Jak zdobyć pieniądze na nowe komputery? Czy gmina może pomóc w zagospodarowaniu placu, by podopieczni nie potykali się na kamieniach? Czy w Olkuszu może powstać ośrodek opieki dla osób z upośledzeniem umysłowym? O to wszystko pytali burmistrza Dariusza Rzepkę pracownicy i podopieczni Warsztatów Terapii Zajęciowej oraz ich rodzice podczas spotkania zorganizowanego w ramach nowego cyklu „Poznajmy się”. Burmistrz nie ograniczył się tylko do odpowiedzi. Sam pytał o warunki lokalowe Warsztatów. – Rozwiązaniem dla was byłoby powołanie ośrodka rehabilitacyjno-edukacyjno-wychowawczego – podpowiadał. Uczestnicy spotkania nie kryli zadowolenia, bo nie skończyło się na deklaracjach i chęciach. Burmistrz zaproponował konkretną pomoc.

A pomoc ta to przede wszystkim wsparcie przy tworzeniu pracowni komputerowej w Warsztatach Terapii Zajęciowej. Przypomnijmy, że w ośrodku mieszczącym się na ul. Gęsiej prowadzona jest terapia zajęciowa dla osób z upośledzeniem umysłowym. Osoby te uczą się tam funkcjonować w społeczeństwie, a jeśli pozwalają na to ich warunki zdrowotne – przygotowują się także do podjęcia pracy. W Warsztatach powstała niedawno pracownia komputerowa, jednak sprzęt, jakim dysponuje, to pochodzące z darowizn dziesięcioletnie komputery. Stowarzyszenie Otwartych Serc Aktywnych Kobiet, które prowadzi Warsztaty, chciałoby, aby była to pracownia z prawdziwego zdarzenia. – Przystąpiliśmy do programu dotyczącego informatyzacji. Pozwala on ze środków unijnych dofinansować zakup komputerów i przez dwa lata pokryć opłaty za przyłącza internetowe. Wymóg jest taki, że tak stworzone stanowiska muszą być dostępne  dla jak najszerszej grupy mieszkańców, zwłaszcza osób w trudnej sytuacji, korzystających z pomocy opieki społecznej. Projekt, jaki złożyliśmy do tego programu, szacowany jest na ponad 1 mln zł. Gdyby uzyskał on dofinansowanie, moglibyśmy stworzyć około 150 stanowisk komputerowych. Chcemy część z nich utworzyć w świetlicach na terenie sołectw. Mniej więcej połowa trafiłaby do domów osób spełniających kryteria. Myślę, że ten projekt mógłby objąć także WTZ – stwierdził burmistrz.
Pracownicy ośrodka pytali także o kończącą się za 3 lata umowę, na mocy której korzystają z budynku przy Gęsiej. Czy zostanie ona przedłużona? – Szansa jest zawsze – skwitował burmistrz, dodał przy tym, że nie chce składać deklaracji co do okresu kolejnej kadencji, bo nie wiadomo, kto wówczas będzie podejmował decyzje.  – Obecnie nie ma innych planów co do tego budynku. Myślę, że zagrożenia nie ma. Jedynie, gdyby znalazło się lokum korzystniejsze dla państwa – zaznaczył Dariusz Rzepka.
A lepsze lokum na pewno by się przydało, choć pracownicy WTZ nie narzekają. Potrzebna jest, co przyznał także burmistrz, termomodernizacja budynku. Obecnie jego ogrzewanie jest bardzo kosztowne. Do wymiany pozostało kilka okien. Zastrzeżenia budzi też stan stropu w jednym z pomieszczeń. Burmistrz obiecał, że w najbliższych dniach skieruje do WTZ kompetentnego pracownika, by ustalić co trzeba i co można zrobić, by poprawić warunki lokalowe. Wśród takich potrzeb wymieniano także otoczenie budynku. – Gdyby się dało zrobić coś z tym, żeby nasi uczestnicy nie potykali się o kamienie na podwórku – mówiły ich opiekunki.
Rozmawiając o lokum dla Warsztatów, poruszono także szerszy problem. Otóż w Olkuszu brakuje domu pomocy dla osób z upośledzeniem umysłowym. W całej Małopolsce są tylko trzy takie ośrodki. Tymczasem osoby te najczęściej wymagają całodobowej opieki drugiej osoby. To powoduje, że jedna z osób w rodzinie musi zrezygnować z pracy zarobkowej, by opiekować się niepełnosprawnym. – Zasiłek, jaki za to otrzymuje, to głodowe stawki.  Do tego dochodzą koszty leków. Ci ludzie są zostawieni sami sobie – narzekali rodzice. Przyznali jednak, że to zadanie Stowarzyszenia, by zwrócić się do parlamentarzystów. – Możemy wspólnie się zastanowić nad napisaniem pisma, ponieważ ta sytuacja wymaga zmian ustawowych – zaznaczył burmistrz.
Jednak opieka nad dorosłymi osobami z upośledzeniem umysłowym to odrębny problem. Jak przyznał burmistrz, odkąd jest on w Urzędzie, a więc od 1998 roku, ten temat nie był wprost podejmowany, prawdopodobnie nie rozmawiano o tym także wcześniej. – Może przyszła pora, żeby o tym pomyśleć. Czy nie myśleliście o powołaniu OREW-u. To byłoby dobre rozwiązanie, ponieważ daje wam dużo lepsze możliwości finansowania. Gdybyście się tego podjęli, to gmina miałaby na ten cel lokal, dawną siedzibę Przedszkola nr 13. Zmieściłyby się tam również Warsztaty. Budynek wymagałby adaptacji, ale na to można pozyskać pieniądze z Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Szacowano, że adaptacja na potrzeby szkoły, która chciała tam zorganizować siedzibę, wyniosłaby ok. 200 tys. Gdyby to rzeczywiście były kwoty tego rzędu, mogę zadeklarować, że gmina sfinansowałaby połowę kosztów – mówił burmistrz.
Członkinie stowarzyszenia przyznały, że powołanie OREW to ich marzenie, zwłaszcza że w powiecie istnieje tylko jeden taki ośrodek i jest on stale oblegany, bo potrzeby są w tym zakresie ogromne. Prezes stowarzyszenia Krystyna Bargieł przyznała, że organizacja ma już doświadczenie, jeśli chodzi o adaptację i remont, więc chętnie by się zajęła tym problem.
Spotkanie pokazało, że problemy różnych grup najlepiej są widziane nie zza biurka w magistracie, lecz w miejscu, gdzie mieszkają, przebywają czy pracują. Uczestnicy rozmowy z burmistrzem przyznali, że było to wyjątkowo budujące spotkanie – nie skończyło się na składaniu pustych obietnic typu „zobaczymy, co się da zrobić”. Padły konkretne propozycje pomocy, pojawiły się nowe pomysły. Okazało się, że przy współpracy z samorządem gminnym, nawet jeśli prowadzenie WTZ jest zadaniem starostwa powiatowego, można jednak wiele zyskać.
Kolejnymi gośćmi  cyklu „Poznajmy się lepiej” mają być olkuscy parlamentarzyści. Czy rozmowy z nimi będą równie owocne?

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze