MKS Trzebinia Siersza – I.K.S. REM – TD Olkusz 4 – 1 (2 – 1)
Olkuszanie odnotowali pierwszą porażkę na wyjeździe. Drużyna z Trzebini rozgromiła gości, którym towarzyszyła liczna grupa kibiców. Gorący doping nie pomógł jednak olkuszanom i trzy punkty zostały w Trzebini.
Już w pierwszych minutach zaatakowali gospodarze. Jędrzejczyk przymierzył tuż obok słupka, w odpowiedzi Będkowski uderzył minimalnie nad poprzeczką. Chybił też Drobniak, najlepszy zawodnik tego spotkania. Zrehabilitował się kilka minut później – huknął po długim rogu, zaskakując bramkarza Olkusza. Zaledwie dwie minuty później Rogulski przelobował Łaskawca, nie oddał piłki interweniującemu tuż przed bramką Kańczudze i uderzył do pustej bramki. Okazję do zmiany wyniku w drużynie gości miał D. Przybyła, który odebrał podanie Będkowskiego, ale przymierzył w poprzeczkę. Szansę na kontaktową bramkę wykorzystał za to Banyś, wykonawca rzutu karnego, podyktowanego za faul na M. Przybyle. Wydawało się, że to poderwie olkuszan do gry, ale w dalszym ciągu na murawie przeważali zawodnicy Trzebini. Groźnie zaatakował Jędrzejczyk, ale Łaskawiec sparował futbolówkę nad poprzeczkę. Bliski zdobycia bramki do szatni był Zdun, który odebrał podanie Jędrzejczyka, ale udanie interweniował Kaczmarczyk, a także Bartuś, po uderzeniu którego futbolówka przeszła minimalnie obok słupka.
Od początku drugiej połowy znów dominowali miejscowi. Nie trzeba było długo czekać na groźne ataki Trzebini. Na bramkę Olkusza w sytuacji sam na sam uderzał Boś, ale trafił w Łaskawca. Okazji dwukrotnie szukał także Jędrzejczyk. W imieniu gospodarzy próbował odpowiedzieć Chabinka, ale jego strzał został zablokowany. Po kwadransie gry skutecznością popisał się Drobniak i gospodarze prowadzili już 3 – 1. O ostatecznym wyniku przesądził dwie minuty później Boś, lobując olkuskiego bramkarza. Zawodnicy Trzebini nie osiedli na laurach. Bramkę gości atakowali jeszcze Bartuś, Jędrzejczyk i Sabuda, jednak w tym spotkaniu futbolówka nie wpadła już do siatki. Gospodarze w tej części spotkania nie wypracowali sytuacji sprzyjającej zmianie wyniku.
– Chciałbym pogratulować drużynie Trzebini, bo była zespołem dużo lepszym od nas i wygrała zasłużenie. Po pierwszej połowie wydawało się ,że w drugiej części możemy nawiązać walkę i przez pierwszy kwadrans tak było, mieliśmy sytuacje po rzutach rożnych czy wolnych. Gdy dostaliśmy dwie kolejne bramki, praktycznie mecz był rozstrzygnięty. Na pewno duży wpływ na naszą porażkę miała kontuzja Bartka Kaczmarczyka, który zaraz po
przerwie musiał opuścić boisko z powodu kontuzji biodra. Roszady, które nastąpiły w składzie, przesunięcia na pozycjach, niestety, nie pomogły nam. Trzebinia lepiej od nas wyglądała fizycznie, a my szybko musimy się pozbierać, mamy teraz dwa mecze u siebie i liczymy na to, że będziemy walczyć o 3 punkty w każdym meczu. Jesteśmy dalej w czołówce, liczymy się w grze i chcemy dalej w czołówce zostać — podsumował spotkanie Dariusz Bijak, trener I.K.S.-u Olkusz.
Bramki: 1 – 0 Drobniak 24′, 2 – 0 Rogalski 26′, 2 – 1 Banyś 29′ (k), 3 – 1 Drobniak 60′, 4 – 1 Boś 62′.
Żółte kartki: Rogalski – Banyś, Kańczuga.
Sędziował Paweł Sikora (Kraków).
Trzebinia: Polański – Zdun, Cieszyński, Ołownia, Szwed – Jędrzejczyk, Bartuś (72′ Skwarczeński), Bogucki, Drobniak – Boś (77′ Sabuda), Rogalski (67′ Niedzielski).
Olkusz: Łaskawiec – Tomsia (64′ Szymczyk), Kuczek, Kaczmarczyk (49′ Walnik), Kańczuga – Chabinka, Banyś, Będkowski (80′ Mróz), M. Przybyła – D. Przybyła (74′ Kozioł), Juszczyk.