Historia Klucz wpleciona pomiędzy egzotykę bajecznych Indii i nowoczesność Singapuru – takiej mieszanki jeszcze nie było. Dzięki temu połączeniu, spotkanie z autorką książki dotyczącej historii Klucz, było dla kluczewskich gimnazjalistów o wiele ciekawsze. Agnieszka Mika-Rajagapal opowiadała im o historii ich miejscowości w sposób fascynujący, bo jak podkreśla, pomaga ona zrozumieć piękno wokół nas. A korzystając z okazji pokazała uczniom także zupełnie inną kulturę, w której znalazła nie tylko nowe życie, ale także… miłość.
– Do tej pory, czyli do wydania książki „Rody Dietlów i Mauve w latach 1887 – 1945”, nie było o Kluczach żadnej publikacji – podkreśla organizatorka spotkania Lucyna Latos, dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty w Kluczach. To właśnie ona poprosiła Agnieszkę Mikę o napisanie tej książki po tym, jak przeczytała jej wcześniejszą pracę – o rodzie Dietlów w Sosnowcu. Chciała, by autorka prześledziła także losy kluczewskiej linii tego rodu,
bo historia rodów Mauve i Dietlów łączy się z jednymi z niewielu zabytków, jakie pozostały w gminie, choć dla mieszkańców są to już najczęściej tylko niszczejące, stare budynki. Agnieszka Mika, rozmawiając z gimnazjalistami, przekonywała ich, by zmienili takie podejście. – Będąc gdzieś, zastanawiamy się: jest tu pięknie, skąd to pochodzi? – mówiła – I właśnie tak zaczęły się moje badania, od zainteresowania pałacem Dietlów. A gdy prześledziłam losy tego rodu, okazało się, że to nie jest jakaś nieznana rodzina, ale że zabudowała ona całą ulicę. Coś dla nas zrobiła. Historia pomogła mi zrozumieć piękno mojego miasta – wspominała.
W drugiej części spotkania autorka przeniosła gimnazjalistów do regionu, w którym teraz mieszka – Singapuru i Indii, z których pochodzi jej mąż, Ganapathy. Wspólnie pokazywali zdjęcia i dzielili się wspomnieniami z Azji. Pani Agnieszka założyła nawet tradycyjny strój hinduskich kobiet – sari. – Trochę mi zajęło, zanim nauczyłam się jak to założyć, ale udało się – skwitowała z uśmiechem.
Relacja filmowa: