Spójnia Osiek – Skawa Wadowice 3-1 (1-0)
Po raz drugi tej wiosny zespół z Osieka odniósł zwycięstwo w ligowych pojedynkach. Ubiegłotygodniowa wygrana z Sokołem Przytkowice dodała zawodnikom Spójni wiary we własne możliwości, co pokazali podczas spotkania ze Skawą. W mocno padającym deszczu piłkarze z Osieka pewnie wygrali 3-1.
Padać zaczęło chwilę po pierwszym gwizdku sędziego. Zawodnicy początkowo badali nawzajem swoje możliwości, ale na pierwszą bramkę miejscowi kibice nie musieli zbyt długo czekać. W 17. minucie Skawina sfaulował w polu karnym Kasprzyka. Sędzia podyktował rzut karny, a pewnym egzekutorem był trener Tukaj. Nie miał problemu z pokonaniem Gawlika i tym sposobem Spójnia prowadziła 1-0. Prowadzenie dodało miejscowym skrzydeł. Gra toczyła się w większości na połowie Skawy. Dwukrotnie bramkę Wadowic atakował Czarnota, ale najpierw trafił w boczną siatkę, a chwilę później futbolówka poszybowała nad poprzeczką. W 35. minucie bliski zmiany wyniku był Mróz, ale po zagraniu K. Glanowskiego przymierzył tuż nad bramką.
Zaraz po zmianie stron przed szansą stanął Kasprzyk, jednak przymierzył z wolnego nad poprzeczkę. Widać było, że jednobramkowe prowadzenie gospodarzom nie wystarczy, ale i przyjezdni nie odpuszczali. W 60. minucie uderzenie Skawiny głową wykorzystał Pomietło i wpakował piłkę do siatki. Dokładnie po dziesięciu minutach gry z kolejnego gola cieszyli się miejscowi. Prowadzenie swojej drużynie zapewnił Kasprzyk. W 72. minucie Spójnia zyskała liczebną przewagę. Gaudyn sfaulował Beretę, za co sędzia pokazał mu drugi żółty kartonik, a w konsekwencji czerwony. Gaudyn zszedł z murawy, a do rzutu wolnego dla Osieka podszedł Rzeźniczek. Zabrakło mu jednak precyzji i futbolówka potoczyła się obok słupka. Grający w osłabieniu wadowiczanie łatwo nie mieli, ale bliski wyrównania wyniku był autor pierwszej bramki dla Skawy, Pomietło. Po jego uderzeniu piłka trafiła jednak w boczną siatkę. Ostatnie słowo należało do Spójni. Już w doliczonym czasie gry Porębski dobrym podaniem obsłużył Tukaja, który uderzeniem do pustej bramki ustalił rezultat spotkania na 3-1.
W sobotę 7. maja Spójnia zagra przed własną publicznością z Halniakiem z Makowa Podhalańskiego. Początek meczu o godz. 16.00.
1-0 Tukaj (karny) 17′, 1-1 Pomietło 60′, 2-1 Kasprzyk 70′, 3-1 Tukaj 90’.
Żółte kartki: Dziedzic, K. Glanowski – Gaudyn (dwie), Skawina, Dyrcz, Krzysztoń, Barcik, Pawlik.
Czerwona kartka: Gaudyn (za druga żółtą).
Sędziował Lucjan Wesołowski (Oświęcim).
Osiek: Dziedzic – K. Glanowski, D. Glanowski, Kordaszewski, Ziarno – Bereta, Kasprzyk (85′ Tomaszewski), Rzeźniczek, Czarnota (55′ Porębski) – Tukaj, Michał Mróz (80′ Gocyk).
Skawa: Gawlik – Dyrcz, Bzduła, Targosz, Gaudyn – Krzysztoń, Skawina, Pomietło, Węgrzyn – Barcik, Góra (68′ Pawlik).