LKS Kłos – Okocimski Brzesko 3:2 (-21, -17, 22, 27, 6)
Wiadomo było, że w przedostatnim meczu rundy rewanżowej III ligi siatkówki nie będzie łatwo. W składzie Kłosa zabrakło kontuzjowanego Szczepanika. Z powodu choroby nie zagrał Marzewski, a Stacha zatrzymały obowiązki zawodowe. Na parkiet wyszła zatem młodzież i dała radę.
Pierwszy set rozpoczął się nieźle. Oba zespoły grały równo, ale od stanu 12:12 przyjezdni zdołali wypracować kilkupunktową przewagę. Później role się odwróciły i na prowadzenie wyszli gospodarze.

Sytuacja się powtórzyła, a przy stanie 21:22 gospodarze byli pewni, że ponownie wyszli na prowadzenie, jednak sędzia wskazuje na brzeszczan. Po tej decyzji arbitra zrobiło się bardzo nerwowo i set szybko zakończył się wygraną siatkarzy z Brzeska do 21.
W drugiej odsłonie było lepiej. Do stanu 10:8 wszystko się układało. W tym momencie grający trener R. Socha zakwestionował decyzję sędziego, a ten pokazał mu najpierw żółty kartonik, a za chwilę za komentowanie decyzji – czerwony. Wróciły nerwy i kolejna przegrana, tym razem do 17.
Trzeci set to gra o wszystko. Zawodnicy Kłosa świetnie o tym wiedzą i nie składają broni. Do udanych ataków R. Sochy czy D. Sochy dochodzą równie skuteczne ataki Lomparta i Barczyka. Za chwilę okazuje się, że młodzież dobra jest też w szczelnych blokach. Wolny i Barczyk w ten sposób dwukrotnie powstrzymali rywala, zapewniając swojej drużynie wygraną do 22.
W czwartym secie wyraźnie odbudowali się goście. Rewelacyjna gra szybko przynosi rezultaty. Zdecydowana przewaga przyjezdnych powoduje zmianę taktyki w szeregach Kłosa. Emocje sięgają zenitu – pełna mobilizacja i po atakach D. Sochy, R. Sochy i Wolnego przewaga maleje. W końcówce błyszczą juniorzy. Najpierw Borowski zaskoczył przeciwnika pojedynczym blokiem, potem pewnym atakiem, a „kropkę nad i” postawili atakujący Lopmart i Wolny.
Piąty set zdecydowanie ułożył się po myśli miejscowych. Olkuszanie zagrali pewnie, zdecydowanie i to się opłaciło. Na początek trzypunktowa przewaga, a potem było już tylko lepiej. Trzy punkty z rzędu efektownie zdobył Wolny. Następnie D. Socha, R. Socha i znowu Wolny – i jest po meczu.
Kłos zagrał w składzie: Karkos, Kowalczyk, R. Socha, D. Socha, Sowicki, Barczyk, Borowski, Lompart, Mental.
– Graliśmy w składzie daleko odbiegającym od optymalnego. Nasza szóstka wyglądała inaczej niż na co dzień, ale najważniejsza jest wola walki. Gdybyśmy się poddali, to rywal wygrałby gładko 3-0. Jednak potrafiliśmy się podnieść. Udane kontry, szczelny blok, zagrywka, którą odrzuciliśmy brzeszczan od siatki – to wszystko zadziałało. Młodzież podjęła rękawicę i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Grając z bardziej doświadczonymi zawodnikami, starali się im dorównać i to się udało. Oby tak dalej. W następnym meczu z liderem, jak zawsze, chciałbym wygrać. Mamy z nimi bilans zerowy, bo u nich zawsze przegrywaliśmy, a u nas odnosiliśmy zwycięstwa. Wynik jest sprawą otwartą. Wierzę, że młodzi po zdanym egzaminie z Okocimskim, nie przestraszą się lidera, zagrają poprawnie i w pełni skoncentrowani – skomentował trener Kłosa, Roman Socha.
Po tym spotkaniu Kłos plasuje się na trzecim miejscu, z dorobkiem 36 punktów. Liderem pozostaje Kęczanin (43 pkt.) przed Wawelem Kraków (40 pkt.).

{joomplu:5317}{joomplu:5305}{joomplu:5294}{joomplu:5254}

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze