klos olkusz radosc

MSZANKA Mszana Dolna – KŁOS Olkusz 0:3 (11:25, 18:25, 16:25)

Szybko, łatwo i przyjemnie – to stare sportowe porzekadło jak ulał pasuje do ostatniego spotkania olkuskiego Kłosa w Mszanie Dolnej, gdzie nasi siatkarze udanie rozpoczęli walkę o pozostanie w III lidze. Mecz był jednostronnym widowiskiem, w którym pod siatką rządzili goście. Już pierwszy set pokazał, kto w tym sobotnim pojedynku jest lepszy.

 

Mowa tutaj o zwycięstwie totalnym, w rozmiarach rzadko spotykanych – 25:11. Przy okazji ostatniego spotkania między tymi zespołami pisaliśmy o próbie pobicia rekordu punktowego (obecnie wynosi 25:10). I tym razem się nie udało, choć do celu zabrakło bardzo niewiele. A wszystko przez skuteczny blok i szalenie trudną zagrywkę, z którą gospodarze nie mogli sobie poradzić, nie tylko na początku pojedynku, ale również i w dalszej jego części. Prym w tym siatkarskim elemencie wiedli Karkos, Szczepanik i Rutkowski. Wobec absolutnej dominacji Kłosa, set zakończył się bardzo szybko.

W drugiej partii miejscowi nieco bardziej postawili się drużynie Romana Sochy, a do tego doszły niepotrzebne nerwy związane z sędziowskimi decyzjami, w zgodnej opinii olkuszan – kontrowersyjnymi. Czas o jaki poprosił trener Socha pozwolił naszym zawodnikom odreagować. Po powrocie na parkiet znowu główną bronią Kłosa zaczął być szczelny blok, z którym rywale nie byli w stanie się uporać. Trio Laskowski, Szczepanik, Poprawa kompletnie wyeliminowało kombinacyjną grę miejscowych. Co ciekawe, ci sami zawodnicy skutecznie punktowali też i w ataku. Ze skrzydeł prowadzenie powiększali Rutkowski ze Szczepanikiem, a na środku siatki rządził Poprawa. Cały zespół zasłużył w tej partii na pochwały. Skończyło się na wyniku 25:18.

Trzeci set miał być ostatnim w tym meczu i faktycznie tak się stało. Również i tym razem emocji było niewiele, co z pewnością powinno cieszyć nie tylko siatkarzy Kłosa, ale i całe grono jego sympatyków. Dominacja olkuszan była niepodważalna, świetnie prezentowali się szczególnie Karkos z Kowalczykiem, a dobre zmiany dawał Milanowski. Trener Socha z powodu licznych kontuzji i obowiązków zawodowych nie mógł skorzystać z kilku zawodników, a i tak nasz zespół wygrał w stylu, którego dawno już nie zaprezentował. To dobrze rokuje na przyszłość. Kłos utrzymał pozycję lidera w grupie spadkowej i tym samym do kolejnego wyjazdowego spotkania (tym razem w Bobowej) może przygotowywać się w spokoju, bez obawy o swoją sytuację w tabeli.

– Zagraliśmy naprawdę dobrze, a skoro rywal nie bardzo był w stanie nas zaskoczyć, to skończyliśmy ten mecz w trzech krótkich setach. Jestem zadowolony z postawy swoich graczy, choć oczywiście pozostaje żal, że musimy walczyć jedynie o utrzymanie. Widocznie na więcej w tym sezonie nie zasłużyliśmy. Różne były tego przyczyny. Teraz nie ma już co gdybać, tylko trzeba zacisnąć zęby i walczyć w każdym meczu o trzy punkty – przyznaje olkuski szkoleniowiec, Roman Socha.

Tabela III ligi / Miejsca 7 -14.

1. Kłos Olkusz     14   20   22:25 
2. Tarnowia Tarnów  14  18  28:31
3. KS Ryglice  14  18  21:28
4. Feniks Dobczyce  14  16  21:30
5. LKS Bobowa  14  15  22:34
6. UKS Brzeszcze  14  13  18:35
7. Dalin Myślenice  14   8  15:37
8. Mszanka Mszana Dolna  14   1   6:42
0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze