Z mgr. Piotrem Grojcem, dyrektorem IV Liceum Ogólnokształcącego w Olkuszu – z okazji 20 – lecia istnienia szkoły…
– Panie dyrektorze. Świętujecie 20 – lecie IV Liceum. Najmłodszej szkoły licealnej w powiecie. Nie macie nadzwyczajnych warunków lokalowych, cieszycie się jednak wciąż popularnością liczoną ilością kandydatów, zazwyczaj większą od ilości miejsc. Zapowiada się, że i przyszły rok szkolny będzie owocny. I tak jest niemal od początku, kiedy ówczesne Studium Nauczycielskie zostało przekształcone w liceum…
– Sądzę, że owocuje tu atmosfera szkoły, wzajemne przyjazne relacje między uczniami i pełne życzliwości zrozumienie między nauczycielami i młodzieżą. Jesteśmy od zawsze otwarci na problemy uczniów, skutecznie rozwijamy ich zdolności, czego wyrazem są sukcesy w konkursach i olimpiadach naukowych. Współpracujemy z wyższymi uczelniami: Uniwersytetem Jagiellońskim, Uniwersytetem Rolniczym, Uniwersytetem Pedagogicznym, a przede wszystkim z Akademią Górniczo-Hutniczą i Politechniką Krakowską oraz z lokalnym Sądem Rejonowym. Nasi uczniowie otwarci są na świat, aktywni w szkole i w
środowisku, żeby wspomnieć m.in. działalność wolontariatu w Stowarzyszeniach „Res sacra miser” i „Wszyscy dla wszystkich”. Daje to zarówno efekty wychowawcze-nigdy z naszymi uczniami nie mamy problemów wychowawczych-jak i naukowe. Ponad 95 % absolwentów podejmuje dalszą naukę na wyższych uczelniach. Od wielu lat jesteśmy najlepszą szkołą ponadpodstawową na polu sportu szkolnego w powiecie.
– W poprzednich latach w rankingach szkół licealnych w województwie i w kraju byliście w czołówce. W roku 2010 ponieśliście sromotną porażkę. Czy to jest klęska, czy używając sportowego języka-chwilowa zadyszka. Ten wasz wynik jest niemiłym zaskoczeniem…
– Ani porażka, ani zadyszka. Wciąż biegniemy z dawną szybkością 100 metrów w 10 sekund. No, może chwilowo inni biegną o ułamek sekundy szybciej. Jesteśmy liczbowo jedną z największych szkół ponadgimnazjalnych w powiecie i nadal taką będziemy, mimo problemów demograficznych. Wyniki maturalne od lat mamy podobne, lepsze niż średnie wyniki matur liceów w województwie małopolskim. Ilość olimpijczyków pozostaje na tym samym poziomie. W ubiegłym roku było ich o 1-2 mniej. Co roku mamy uczniów, którzy otrzymują prestiżowe stypendia Ministra Edukacji Narodowej, przyznawane za sukcesy naukowe. Skąd więc ten problem, który nas też dotknął? Otóż redakcje „Perspektyw” i „Rzeczpospolitej’, organizatorzy tegorocznego rankingu, inaczej niż w latach poprzednich-zamiast ilości laureatów olimpiad, wzięły pod uwagę również wyniki matur i procent uczniów, którzy dostali się na studia i ukończyli je w terminie. Liczby te opierają się na informacjach wyższych uczelni, które zapewne nie przejęły się zanadto problemem wyszukiwania przynależnych nazwisk. Uważam to za działanie nierzetelne, bo można by sądzić, że naszych uczniów w ogóle nie ma na wyższych uczelniach i co za tym idzie, nikt w terminie nie ukończył studiów. To sąd nieprawdziwy, krzywdzący, który możemy natychmiast obalić odpowiednimi zestawieniami liczbowymi wykonanymi w oparciu o rozeznania wewnątrzszkolne. Czy to możliwe, że żaden z naszych uczniów nie podjął studiów i w ogóle ich nie ukończył? A zresztą, czy liceum powinno odpowiadać za to, że były uczeń nie ukończył edukacji studenckiej we właściwym czasie? I taki to właśnie sposób „liczenia punktów” niesprawiedliwie nas pogrążył w ogłoszonym rankingu…
– Patrząc z dystansu 20 lat – co pan, który pracuje w tej Szkole lat 14 a dyrektoruje lat 4, uważa za generalnie największy sukces IV Liceum, co wynieśli z niej wasi wychowankowie?
– Uważam za szczególny sukces naszego liceum to, że w krótkim czasie – bo cóż to znaczy w życiu szkoły 20 lat, skoro są szkoły niemal 100-letnie – staliśmy się szkołą najpopularniejszą i najlepszą w powiecie. Otworzyliśmy szeroko podwoje naszej placówki na młodzież nie tylko olkuską, ale również z bliższej i dalszej okolicy. Bardzo nas to społeczne zaufanie cieszy, zobowiązuje i motywuje. Sukcesem jest – i to jest może najważniejsze, że osiągnęliśmy wysoki poziom nauczania, powyżej średniego wyniku liceów Małopolski. Opuszcza nasze mury młodzież o ukształtowanej osobowości, o wyrobionym poczuciu tolerancji, życzliwości i szacunku dla drugiego człowieka. Nasi absolwenci często powracają do swojego środowiska, pracują w tutejszych przedsiębiorstwach czy szkołach, również w naszej szkole. Przynosi efekty 20-letnia praca p. Stanisława Wywioła z młodzieżą plastycznie uzdolnioną, co można zobaczyć na okazjonalnej wystawie jej twórczości w Centrum Kultury. Jednym ze spektakularnych sukcesów jest to, że nasz były uczeń Leszek Grzanka pracuje naukowo przy Wielkim Zderzaczu Hedronów pod Genewą w Szwajcarii.
– Nigdy nie ma w pracy szkoły sytuacji doskonałej. Zmieniają się czasy, wymagania względem szkół i nauczycieli. Jakie są obecnie te wymagania co do liceów i jak zamierzacie im sprostać.
– Są one obecnie zdecydowanie jednoznaczne: jak najlepsze wyniki nauczania udokumentowane odpowiednimi wynikami matur. To wielkie wyzwanie wobec nauczycieli, ale i wobec uczniów. Preferowane są przedmioty przyrodnicze i matematyczne. Dlatego musimy rozwijać takie kierunkowe zainteresowania naukowe, prowadzić zajęcia fakultatywne, nadal współpracować z uczelniami wyższymi, także technicznymi. Mogę w tych działaniach polegać na naszym zespole nauczycielskim o dużym doświadczeniu i wysokich umiejętnościach zawodowych popartych kwalifikacjami nauczycieli dyplomowanych. Nie spodziewamy się łatwej drogi. Obecne 3-letnie, a nie jak dawniej, 4-letnie liceum, ograniczyło możliwości dogłębnej pracy z uczniem. Praktycznie nauka w liceum trwa dwa i pół roku. Nauka zamieniła się w galopadę, szczególnie, że zostanie zmniejszona ilość godzin dydaktycznych, a nowa podstawa programowa stawia dodatkowe wymagania. Szkoła odpowiada za sukces ucznia, za jego możliwości podjęcia nauki na studiach wyższych, bo uzależnione to jest od wyniku zdanej matury.
– Wasza tradycja jest niedługa…
– Ale do tradycji, którą przecież sami tworzymy i do której mamy pozytywny stosunek. Patronem szkoły jest Krzysztof Kamil Baczyński. Ten poeta-żołnierz, który poległ w Powstaniu Warszawskim, dobrze trafia do świadomości młodzieży. Wartość jego poezji pokazujemy w konkursach, jak choćby w Ogólnopolskim Konkursie na tłumaczenie wierszy Poety na język angielski, czy w konkursie plastycznym „Poezja K. K. Baczyńskiego w malarstwie, grafice i rysunku”. Budowanie tradycji jest bardzo istotne, bo jesteśmy szkołą młodą. Służą temu również inne imprezy wewnątrzszkolne. Chcemy tworzyć więź pokoleń naszych nauczycieli, licząc na owocną na tym polu współpracę międzypokoleniową.
– A jaką ma pan osobistą wizję „swojego” liceum?
– Chciałbym, aby nasi uczniowie mieli swoją wizję przyszłości, żeby wiedzieli, jak swoje życie pożytecznie wykorzystać. Moją funkcją jest tworzenie organizacji pracy od wewnątrz, w miarę możliwości dobór odpowiedniej kadry, kontrola,ale i tworzenie warunków jej rozwoju. Zapewniam, że w ciągu kilku najbliższych lat nasza szkoła, nasze IV Liceum, znów zajmie w rankingu szkół małopolskich 4 miejsce! Pobiegniemy szybciej, niż 100 metrów w 10 sekund!
„-nigdy z naszymi uczniami nie mamy problemów wychowawczych” – heheh dobrze jest się siebie zareklamować, ale wątpie, że to jest prawda, nie ma kogoś takiego, który nie miałby nigdy problemów z uczniami, tak myśle po przepracowaniu w placówkach oświatowych 23 lat.
pozdrawiam!
Danuta
pozdrowienia dla małżonki i życzymy owocnej współpracy w sądzie 😆
.
Ciekawe, czy sprawdzi się moja wielka przepowiednia z przed roku na forum Przeglądu Olkuskiego o tym, że w ramach systematycznej przemiany cywilizowanego Olkusza i jego okolic w średniowieczny ciemnogród, za sprawą obecnej prokościelnej i probiskupiej władzy, nastąpi systematyczne mianowanie na dyrektorów szkół… KATECHETÓW?
.
Pożyjemy, zobaczymy!
.
jasne 😉 😆
Raczej na tym, że uczniowie mogą poznać działanie sądu i zobaczyć, jak wygląda rozprawa. Nie, nie jako oskarżeni.
no przecież wszyscy wiemy o co chodzi 🙂
[quote name=”ciekawa”]ciekawe na czym polega współpraca z Sądem Rejonowym? ;-)[/quote]
.
Na pewno lepszy Sąd Rejonowy od kurii biskupiej 🙂
.
ciekawe na czym polega współpraca z Sądem Rejonowym? 😉
.
A może po prostu IV Liceum nie „pobłogosławili” biskupi, którzy usiłują trzymać swoje łapy na szkolnictwie (Pierwsze Liceum!!!). Przecież w mieście „wyznaniowym” – a do takiego wątpliwego celu zmierzamy – nie może być miejsca dla uczniów, którzy cyt.: ” … otwarci są na świat, aktywni w szkole i w
środowisku…”. Według jedynie słusznej linii młodzież nie może być otwarta na świat, gdyż wtedy zadaje pytania, zadaje dużo pytań, zadaje bardzo dużo trudnych pytań, a to nie jest dobre, bo przecież droga przez życie jest prosta, jest światła i powinna przebiegać tylko między… dwiema KLAPAMI. Mądrości, wytrwałości i odporności IV Liceum wypada życzyć. 🙂
.