aaa maratonh4

Cztery godziny ścigania po bezdrożach Kuźnicy Błędowskiej (Błędowa), jedenaście załóg i emocje związane ze zwycięstwem – to obraz sobotniego rajdowego Maratonu Walentynkowego H4, na jakiego organizację zdobyli się członkowie Pustynnej Grupy Terenowej. Widać, że święto zakochanych można spędzać na różne sposoby, robiąc przy tym to, co lubi się najbardziej. Na najlepszych kierowców i ich pilotów czekały nagrody niespodzianki w postaci podwójnych zaproszeń na weekend w renomowanym hotelu z zabiegami SPA.

Nietypowa data rajdu oraz Igrzyska Olimpijskie w Soczi z konkursem skoków narciarskich na dużej skoczni sprawiły, że na linii startu Maratonu Walentynkowego stanęło nieco mniej załóg niż oczekiwali organizatorzy. – Oczywiście zawsze może być lepiej. Nie ukrywamy, że liczyliśmy na większy odzew ze strony kierowców, jednak nawet w trochę węższym gronie rywalizacja była przednia – przyznaje prezes Stowarzyszenia PGT Przemysław Michalski. Rzeczywiście, mimo skromnej obsady, uczestników imprezy przydzielono do dwóch klas – Turystycznej i Ekstremalnej. W obu przypadkach reguły były identyczne. Z racji tego, że rajd przyjął formę maratonu, zadaniem załóg było przejechanie jak największej liczby okrążeń na przestrzeni czterech godzin. Zaczęło się niedługo po godz. 11, tradycyjnym objazdem trasy. Już podczas kontrolnego okrążenia dało się zauważyć, że kierowcy nie będą mieli łatwo. Na 9 kilometrów w terenie składało się bowiem trochę wysokiej trawy, trochę szutru i jeszcze więcej błota – błota, które w kilku przypadkach okazało się przeszkodą nie do pokonania. Grząski teren przechytrzył głównie załogę nr 2 (Dariusza Łysonia i Andrzeja Kaszowskiego). Jak sami przyznali już na mecie ewidentnie „przedobrzyli”, tonąc w błocie. Niedosyt był tym większy, gdyż akurat to wydarzenie miało miejsce na dodatkowym okrążeniu, stanowiącym dogrywkę pomiędzy autami Łysonia i Kaszowskiego, a Waldemara Wojnara i Piotra Polaka (załoga nr 5). Dogrywka była niezbędna, bowiem po regulaminowych czterech godzinach, obie ekipy miały na swoim koncie 20 zaliczonych pętli. Dzięki pechowi pary Łysoń / Kaszowski, najważniejsze laury zebrali Wojnar z Polakiem. Brąz w klasie Extremalnej powędrował do załogi nr 6 w składzie Marcin Mrowiec / Andrzej Kłapton. Panowie jako jedyni całą trasę przejechali na jednym napędzie, co należy uznać za nie lada wyczyn (17 okrążeń). W klasie Turystycznej najlepiej poradził sobie duet Rober Rożek / Marcin Mróz, który przejechał najwięcej z całej rajdowej stawki – 22 okrążenia. Na kolejnych miejscach uplasowali się Marek Gajewski z Dominikiem Noconiem, a także Robert Stanek z Robertem Zagałą.

Maraton Walentynkowy H4 zachwycił uczestników, a złożyło się na to kilka bardzo istotnych czynników. Po pierwsze dopisała pogoda, która zafundowała kierowcom wiosnę w środku zimy. Po drugie imponująca była trasa, nie tylko ze względu na długość i krętość, ale również i zróżnicowana jeśli chodzi o podłoże. I chyba najważniejsze jeśli chodzi o podobne, okolicznościowe rajdy – atmosfera. Ta była bardziej niż tylko przyjacielska, bowiem po raz kolejny okazało się, że wyniki nie są najważniejsze. Zlokalizowano bufet i konsolę, za którą stanął DJ Mumin. Nie zabrakło też dodatkowych emocji związanych z awarią samochodu. Pożar jednego z samochodów spowodowany przez zwarcie instalacji wysoko-prądowej podczas końcowych minut rajdu wyglądał naprawdę groźnie, jednak dzięki szybkiej interwencji organizatorów i służb pożarniczych z OSP Chechło nic nikomu się nie stało.

Na zakończenie, gdy zgasły już silniki, a kierowcy ze swoimi pilotami nieco się posilili można było przejść do wręczenia nagród. Zwycięzcy poszczególnych klas wraz ze swoimi nawigatorami otrzymali podwójne zaproszenia na weekend w SPA oraz pamiątkowe złote tłoki. Nie można również zapominać o nagrodzie Fair Play. To zaszczytne wyróżnienie trafiło do załogi Marek Gajewski / Dominik Nocoń.

Maraton Walentynkowy H4 już za nami, ale to wcale nie oznacza, że Pustynna Grupa Terenowa wraca do zimowego snu. W planach Przemka Michalskiego, Artura Jandy i całej reszty miłośników off-roadu są dwa kolejne rajdy i oczywiście kolejna edycja Cross Country.

Relacja filmowa:

Zobacz naszą fotogalerię:

{joomplu:45698}{joomplu:45690}{joomplu:45679}{joomplu:45684}

 

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
4x4
4x4
10 lat temu

Brawo Pustynna Grupa Terenowa.
Olkusz off-roadem stoi. Specjalne gratulacje dla Marka i Dominika. Czekamy kolejne imprezy.