do Giebułtowa, a Bukowianka ciągle zamyka tabelę.

8.kolejka – komplet wyników:

Clepardia Kraków – Słomniczanka Słomniki 1:1
Bronowianka Kraków – AP 2011 Zabierzów 2:0
Przemsza Klucze – Legion Bydlin 3:0
Bukowianka Bukowno – Jutrzenka Giebułtów 2:4
Wieczysta Kraków – Świt Krzeszowice 0:1
Podgórze Kraków – Piliczanka Pilica 2:1
Sokół Kocmyrzów – Proszowianka Proszowice 0:1
JKS Zelków – Grębałowianka Kraków 1:0

Czołówka tabeli:

1. Clepardia Kraków  8  19   20:4
2. Jutrzenka Giebułtów  8  17   16:7
3. Podgórze Kraków  8  15   16:6
4. JKS Zelków  8  15  19:12
8. Przemsza Klucze  8  13  14:12
11. Piliczanka Pilica  8   9  13:13
13. Grębałowianka Kraków  8   8   8:13
14. Legion Bydlin  8   4  12:28
15. Bronowianka Kraków  8   4  10:27
16. Bukowianka Bukowno  8   1   9:29
0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze