Dłużec to duża wieś – w typie klasycznej ulicówki. Miejscowość może się poszczycić długą historią. To właśnie sołtysom z Dłużca, przyrodnim braciom Wolframowi i Hilaremu, nadał w 1321 r. Władysław Łokietek przywilej na 4 młyny wodne, wedle którego mogli karczować lasy należące do Dłużca i osadzać tam ludzi. Tak powstał – od jednego z imion braci – Wolbrom.
Od chwili powstania powiatu olkuskiego wieś wchodziła w jego skład, jako osada gminy Wolbrom. Także w Wolbromiu miał Dłużec siedzibę parafii, a tutejszy kościółek był filialnym.
W 1432 r., gdy biskup krakowski Zbigniew Oleśnicki dokonywał erekcji fundacji mansjonarskiej w Pilicy, w przyznanym jej uposażeniu wśród licznych dziesięcin była także dziesięcina z Dłużca. Wśród studentów Akademii Krakowskiej na przełomie XV i XVI w. spotykamy mieszkańców Dłużca.
Dłużec należał w latach 1561-1562 do wsi, które opierały się oddawaniu kościołowi dziesięciny. Z kolei z wizytacji biskupiej w 1598 r. dowiadujemy się, że jakiegoś tutejszego chłopa przekazano sądowi biskupiemu za odmawianie spowiadania się.
W rejestrze celnym komory koziegłowskiej z 1765 r. znajduje się informacja o kupcu z Dłużca, który przez tę komorę przesłał wóz z towarem i 3 konie.
XIX-wieczny „Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego”, z niewiadomych przyczyn rozdzielając płcie i narodowości, podaje, że w 1881 r. mieszkało tu 360 mężczyzn, 447 kobiet i 6 Żydów. Jak widać, w przeciwieństwie do obecnych czasów, wówczas liczba kobiet na wsi była wyższa w stosunku do mężczyzn niż dziś. „Słownik” mówi nam też co nieco o zajęciach tutejszych włościan: „Mieszk. trudnią się handlem bydła, posiadają obfitość łąk”.
II wojna światowa. Z Dłużca pochodził Marian Chudziński, żołnierz 4. Batalionu 3. Dywizji Strzelców Karpackich, który zginął w bitwie pod Monte Cassino 14 maja 1944 r. Był pierwszym zabitym w swoim oddziale. Jego dowódca kpr. B. Kowalski wspominał, że: „Marian szedł na czele oddziału pod silnym ostrzałem artyleryjskim. Przykucnął na chwilę pod ścianą kamieni i tam trafił go pocisk”. Prawdziwą gehennę przeżyła rodzina tego żołnierza, która jeszcze w 1936 r. przeniosła się z Dłużca do województwa tarnopolskiego. W 1940 r. rodzice Mariana Chudzińskiego zostali deportowani w głąb Rosji, do Archangielskiego Obwodu. Droga, odbyta w bydlęcych wagonach trwała miesiąc, a wywożeni mieli tylko to, co na sobie. Zakwaterowano ich w Tajdze, gdzie pracowali przy wyrębie drzew. Dostawali głodowe racje żywnościowe. Już po dwóch tygodniach zmarła najmłodsza siostra Mariana – Władzia, niewiele później 14-letni brat Seweryn.
Latem 1941 r., gdy na ZSRR napadli Niemcy, ogłoszono amnestię, więc Chudzińscy uciekli na południe, do Obwodu Kazachskiego. Jednak i tu czekały ich kolejne tragedie: zmarła 9-letnia Danusia i 12-letni Gienek. Wtedy Marian zdecydował się iść do organizującego się Wojska Polskiego. Gdy Sowieci, po ujawnieniu w 1943 r. sprawy katyńskiej, zerwali stosunki z rządem londyńskim Polakom w ZSRR nakazano przyjmować obywatelstwo tego kraju. Matka Mariana Zofia Paś-Chudzińska odmówiła. Trafiła za to do wiezienia, gdzie urodziła córeczkę Eugenię, w tajemnicy ochrzczoną przez współwięźnia, polskiego Żyda. Dziecko jej zabrano i umieszczono w żłobku, gdzie zmarło z głodu. W więzieniu zmarł też ojciec Mariana, który trafił tam za „kradzież” garści zboża z kołchozowego pola. Antonina Paś-Chudzińska o śmierci syna dowiedziała się dopiero po powrocie do Polski, w 1946 r. Do kraju również wracała w bydlęcym wagonie, przeżywając taką samą gehennę, ale już zupełnie sama. Wróciła do Dłużca, podjęła pracę w Wolbromiu, znalazła nawet nowego męża, ale dzieci już nie miała. Polska Ludowa nie zapomniała o niej, dotkliwie szykanując ją przez wiele lat, wzywając na przesłuchania itp. Po jakimś czasie przeniosła się do Olkusza. W 1997 r. była ostatnią żyjącą matką żołnierza polskiego poległego pod Monte Cassino, miała podówczas 93 lata.
Zabytki
Najcenniejszym zabytkiem w tej wiosce jest drewniany, jednonawowy kościół parafialny pw. św. Mikołaja i Wawrzyńca, który istniał już za czasów Zygmunta III Wazy, a w 1780 r. został gruntownie odnowiony przez starościnę wolbromską Urszulę z Morstinów Rawicz-Dembińską. Jednak pierwsze wzmianki o kościele w Dłużcu pochodzą z lat 1325-27. Obecna świątynia jest z 1780 r. Później kościół został jednak jeszcze rozbudowany (wydłużony), a w 1921 r. otynkowany. Po wydłużeniu kościół połączył się z wieżą, która pierwotnie była odeń oddzielona. „Prezbiterium zwrócone ku pd., zamknięte ścianą prostą, z zakrystią na osi. Szersza nawa prostokątna; przy niej kruchta. (…) Tęcza o wykroju półkolistym. Chór muzyczny na dwóch słupach” („Katalog zabytków sztuki”, K. Kutrzebianka).
Uwagę przykuwa bogatego wyposażenie, z zabytkami z okresu gotyku, renesansu i manieryzmu. Ołtarz główny z obrazem Matko Boskiej Śnieżnej – późnorenesansowy (ołtarz z XVII w., obraz z XVIII, takoż ołtarz boczny (figury św. Mikołaja i Hołdu Trzech Króli z XX w.), za to figury św. Niewiast z XV w., ołtarz boczny (tryptyk) z późnogotycką (pocz. XVI w.) rzeźbą Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Z tego samego okresu pochodzą malowane skrzydła tryptyku z wizerunkami śś. Mikołaja, Katarzyny, patrona Polski bpa Stanisława i Barbary. Predella opatrzona płaskorzeźbionymi medalionami z XVII w., posągi Chrystusa Bolesnego (XVI w.), dzieciątka Jezus, św. Marii Magdaleny (XVII w.), św. Mikołaja (ok. 1500 r.) i Chrystusa w grobie (barokowy). Kutrzebianka wymienia jeszcze znajdujące się na wyposażeniu: XVIII-wieczny krucyfiks, klasycystyczną monstrancję i dzwon z 1729 r.
Ciekawostka! Z jednym z ołtarzy będących na wyposażeniu tej świątyni wiąże się legenda, jakoby zostawił go w Dłużcu król Jan III Sobieski, wracający po odsieczy Wiednia.
W początkach XIX w. przy świątyni wybudowano wieżę, a już w naszym stuleciu dzwonnicę. Jeszcze w latach 30. i 40. XX w. kościół był otynkowany, na szczęście potem zdecydowano o skuciu tynków. Przy świątyni znajduje się także ośmiokątna murowana kaplica z XVIII w. p. w. św. Józefa (z obrazem św. Józefa z XVIII w.). Wnętrze zwieńczone kopułą, a w ścianach wnęki i okienka. Na dachu kopuły latarnia. Kaplica kryta jest gontem. Wznosi się na kopcu, którym ma być dawna mogiła. Legenda miejscowa opowiada, że kiedyś w Dłużcu mieszkał rycerz, który – idąc na wojnę – pozostawił tu swoją żonę. Ta wiernie czekała na ukochanego, ale doszły ją wieści, że poległ. Mijały lata, wdowa znalazła ukojenie w ramionach innego mężczyzny i wyszła za tegoż. A tu wrócił jej dawny mąż. Podania nie wspominają, dlaczego zamarudził, być może był w niewoli. W każdym razie mężczyźni pojedynkowali się i obaj zadali sobie śmiertelne rany. Podwójna wdowa pochowała obu właśnie w owej mogile, na której stoi teraz kaplica. A że jeden z rycerzy miał na imię Józef, stąd i jej wezwanie. W innej legendzie ów kopiec miał być miejscem kultu w czasach pogańskich lub jakąś fortyfikacją.
Także w pobliżu świątyni, na skałce obok drogi, jest późnobarokowa (XVIII w.) kwadratowa kaplica pw. św. Barbary (na mensie wczesnobarokowy – XVII-wieczny posąg patronki). Miejsce to zwane jest Na Lizaku. I jego dotyczy ciekawa legenda, o wołu, który – pasąc się w tym miejscu – wylizał w skale wizerunek św. Barbary.
Najstarsza część wsi nazywa się Starą Wsią.
Szlaki. Przez Dłużec przebiegają: Szlak Warowni Jurajskich i Szlak Architektury Drewnianej (miejscowy kościół znajduje się na trasie tegoż samochodowego szlaku).
Na sąsiadującym z wsią wzgórzu (w kierunku Domaniewic) jest niewielka jaskinia Posełkowa.
Na zdjęciach: kościół w Dłużcu (arch. Autora)