13 października rozpoczął trzeci sezon działalności Olkuski Klub Globtrotera przy Miejskim Domu Kultury. Jego niezmordowanym organizatorem i animatorem jest pan Piotr Więcek. To już 19. spotkanie. Schodzą się tu ludzie, którzy „szukają guza” na wysokościach i w podziemiach, pod wodą i na wodzie, i opowiadają o swoich przygodach tym, którzy takie przygody chcieliby przeżyć, lecz „duch ochoczy, ale ciało mdłe”…

Spotkaliśmy się więc z dr. Dariuszem Rozmusem, który rozpoczął cykl spotkań ze speleologami prelekcją  pt. „Pierwsi mieszkańcy jaskiń”. Bo jaskinie były zawsze, już pół miliona lat temu zamieszkiwali je neandertalczycy, jak o nich mówią – „jaskiniowcy”, być może w jakimś sensie nasi  przodkowie. Zostawili nam w tych jaskiniach ciekawe ślady swojego pobytu: rysunki naskalne zwierząt, ślady gier, a nawet jakieś „narzędzia” i  rzeźby swoich kobiet, żeby wymienić słynną Wenus z Vilendorf, czaszki po skonsumowanych współmieszkańcach…

Druga część spotkania to gawęda seniora olkuskich speleologów, pana Wacława Bogackiego.
– Dodam jeszcze dla historii, że naukowa eksploracja jaskiń w Polsce rozpoczęła się w XVIII i XIX wieku, a dali jej początek bracia Zwolińscy. W Olkuskim Klubie Speleologicznym jestem od roku 1972 – opowiada. – Taki speleologiczny „neandertalczyk”. Mogę się pochwalić, że mam klubową legitymację nr 1. Pokażę zdjęcia z tamtego czasu, jeszcze czarno-białe. Historia naszej młodości i niezapomnianej przygody, kiedy można było spać w kosówce albo w górskiej kolibie i nie martwić się dniem jutrzejszym. Na początku nie mieliśmy dosłownie nic. Nieopierzeni – jak tu widać – amatorzy. Tylko miejsce w PTTK, gdzie „gniazdujemy” do dziś. Wszystko było prymitywne, chałupnicze, z konieczności byle jakie. Był tylko prawdziwy zapał. Powoli gromadziliśmy dobytek: górnicze lampy, sizalowe liny, kształciliśmy się na kursach, najpierw na Jurze, a potem – co było już większym wyzwaniem – w Tatrach. Zazwyczaj po takim kursie połowa adeptów rezygnowała z dalszych prób zmierzenia się z podziemiami i przepaściami, bo speleolog musi posiąść również i sztukę wspinaczki wysokościowej. Zostawali najwytrwalsi i najtwardsi. I tak jest do dziś. Wspomnę  tych pierwszych zapaleńców: Zosia Zbieg, Elka Ostrowska, Heniek Imiałek, Włodarczyk, Michał Ostrowski, Józef Siwiński, Wiesław Kocjan, Staszek Jakubas, Andrzej Fus, Adam Kieres, Piotr Więcek.

Dziś niektórzy to już profesorowie, niektórzy biznesmeni, niestety, niektórzy opuścili już ten doczesny świat. Lata siedemdziesiąte to był złoty okres polskiej speleologii. Liczne polskie wyprawy penetrowały jaskinie na wszystkich niemal kontynentach. I ja z tego skorzystałem. Wymienię najważniejsze moje przygody speleologiczne. W roku 1978 byłem na Centralnej Wyprawie Speleologicznej w Turcji. W roku 1979, z Klubem Speleologicznym z Dąbrowy Górniczej, penetrowaliśmy jaskinie w Grecji, w roku 1982 badaliśmy jaskinie na Spitsbergenie (tak, tak, tam też są jaskinie, tyle że lodowe), potem w Chinach (nocowaliśmy nielegalnie na Murze Chińskim), ale najlepiej wspominam wyprawę na Kubę, gdzie przez kilka miesięcy, popierani przez oficjalne władze, badaliśmy tamtejsze podziemia. Jest ich wiele i są piękne, pełne stalaktytów i stalagmitów i innych form naciekowych. O moim i kolegów udziale w tej wyprawie Agencja Interpress nakręciła nawet film, kilkakrotnie pokazywany w telewizji. Mam tam swoją „rolę”. To były szare czasy PRL, kiedy o wszystko trzeba się było starać, wszystko organizować, zabiegać przez znajomości, taszczyć ze sobą żywność zawekowaną w domu – ale przecież dzięki tej działalności mogliśmy jeździć po świecie bez dopraszania się o paszporty. Skąd mieliśmy na to pieniądze? Przez zarobkowe prace na wysokościach. W latach 80. to były duże pieniądze, z którymi czasami nie było co zrobić. Dziś, jak widać na tych już kolorowych zdjęciach, mamy piękny, profesjonalny sprzęt, odpowiednie ubrania, ale tamte lampki górnicze i sizalowe liny wspominamy z sentymentem. Zostało najważniejsze: przyjaźnie, poczucie solidarności i odpowiedzialności za drugiego człowieka na linie.

Kolejne spotkanie w Klubie Globtrotera odbędzie się w drugą środę listopada i będziemy opowiadać o Tajlandii i Malcie.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze