Od 1,5 miesiąca działa nowa ledowa sygnalizacja świetlna na najbardziej ruchliwym olkuskim skrzyżowaniu – drogi krajowej 94 z ulicami: Rabsztyńską i Kościuszki. Postanowiliśmy sprawdzić, czy zmiany ułatwiły życie kierowcom. Jakkolwiek pojawiają się pewne zastrzeżenia, tak bezsprzecznie stwierdzić należy, że znacznie podniósł się poziom bezpieczeństwa w tym miejscu. Jak poinformowała nas olkuska Policja, od momentu zmiany sygnalizacji nie doszło tam do ani jednej kolizji i ani jednego wypadku.
Mieszkańcy i dziennikarze od dawna zwracali uwagę na to, że konieczne na tym skrzyżowaniu są bezkolizyjne lewoskręty. Szczególnie problematyczny był brak lewoskrętu z krajówki na Rabsztyńską, gdzie przede wszystkim w piątki robił się duży korek. Znaczna ilość stłuczek na tym skrzyżowaniu wynikała również z tego, że wielu kierowców zjeżdżało z krajówki już na czerwonym świetle, kiedy z naprzeciwka zaczynały jechać samochody. Biorąc pod uwagę zmniejszenie kolizji w tym miejscu, można powiedzieć, iż zmiany są zdecydowanie na plus. Kierowcy za pośrednictwem „Przeglądu Olkuskiego” zwracali już uwagę na pewne niedoskonałości nowego systemu. Jeden z mieszkańców zwrócił uwagę na problem, za który winić można raczej nie sygnalizację, ale samych kierowców.
– Za każdym razem, kiedy jadę samochodem bądź idę pieszo przez przejście dla pieszych na skrzyżowaniu ulicy Rabsztyńskiej z trasą Kraków-Katowice, jestem częstym świadkiem niestosowania się kierowców pojazdów do nakazu ustąpienia pierwszeństwa pieszym na przejściu, oczywiście przy zapalonym zielonym świetle dla pieszych. Mam szczególnie tutaj na myśli pojazdy wyjeżdżające od strony Wolbromia w kierunku Katowic. W tym momencie piesi przechodzący z przystanku w stronę Supersamu mają zielone światło. Wielokrotnie widziałem sceny, gdy piesi ratowali się „uskokiem” na bok lub byli zmuszeni nagle się zatrzymać widząc rozpędzony pojazd – opowiada nasz Czytelnik. Jako że nie ma złudzeń, co do raptownej zmiany w nawykach kierowców zasugerował, aby Policja baczniej przyjrzała się temu zjawisku. – Proszę o ustawienie kilka metrów za przystankiem w kierunku Katowic radiowozu, zwłaszcza w wieczornych godzinach. Skoro ja, jadąc bądź idąc przez to skrzyżowanie, za każdym razem jestem świadkiem takich sytuacji, oznacza to, że jest to szczególne miejsce, które powinno podlegać kontroli Policji – uważa mieszkaniec.
Projektant nowej sygnalizacji przewidział pulsacyjne żółte światła, informujące o zielonym świetle dla pieszych. Jak widać, nie wszyscy się do nich stosują.
Z tymi uwagami zwróciliśmy się do olkuskich mundurowych. Jak się okazuje, tego typu kontrole były już prowadzone, ale ponieważ zjawisko w opinii mieszkańców stało się nagminne i kierowcy nie stosują się do apeli o rozwagę, radiowóz w tamtym miejscu będzie częściej kontrolował stosowanie się do nakazu ustąpienia pierwszeństwa pieszym przechodzącym na zielonym świetle. Prawdopodobnie w najbliższym czasie zarządca drogi wprowadzi kilka niewielkich korekt w sygnalizacji, które jeszcze bardziej usprawnią poruszanie się samochodów i pieszych na skrzyżowaniu. Z tego co udało nam się dowiedzieć, podobne rozwiązania – czyli między innymi lewoskręty – mają być wprowadzone również na skrzyżowaniu krajówki z ulicami: 20-stu Straconych i Mickiewicza. To skrzyżowanie też nie należy do bezpiecznych, o czym świadczyć może ilość stłuczek w tamtym miejscu.
Masz pomysł, który usprawni poruszanie się po naszym mieście? Jakaś sprawa Cię niepokoi i chciałbyś coś zmienić? Napisz do nas, a w Twoim imieniu skontaktujemy się z odpowiednią instytucją i przedstawimy problem. Wystarczy e-mail na adres redakcja@przeglad.olkuski.pl! Redakcja zapewnia anonimowość interweniujących.
Mieszkam na rabsztynskiej.dla mnie to sie pogorszylo. Strzalka zielona na katowice to porażka taka sama jak lewoskręt na krakow. Nie wiem kto pisze ze jest lepiej i dla kogo bo chyba nie dla kierowcow . Teraz trzeba stac dluzej i nie ma plynnosci w ruchu ,zwłaszcza jak nauka jazdy się wbije i robi bajzel . A idąc dalej, przez przejscie dla pieszych trzeba galopowac bo mozna nie zdązyc na zielonym
Takie samo rozwiązanie powinno być na 20-Straconych. Bo to skrzyżowanie jest fatalne.
Według mnie problemem, który nadal nie jest rozwiązany to notoryczny przejazd na czerwonym świetle. Jeszcze nie zdarzyło mi się aby skręcając w lewo od Katowic w ulicę Rabsztyńską nie minąć się z samochodami jadącymi na czerwonym od strony Krakowa. Przodują w tym kierowcy ciężarówek. Może fotoradar rejestrujący przejazd na czerwonym?
Ci wszyscy którzy wychwalają to rozwiązanie to chyba pieszo chodzą. Lewoskręty fajne są, ale przejechać przy jednej zmianie świateł to chyba udaje się o północy. Normalnie trzeba poczekać 2-3 cykle zmiany, a na zielone światło kilka minut się oczekuje, a i tak przejadą góra 3-4 auta. Efekt tego jest taki, że trzeba jechać na czerwonym i dzięki temu nie przejadą 3 auta, a 6. Inna sprawa to ospałość kierowców. Zamiast ruszać w momencie pojawienia się zielonego to kierowcy patrzą jak woły, widzą zielone, przypominają sobie gdzie jest jedynka i ruszają po kilku sekundach.
Zwracam się z zapytaniem po jaką cholerę w nocy światła działają i wstrzymują ruch,skoro z bocznych ulic nic nie wyjeżdża,powinny migać na pomarańczowo tak jak to jest w krakowie.A działanie świateł w nocy na skrzyżowaniu ulicy DK94-K.K.WIELKIEGO-PAKUSKA to już szok zielone światło zapala się na DK94 w tym miejscu na 6 sekund i większość samochodów zwłaszcza ciężarowych jadących w stronę krakowa z góry nie ma szansy wyhamować i przelatuje na czerwonym.
Jest to jedyne skrzyżowanie w mieście, na którym światła faktycznie regulują ruch, a nie tylko se mrygają. A wszystko dzięki pewnemu pechowcowi w nissanie quashqai: http://przeglad.olkuski.pl/index.php/aktualnosci/kategorie-aktualnosci/pod-paragrafem/9109-2014-01-14-11-01-47
zielone na lewoskręcie na rabsztyńskiej w kierunku krakowa jest za krótko ! rano robią sie tam straszne korki
Należy pochwalić rozwiązania wprowadzone to jednak nasuwa sie pytanie o powód dla którego strzałka zielona na czerwonym od strony rabsztynskiej zapala sie zżera znacznym opóźnieniem.czesto mimo ze wjazd w prawo w kierunku Katowic jest niczym nie blokowanych to brak strzałki zielonej w prawo przy czerwonym na wprost uniemożliwia włączenie sie do ruchu mimo ze od Krakowa nadal kierowcy stoją na czerwonym. Niby niewiele ale pytam dlaczego spowalniać płynność ruchu?9cvsm
NARESZCIE JEST JAK BYC POWINNO-TYLKO ILE KIEROWCY MUSIELI ZALICZYC STLUCZEK BY W KONCU SIE COS ZMIENILO-ALE TAK WSZYSTKO DZIALA W POLSCE NIESTETY!!!
NIECH JESZCZ ZROBIA PORZADEK ZE SKRZYZOWANIEM NA 20-STU STRACONYCH BO JEST TO SAMO!!!!
Jest zdecydowanie lepiej. Jednak według mnie zasada kontrolowanych lewo i prawo-skrętów powinna obowiązywać na całym skrzyżowaniu. Dla obcych nie ma to znaczenia ponieważ stosują się do istniejącej sygnalizacji, ale u miejscowych wjeżdżających na skrzyżowanie z każdej strony powoduje zakłopotanie.