Wizyta gościa z Laponii oznacza przede wszystkim prezenty. Ale przecież jest to też świetna okazja do zabawy. W olkuskim MOK Mikołajki trwały ponad dwie godziny. A że tak jest tu co roku, to na ten szczególny wieczór rodzice przywożą też maluchy spoza naszego miasta, nawet z Krakowa.
Tym razem odziany w czerwony płaszcz, brodaty ulubieniec dzieci nie kazał długo na siebie czekać. Osobiście powitał wszystkie maluchy i ich opiekunów ze sceny sali widowiskowej, by w chwilę później zabrać ich w krainę baśni. Zaprezentowane tego wieczoru przedstawienie pt. „Lustro dobrych odbić” połączyło przygody Mikołaja i jego wiernego elfa z losami Gerdy i Kaja – bohaterów „Królowej śniegu” Hansa Christiana Andersena.
Z tytułowym magicznym zwierciadłem, które wypełnia dobrem każdego, kto w nie spojrzy, Mikołaj, elf i Gerda wyruszyli ratować odmienionego przez złą Królową śniegu Kaja. Wszystko dobrze się skończyło, a perypetie baśniowych postaci dały małym widzom okazję do poznania wielu mądrych życiowych nauk, a nawet pogłębienia geograficznej wiedzy. Mikołaj wykazał się też muzycznym talentem. Wyposażony w gitarę nauczył dzieci nowej piosenki, która dodawała wszystkim otuchy podczas wędrówki na pomoc Kajowi.
Gdy już uwolnione od czarów Królowej śniegu baśniowe postacie wróciły szczęśliwie do domu, nadszedł kulminacyjny punkt wieczoru. Elf zapraszał na scenę maluchy, a Mikołaj wręczał im kolorowe paczki kryjące zabawki, pluszaki i słodycze. Starsza część widowni przenosiła się wówczas pod scenę, by za pomocą aparatów fotograficznych i kamer uwiecznić swe pociechy w tej radosnej chwili.
Na tym jednak nie koniec. Ledwie obdarowani odpakowali i obejrzeli swe niespodzianki, a już w holu MOK czekały ich wesołe zabawy, malowanie buziek, wyczarowywane z balonów zwierzaki i serca oraz cieszący się powodzeniem również wśród rodziców popcorn. Ponieważ Mikołaj najwyraźniej bez dawania prezentów długo wytrzymać nie może, to i tu dzieci otrzymały drobne, kolejne już tego dnia upominki. I tak przez blisko dwie godziny. Tylko niektórzy musieli wyjść nieco wcześniej. Dlaczego? Na Mikołajki w olkuskim MOK przyjechali specjalnie aż z Krakowa.
Do zobaczenia za rok!