14 listopada w Galerii BWA zakończył się kolejny, już siódmy, Konkurs Poetycki im. Kazimierza Ratonia. To jeden taki konkurs, który miał i ma za zadanie zachować w pamięci, jeśli nie wszystkich, to przynajmniej miłośników poezji, twórców pokolenia lat 60., pokolenia chyba przegranego, poetów, których nazwano później kaskaderami literatury, poetami wyklętymi, a którzy marnowali swój talent w alkoholu i życiu chwilowym. Taki był Kazimierz Ratoń (1942-1982), gruźlik, alkoholik, narkoman, epileptyk, kloszard. Urodzony w Sosnowcu, zmarł w Warszawie, w miejscu niegodnym śmierci człowieka. Ale mimo wszystko był to poeta niekonwencjonalny i niestety niespełniony do końca. Olkuski Konkurs ma zadanie wydobyć go z niepamięci.
Na tegoroczny konkurs wpłynęło 66 zestawów poetyckich, z których – po dogłębnej analizie jury, tylko tym razem dwuosobowe: Jacek Gutorow i Janusz Pasterski – postanowiło przyznać następujące nagrody:
1. nagroda -1000 złotych – Natalia Zalesińska z Katowic,
2. nagroda -700 złotych – Wojciech Roszkowski z Tykocina,
3. nagroda -500 złotych – Piotr Jemioło z Niwisk.
Wyróżnienia – po 300 złotych – otrzymali: Mariusz Partyka z Zabrza, Marek Radecki z Jasienicy i Dominik Piotr Żyburtowicz z Drawska Pomorskiego. Ponadto laureat ma zapewniony druk tomiku swoich wierszy, który otrzyma na kolejnym konkursie, w roku 2012. Taką nagrodę otrzymała ubiegłoroczna laureatka olkuskiego konkursu Teresa Radziewicz. Poetka ta, w roku 2009, za debiutancki tom poezji „Lewa strona”, otrzymała Literacką Nagrodę Prezydenta Miasta Białegostoku. W ostatnim roku wydała kolejny tomik pt. „Sonia zmienia imię”.
-„Olkuski, trzeci kolejny tomik nosi tytuł „Samosiejki”. „Samosiejki” to poetycki dyskurs o czasie i metamorfozach”- pisze krytyk Janusz Taranienko.
Biblioteka Galerii Literackiej BWA wydała także debiutancki tomik poezji Marty Jurkowskiej. Marta Jurkowska znana jest dawnym bywalcom meczów piłki ręcznej, gdyż była zawodniczką Klubu Sportowego „Kłos”. Obecnie jest technikiem ekonomii i informatykiem. Pisze od roku 2008, jest laureatką kilkunastu konkursów literackich. Oto jeden z wierszy Marty Jurkowskiej:
Sierp
dziadek był siwy i chudy jak bat
pachniał mokrymi kłosami
ziemia poorała mu twarz
jechaliśmy w pole
droga wąską jak snopek żyta
ścigał się z burzą
konie gubiły kopyta
złotym świtom wydzierał
pszeniczne włosy na chleb
ręce miał ostre niczym sierp
jesienią
kopaliśmy ziemniaki
a babka mówiła że
został w ziemi
nie miał czasu
na śmierć.
[quote name=”Wpatrzony w prawdę i tekst”]…Taki był Kazimierz Ratoń (1942-1982), gruźlik, alkoholik, narkoman, epileptyk, kloszard…
.
I KTOŚ TAKI przy pomocy swoich wierszyków śmiał oceniać innych? Żałosne! „Niekloszardzie”, a ciebie PRAWDA w oczy kole? [/quote]
Kloszard i Niekloszard
Nie denerwuj się kolego
choć cuchnący to jest temat
z dala od nas wiatr go niesie
Trafił swój, na swego!
[quote name=”tekst”]…Taki był Kazimierz Ratoń (1942-1982), gruźlik, alkoholik, narkoman, epileptyk, kloszard…[/quote]
I KTOŚ TAKI przy pomocy swoich wierszyków śmiał oceniać innych? Żałosne! „Niekloszardzie”, a ciebie PRAWDA w oczy kole?
„Oto jest człowiek szczęśliwy
O tępym wykrzywionym pysku
Chciwie wpatrzonym w NIEBO!!!…
[quote name=”Niekloszard”]Dedykuję ten wiersz Kazimierza Ratonia autorom trzech początkowych wpisów:
***
Oto jest człowiek szczęśliwy
O tępym wykrzywionym pysku
Chciwie wpatrzonym w NIEBO…
…Trzyma pysk w wiadrze pomyj
I to nazywa szczęściem[/quote]
Czyżby wiersz dedykowany „właścicielowi” olkuskiego BWA?!
Dedykuję ten wiersz Kazimierza Ratonia autorom trzech początkowych wpisów:
***
Oto jest człowiek szczęśliwy
O tępym wykrzywionym pysku
Chciwie wpatrzonym w niebo
Oto jest człowiek szczęśliwy
O oczach obżartej krowy
Poganianej metalowym batem
Oto jest człowiek szczęśliwy
Rechocący nad swoim jarmarkiem
Sepleniący o jego czystości
O jego znaczeniu i moralności
O jego wolności i przyszłości
Bo nie zna pokory i nicości
Bo nie wie nic o swej nędzy i winie
Trzyma pysk w wiadrze pomyj
I to nazywa szczęściem
Hej, możecie sobie odpuścić?! Z Ratonia drwiono i poniżano go jeszcze za życia, choć był wielkim poetą, widzę, że i po śmierci nie chcecie mu odpuścić. A jest taka piękna tradycja, by o zmarłych mówić tylko dobrze, albo wcale.
[quote name=”tekst”]…Urodzony w Sosnowcu, zmarł w Warszawie, w miejscu niegodnym śmierci człowieka. Ale mimo wszystko był to poeta niekonwencjonalny i niestety niespełniony do końca. Olkuski Konkurs ma zadanie wydobyć go z niepamięci…[/quote]
Byłoby to godne i słuszne, gdyby tylko choć przez chwilę w BWA „zapachniało”. 😉
[quote name=”Pajot”][quote name=”tekst”]…Taki był Kazimierz Ratoń (1942-1982), gruźlik, alkoholik, narkoman, epileptyk, kloszard…[/quote]
Pasuje do Olkusza jak ulał.[/quote]
Im kto bardziej śmierdzi, na tym większy może liczyć szacunek w olkuskim BWA. Ja myję się często, i pryskam DAVIDOFFEM (ostatnio „Cool Water”), więc nie mam żadnych szans, mimo, że poetą jestem przednim. 🙂
[quote name=”tekst”]…Taki był Kazimierz Ratoń (1942-1982), gruźlik, alkoholik, narkoman, epileptyk, kloszard…[/quote]
Pasuje do Olkusza jak ulał.