deta_kosciol_6

„Cicha noc, święta noc…” Tę kolędę ułożoną przez austriackiego księdza Josepha Mohra w Oberndorf koło Salzburga w roku 1816, a po raz pierwszy zaśpiewaną na Pasterce w roku 1818 w okresie Bożego Narodzenia, śpiewa się od bieguna do bieguna, niezależnie od wyznania, przez katolików i niekatolików. Jest swoistą muzyczną ikoną tego świątecznego czasu.

Ale my, Polacy, jesteśmy do Bożego Narodzenia doskonale muzycznie przygotowani. Mamy swoje kolędy. Dawne kantyczki notują ich aż pięćset. Są wśród nich poważne kolędy i ludowe, czasem dosyć frywolne pastorałki. Kiedy powstały? Najwięcej w wiekach XVII i XVIII. Kto je napisał? Czasem wiemy, częściej jednak sprawa jest anonimowa. Wiemy, że tę najbardziej dostojną, polonezową, „Bóg się rodzi…” napisał  w XVIII wieku znany poetadeta_kosciol_5 Franciszek Karpiński a muzykę do niej stworzył wybitny ówczesny kompozytor Karol Kurpiński, choć mówi się też, że to melodia ludowa. A kto ułożył popularną  „Oj maluśki, maluśki, nieduzy…”? Zapewne jakiś góralski rymopis, a muzykę góralski  muzykant. Niegdyś śpiewano ją tylko na Podhalu – dziś jest jedną z najbardziej lubianych w całym kraju, aczkolwiek pomija się kolejne, dosyć swawolne zwrotki.

Śpiewamy kolędy, ale już coraz mniej ich pamiętamy. Ginie ta piękna, polska tradycja. I choć ten i ów współczesny kompozytor napisał nową pieśń, to my jednak wolimy tę „Mizerna, cicha…”, wzruszamy się wciąż od nowa przy kołysance „Lulajże Jezuniu…”, którą słyszymy także w scherzu h-mol Fryderyka Szopena. Śpiewając nie zastanawiamy się ani nad realizmem, ani topografią kolęd. Czasem mamy wrażenie, że Betlejem jest na Podhalu… Ważna jest „Śliczna Panna”, której macierzyńskie wzruszenie jest dominującym elementem kompozycyjnym wielu tych uroczych pieśni, „Józef Staruszek” i oczywiście „Dziecina mała”, „Bóg Stwórca Nieba”. Możemy natomiast słuchać tego pięknego śpiewania i przez dzieci (ogromna popularność Festiwalu Kolęd w Będzinie) i przez wybitnych śpiewaków i wokalistów, przez wspaniałe chóry, np. przez Zespół Pieśni i Tańca „Mazowsze” i grane przez Orkiestrę Reprezentacyjną Sił Powietrznych z Bytomia pod  dyrekcją starszego chorążego sztabowego Pawła Szczota.

deta_kosciol_3

Taki koncert odbył się w święto Trzech Króli, 6. stycznia br. w kościele parafialnym pw. Świętego Maksymiliana Kolbe. Kościół ten od pewnego czasu stał się centrum kultury religijnej dla mieszkańców południowej części miasta. Niewielka, żołnierska orkiestra dęta o dosyć mieszanym składzie wiekowym jej członków, wzbogaciła muzycznie kolędami uroczystą świąteczną mszę świętą, a po jej zakończeniu zagrała jeszcze dwie kolędy i kilka tradycyjnych oraz wojskowych melodii, kiedy przekonaliśmy się, że „jest w orkiestrach dętych jakaś siła”. Uczestnicy nabożeństwa, którzy z zapałem włączali się do kolędowania, nagrodzili wojskowych artystów rzęsistymi brawami. Wojsko zawsze cieszy się sympatią społeczeństwa! Szkoda, że z dniem Trzech Króli kończy się religijny czas śpiewania kolęd. Na następny trzeba oczekiwać całykolejny rok.

deta_kosciol deta_kosciol_1
deta_kosciol_2 deta_kosciol_4

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Olkuszaninek
Olkuszaninek
12 lat temu

Olkusz zdewociał już dawno, Przegląd Olkuski jakiś miesiąc temu 8)

Kibic
Kibic
12 lat temu

.
Wojsko umie grać kolędy, tylko jakoś nie potrafi celnie strzelać, a może wojsko w ogóle nie jest potrzebne?!