„Rewelacja! Zabawnie i z klasą. Przepiękna muzyka i poczucie smaku!” – to jedna z wielu entuzjastycznych reakcji, jakimi przyjmowane są w całej Polsce występy Grupy MoCarta z najnowszym programem pt. „Ale CZAD! Czyli muzyczne podróże Grupy MoCarta”. Nie inaczej komentowali spotkanie ze smyczkowo-kabaretowym kwartetem olkuszanie, którzy opuszczali w sobotni wieczór 17 października br. nasz Miejski Dom Kultury. Filip Jaślar, Michał Sikorski, Paweł Kowaluk i Bolesław Błaszczyk odwiedzili nas w roku 20 urodzin swego zespołu. Czy dwie dekady zmieniły panów bawiących nas muzyką i dowcipem ze scen oraz ekranów telewizorów? Z pewnością nie ulegli pokusie podążania drogą łatwego sukcesu, opartego na prostackim wykpiwaniu polityków lub celebrytów. Ich humor wciąż jest tak samo inteligentny i elegancki, jak to określił autor zacytowanej we wstępie recenzji – z klasą.
„Jesteśmy na przekór dostojnej powadze sal koncertowych, na przekór nużącej codzienności życia muzyków, na przekór zaprzysięgłym melomanom i na przekór fanom rocka, rapu czy muzyki pop, którzy boją się klasyki jak ognia. Traktujemy naszą Matkę Muzykę z żartobliwą ironią i jesteśmy pewni, że się nie obrazi.” – zauważył przed laty wiolonczelista Grupy MoCarta Artur Renion, zmarły tragicznie w 2000 r.
Ponieważ biorą pod uwagę, że ich widownia niekoniecznie składać się musi wyłącznie z melomanów, toteż w repertuar swój, oprócz przebojów muzyki poważnej, niezmiennie włączają słynne melodie filmowe i inne przeboje szeroko rozumianej muzyki rozrywkowej. Takie połączenie humoru z muzyką zapewniło im liczne grono wiernych fanów oraz prestiżowe nagrody: Grand Prix XVIII Biesiad Satyry i Humoru „Złota szpilka”, dwukrotnie I nagrodę Przeglądu Kabaretów PaKA, „Pingwina z brązu” – nagrodę zielonogórskiego środowiska kabaretowego oraz Grand Prix Festiwalu Dobrego Humoru w Trójmieście.
Podczas sobotniego spotkania z olkuską widownią zaprezentowali swój najnowszy program, w znacznej części podróżniczy, powstały na bazie doświadczeń z wizyt zespołu w różnych częściach świata. Ich występ zapowiedział… przedstawiciel Republiki Czadu. Jakże mogłoby być inaczej, skoro program ten CZAD ma w tytule. Afrykanin nie był bynajmniej jedynym gościem współuczestniczącym w koncercie dzięki projektorowi i ustawionemu na scenie ekranowi. W ten sam sposób wraz z grupą MoCarta koncertowali tego dnia Włodzimierz Korcz i Zbigniew Wodecki. Inne wyświetlane obrazy pozwalały publiczności oglądać kwartet nie tylko na żywo, na scenie, ale też podczas ich zagranicznych występów m. in. w Chinach, Wielkiej Brytanii, Meksyku.
Humor, jak zwykle u Grupy MoCarta, przeplatał się z muzyką, a muzyka z humorem. Nawet wtedy, gdy gubiąc bagaż członkowie zespołu musieli wystąpić bez swoich instrumentów. Świetni skrzypkowie, altowiolinista i wiolonczelista poradzili sobie znakomicie używając m. in. tabletu, smartfona i kubka z kawą. Długo można by jeszcze opowiadać o pomysłowości kwartetu w rozbawianiu widowni. Jednak żadne opisy nie zastąpią udziału w widowisku, którego epilogiem był wygłoszony ze sceny wniosek z licznych zagranicznych podróży – najlepsza jest polska publiczność. Kilkakrotnie gromkie brawa zachęcały Grupę MoCarta do ponownych wyjść na scenę i kilkakrotnie weseli kameraliści bisowali ubiegłej soboty w naszym MDK. Nie kryli przy tym zadowolenia z przyjęcia, jakie zgotowali im olkuszanie i pewnie chętnie przyjadą tu ponownie. Tak samo pewne jest, że nie zabraknie chętnych, by znów zobaczyć ich i posłuchać na żywo w naszym mieście.
MOK Olkusz