slowik herb

Sposobów na spędzenie ferii zimowych jest wiele. W końcu dwa tygodnie laby od szkolnych ławek i korytarzy to najlepszy czas na wypoczynek, tym bardziej gdy za oknem biało. Dobrze wiadomo, że najzdrowiej jest aktywnie wypoczywać, dbając o swoją kondycję i zdrowie. Jeśli można przy tym robić to, co się lubi najbardziej, to już w ogóle mamy przepis na wymarzone ferie. Dla blisko pięćdziesięciu młodych piłkarzy właśnie taki był drugi tydzień przerwy zimowej, kiedy to przez sześć dni uczestniczyli w „Feriach ze Słowikiem”.

 

Po dziesięć godzin dziennie przez pięć kolejnych dni młodzi „Słowicy” pod okiem swoich opiekunów trenowali i jednocześnie dobrze się bawili. Już przed rokiem OKS Słowik zorganizował dla swoich podopiecznych sportową niespodziankę, ale w zgodnej opinii samych zawodników i ich rodziców, tegoroczna impreza zebrała więcej pochwał. – Dzieci nie mogły narzekać na nudę przez choćby chwilę. Ciągle się coś działo, a tradycyjne zajęcia piłkarskie przeplataliśmy innymi atrakcjami – mówi klubowy koordynator, Rafał Pięta. Patrząc w kalendarz zajęć, trudno się nie zgodzić ze szkoleniowcem. Każdy dzień młodzi piłkarze rozpoczynali skoro świt w Hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Później uczestniczyli w zajęciach na siłowni, z instruktorami fitnessu i tańca, jeździli na basen, czy do aquaparku. Nie zabrakło też prelekcji z sędzią piłkarskim i wizyt w sali kinowej. Oczywiście równie ważnym elementem integracji były wspólne posiłki i treningi w salach gimnastycznych przy SP 9. – W naszych feriach uczestniczyć mógł każdy z zawodników. Przedział wiekowy był spory, bo najmłodsi z chłopców mieli sześć, a najstarsi szesnaście lat – dodaje trener Pięta.

Wobec takiego zróżnicowania, piłkarze zostali podzieleni na dwie grupy – młodszą i starszą. Każda z nich miała swojego trenera, a do tego jak zawsze organizatorzy mogli liczyć na zainteresowanie imprezą ze strony rodziców, którzy na co dzień podobnie jak dzieci utożsamiają się z klubem. – Ostatni dzień naszego zimowiska upłynął nam pod znakiem miniturniejów. Nutka rywalizacji nawet podczas takich zgrupowań jest wskazana. Chłopcy walczyli w różnych konkurencjach. Grali w tenisa stołowego, siatkonogę, koszykówkę, czy w piłkarskie beczki. Był też czas na wymianę spostrzeżeń i rozmowę z rodzicami – przyznaje Rafał Pięta, który podobnie jak większość dzieci, tegoroczne Ferie ze Słowikiem może uznać za udane.

Szczególne uznanie należy się Kindze Seweryn, która dzielnie trenuje, mimo że obok siebie wyłącznie ma samych facetów. Jednak właśnie jej postawa jest najlepszym dowodem na to, że piłka nożna to nie tylko męski sport. Więcej informacji na temat futbolowych ferii i samego Słowika pod linkiem: http://oksslowikolkusz.futbolowo.pl/

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze