Zastawione chodniki przy basenie. Gdzie jest Straż Miejska?

Wiele osób upalne letnie dni spędza na basenie. W Olkuszu na Czarnej Górze chętnych do pływania i opalania się nie brakuje. Sporo ludzi przyjeżdża na kąpielisko samochodami. Miejsc do pozostawienia „czterech kółek” jest dużo mniej niż aut. – Sposób parkowania niektórych kierowców pozostawia wiele do życzenia – alarmują  Czytelnicy i pytają, co w tej kwestii robi straż miejska.

Jeden z naszych Czytelników zwraca uwagę na problem przejechania autem przez ul. Piłsudskiego i ul. Kocjana w czasie, gdy na basen przyjeżdża mnóstwo ludzi. – Co robi olkuska Straż Miejska, biorąc pod uwagę bałagan wynikający z parkowania samochodów przy basenie? Pytanie jest o tyle zasadne, że samochody klientów basenu stoją po prawej i lewej stronie jezdni, począwszy od ulicy Piłsudskiego. Parkowane są na całej szerokości chodnika. Gdzie zachowanie przepisowej odległości dla pieszych? Co więcej, kierowcy parkują auta tuż za skrzyżowaniem, co uniemożliwia bezpieczne wyjechanie z drogi podporządkowanej oraz skręcenie z podporządkowanej w główną. Chcąc wykonać taki manewr, należy wyjechać do połowy jezdni, żeby cokolwiek zobaczyć. Wystarczy, aby Straż Miejska przejechała w okolicach basenu w upalny dzień i mandatów będzie bez liku. Proszę o informację, ile interwencji podjęła w tym miejscu Straż Miejska w tym roku, ile wystawiono mandatów oraz jakiego rodzaju wykroczenia zostały stwierdzone? To samo dotyczy ulicy Nullo, gdzie podobnie jak w okolicach basenu przejechać się czasami nie da! – napisał do nas jeden z Czytelników, którzy przesłał nam również zdjęcia zaparkowanych samochodów.

Na problem z autami zaparkowanymi przy kompleksie basenowym skarżą się także piesi. – Przejście pod wiaduktem koło basenu i jego „parkingu” od początku upałów jest nie lada wyzwaniem! Ja rozumiem, że każdy chce się ochłodzić na basenie, ale nie może być tak, że chodniki po obydwu stronach drogi są kompletnie zablokowane! Auta stoją również na ulicy. Trzeba coś z tym zrobić, zanim dojdzie do tragedii – z taką interwencją zadzwoniła do nas olkuszanka.

Miejscy strażnicy nie podejmowali tam żadnych interwencji. Dlaczego? – Nie mieliśmy żadnych zgłoszeń dotyczących nieprawidłowego parkowania w tym rejonie. Natężenie ruchu na wspomnianych drogach nie jest duże. Poza tym są wakacje, sezon urlopowy i na poszczególnych zmianach pracuje mniej strażników – tłumaczy zastępca komendanta olkuskiej Straży Miejskiej Jacek Węglarz.

Miejsc, gdzie można zostawić auto jest o wiele mniej niż zmotoryzowanych użytkowników basenu. Kiedyś za parkowanie przy terenie kąpieliska trzeba było płacić. Od kilku lat jest inaczej. – Zrezygnowaliśmy z opłat, ponieważ wzbudzało to złe emocje u ludzi. Poza tym dochody z tego tytułu były nieduże, pokrywały jedynie koszty wynagrodzenia osoby pobierającej opłaty. Rezygnacja z płatnego parkowania spotkała się z pozytywnym odzewem wśród użytkowników basenu – mówi dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olkuszu Dariusz Murawski.

Problem z pozostawieniem samochodów przy kąpielisku powinien się rozwiązać, gdy powstanie tam parking z prawdziwego zdarzenia. Taka inwestycja jest przewidziana w projekcie modernizacji ośrodka sportowo – rekreacyjnego na Czarnej Górze. Na razie nie wiadomo, kiedy przedsięwzięcie zostanie zrealizowane.

Jak nasi Czytelnicy oceniają parkowanie przy basenie? Czy Straż Miejska powinna wysyłać tam patrole? Jak rozwiąząć problem z zastawionymi chodnikami? Czekamy na Wasze opinie na www.przeglad.olkuski.pl!